problemy z nerkami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 27, 2003 19:21 problemy z nerkami

Witam wszystkich tu obecnych. Mam trzy koty (dwa kastraty i jedna wysterylizowana kotke). Redaktor naczelny "Kocich Spraw" Maryla Weiss poradziła mi abym napisała do was na forum, bo zdarza sie że w rozmowach uczestniczą też eksperci. Poniżej znajduje się kopia listu jaki napisałam tydzień temu do w/w gazety. Bardzo proszę o rady, cokolwiek bo sytuacja wydaje sie już beznadziejna.
Z góry wielkie dzięki,
Pozdrawiam
Aneta



Nasz kot ma 6 lat, jest kastratem i od 1,5 roku cierpi na nerki.
Dotychczas
chroba ta nie wywierała większego wpływu na jego zdrowie, jednak od pół
roku
czuje się znacznie gorzej. Badania krwi na przemian wskazują większą
ilość
mocznika we krwi lub mniejszą. Potas też ma obniżony. Na wszystko staramy
się zaradzać: kupujemy karme Hills'a K/D i sprowadziliśym mu potas w
tabletkach dla kotów z Kanady, jednak nadal nie jest dobrze.

Od dawna ma też bardzo duże problemy z dziąsłami - silnie zaczernienione,
krwawienia, ból zębów. Czyszczenie dwukrotne laserem nie dało rezultatu,
po
tygodniu było to samo. Antybiotyki też zapobiegały infekcją tylko na czas
ich podawania, a i tak mało skutecznie. Podobno te dolegliwości biorą się
własnie od nerek.
Podawaliśmy mu też sól fizjologicznom codziennie przez 4 dni, po 250ml
aby
"go przepłukać",i znowu chwilowa poprawa.
Czasami ma już nawet te objawy, o których mówił nam lekarz: chodzi i
siedzi
za zwieszonym łebkiem, jakby szyja nie miała siły utrzymać go w górze.

Do pobrania krwi ogolono mu też kawałek sierści na szyji, od tego czasu
minęło może już 4 miesiące a sierść jeszcze nie odrosła, nawet nie widać
zmiany w tamtym miejscu. Podobno to nie ma znaczenia i związku z jego
chorobą, tylko ma podłoże hormonalne, ale wolę o tym napisać.

Lekarz, który ostatnio widuje go dość często i tak nie ma z nim takiego
kontaktu jak my, nie ma możliwości obserwacji 24h na dobę. My boimy się,
że
coś złego się z nim dzieje, o czym nikt nie wie, że są jakieś jeszcze
badania, które można by zrobić aby doszukać się czegoś co powoduje jego
zły
stan.
Nadmienię, że poziom mocznika we krwi jest tylko nieznacznie podwyższony
i
lekko odbiega od normy. Podobnie jest z potasem. Sam lekarz przyznał, że
taka jego ilość nie powinna tak działać na jego zdrowie.

Czy naprawdę 4 dniowa kroplówka i tabletki z potasem są jedynym
ratunkiem???
Wątpię!
Państwo jesteście w Warszawie, jednak już wiele bliżej światowych metod i
techniki. Może jest coś... bez obrazy dla naszego lekarza, co można by
jeszcze zrobić a my o tym nie wiemy.
Słowa które powiedział mi lekarz;" ... zostały mu 2 m-ce, 1 lub 2
lata...nie
wiem" - mnie nie pocieszają bo nie mam ochoty czekać bezczynnie.
Pieniądze, które wydaliśmy do nas nie wrócą, ale nasz kot ma jeszcze żyć
bo
jest za młody na śmierć!


Aneta od Paradoksa

Aneta

 
Posty: 21
Od: Wto maja 27, 2003 19:14
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto maja 27, 2003 19:45

Niestety potwierdzam, ze dziasla przy nerkach czesto "siadaja". Moja Czarna ma to samo.

Nie wiem jakie badania jeszcze mozna by wykonac, na pewno usg nerek.

Niektore koty dostaja kroplowki np. co drugi dzien w domu i dzieki temu czuja sie dobrze. Ale skoro on ma nieznacznie pdowyzszony mocznik to to rzeczywiscie nie powinno dawac takich objawow :-( Czarna miala mocznik 100 i wcale po niej widac nie bylo...

Ja moja lecze homeopatycznie, ale do tego trzeba miec lekarza homeopate...

Po porade i sugestie jakie badania zrobic warto byloby moze napisac do wetservisu...

Rowniez na stronie Blue jest wiele wiadomosci na temat kocich nerek.
Niestety czasami niewiele mozna zrobic, ale warto choc sprobowac. Mam nadzieje, ze uda mu sie pomoc.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87916
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto maja 27, 2003 20:13

Moj kot tez ma chore nerki, niestety na homeopatie poki co nie reaguje jakos znaczaco.
Przede wszystkim trzeba sprawdzic co powoduje niewydolnosc nerek - czasami nie daje sie tego ustalic, ale trzeba sporbowac by leczyc przyczyny a nie skutki.
Jesli zas idzie o samo leczenie - nie ma niestety leku, ktory stawialby nerki na nogi - to organ ktory nie ma mozliwosci regenerowania sie :cry: .
Pozytywne jednak jest to, ze nawet jesli znaczaca czesc nerek jest nieczynna zachowuja one zdolnosci filtracyjne.
Leczenie to przede wszystkim dieta i kroplowki. Kota trzeba stale monitorowac.
Jaka kot ma kreatynine i jaki wskaznik mocznika?
Mial robione usg? Badanie moczu?
To podstawowe badania, ktore kazdy kot chory na nerki powienien miec wykonane.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Wto maja 27, 2003 21:23

Tak mi sie cos nasunelo - byc moze bez podstaw.
W sumie przy niewydolnosci nerek glowne pogorszenie stanu zdrowia, takie widoczne - powoduje wysoki poziom szkodliwych i trujacych produktow przemiany materii - a wiec glownie mocznika. Skoro u Twojego kocurka poziom mocznika jest tylko niewiele odbiegajacy od normy (a ile wynosi kreatynina? To tez bardzo wazny wskaznik) - to moze za jego zly stan zdrowia odpowiada tak na prawde cos innego - a cala wine zwala sie na nerki? Owszem - nerki moga byc podstawowa przyczyna - ale moze zawodzi tez cos innego? Rowniez niewydolnosc nerek moze byc konsekwencja innych chorob - np. problemow z sercem.
Jednak zdarza sie rowniez ze koty ktore maja tylko lekko podniesiony mocznik - wyraznie zle sie czuja oraz takie ktore wlasciwie nie powinny zyc - a czuja sie swietnie. Wiec wszystko moze wynikac jednak z choroby nerek - ale mysle ze mozna by to sprawdzic...

Mysle ze powinniscie mu zrobic (jesli jeszcze nie byly zrobione) dokladne badania krwi - w tym rowniez enzymy watrobowe. No i USG ktore oceni stan nerek oraz innych organow.

Znam specjalistke od kocich nerek - ale ona jest w Lublinie...

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto maja 27, 2003 22:12

Też mam kota ze zniszonymi nerkami. Opieka tak jak pisały dziewczyny polega na regularnym nawadnianiu oraz uzupełnianiu braku aminokwasów i witamin, co jakiś czas i oczywiście dieta. Na owrzodzenie dziąseł i jamy gębowej świetnie pomaga siemie lniane - taki kleik (można go podawać srzykawką). Ja tym zlikwidowałam u mojego kota nadzerki na podniebieniu. Siemie okleja tez przewody wewnętrzne - pomaga w stanach zapalnych śluzówki żołądka, ma działanie łagodzące. Polecam.
Twój kot przy okazj może mieć problemy wątrobowe, bo to często niestety idzie w parze. Zobacz jakiego koloru ma śluzówki i zbadaj parametry wątrobowe krwi. Co do sierści to się nie martw, mój Kleks też miał dosyć długo gołe placki, po USG i pobieraniu krwi. No niestety metabolizm chorych zwierząt jest zaburzony, wolniej się regenerują. Dlatego tak ważne jest monitorowanie ich stanu zdrowia na bieżąco. Niekoniecznie muszą to być ciągłe pobierania krwi. Patrz na jego zachowanie. Kiedy widzę, że Kleks jest osowiały i przesypia prawie cały dzień oraz nie ma apetytu jadę na kroplówkę. Naprawdę pomaga. Trzymam kciuki, bądź cierpliwa. Mam nadzieję, że ta choroba będzie do opanowania. Trudno czasem oswoić się z faktem, ze kot nie jest już taki żywiołowy, że zaszywa się i chce mieć święty spokój. Ale takie są realia tej choroby.
Powodzenia

Mila

 
Posty: 53
Od: Wto paź 29, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Wto maja 27, 2003 23:27

Ja niestety, na przykładzie psa, boleśnie przekonałam się, że najważniejsza jest właściwa diagnoza. W tym celu niestety, ale musiałam przywieźć psa od rodziców, z mniejszego miasta, do Warszawy. Dopiero tutaj został właściwie zdignozowany. Wcześniej przez około dwa miesiące był leczony na nerki i wątrobę, a okazało się, że to nowotwór śledziony.
Tak więc może warto przeprowadzić dokładne badania, nie koniecznie w Twoim mieście. W razie czego służę pomocą. Wiem jak to jest, kiedy człowiek czuje się bezradny gdy leczenie nie pomaga.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 28, 2003 14:26

Mam 1,5 roczna koteczke z uszkodzonymi nerkami. Cala historia jej choroby znajduje sie na stronie Blue. Przeczytaj jak mozesz, moze to co pomoze w Waszej sytuacji
http://www.zwierzeta.cisza.pl/hruptak.html
Pomoze tylko regularne oczyszczanie organizmu, u nas kroplowki trwaja 10-12 dni, sa robione co 2-3 m-ce (po badaniach krwi) + zastrzyki wspomagajace prace nerek. Kotka jest na diecie do konca zycia.

HrupTak bedzie zyla dlugo, nie rok czy dwa, choc zapewne krocej niz zdrowe koty, pogodzilam sie z ta mysla. Wymaga duzo opieki i troski, ale nasz rezim utrzymuje ja w stanie rownowagi.
Trzeba walczyc i nie poddawac sie, u nas poprawa nastapila dopiero po pol roku od diagnozy, ale jest znaczaca.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro maja 28, 2003 14:57

jeśli nie ma możliwości wykonania badania krwi (jak słusznie sugerują autorzy wcześniejszych postów ) na terenie Bielska - zadzwoń do dr.Lewickiej z Mikołowa (napewno wykonuje badania krwi , ma aparaturę, ale czy oznacza wszystkie niezbędne w tym przypadku wskaźniki - nie wiem ). Wiem , że cieszy się bardzo dobrą opinią wśród kociarzy i tutaj na forum też ma swoich "wielbicieli" 8)
no i z Bielska do Mikołowa bliziutko.
Obrazek + Obrazek

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Śro maja 28, 2003 21:36 nerki

Witam,

Straszliwie dziękuję wszystkim, którzy odpowiedzieli mi na list. Nie spodziewałam się tak szybkich i tak wielu odpowiedzi. Nie wiem jak wam dziękować.
Badanaia krwi robiliśmy już nie raz, lecznica do której chodzimy wydaje nam się dobra, nawet na wysokim poziomie, jednak wolimy mieć pewność.
Podobnie jak Wy, my też przypuszczamy, że z naszym Paradoksem dzieje się coś złego nie mającego związku z nerkami, jednak teraz dopiero mogę coś zasugerować naszemu lekarzowi. Robiliśmy prześwietlenie klatki piersiowej i serce ma rozmiar normalny, nie wiem jakie badania można jeszcze zrobić pod kątem serca. Podobnie jest z wątrobą - na to wogóle nie wpali lekarze, następnym razem zapytam o keratyninę.
Postaram się o dokładne wyniki i wam przyślę, może ktoś porówna z wynikami swojego kota.

Na kuracji kroplówkowej byliśmy dopiero raz (4 dni z pod rząd) i faktycznie poczół się lepiej. Mamy z nim nie mały gdyż jest bardzo, bardzo agresywny u lekarza i przy jakiejkolwiek próbie podania lekarstw w domu też. Strasznie nam to wszystko utrudnia bo we dwóch nie jesteśmy w stanie sobie z nim poradzić. Ale cóż to już inny, mniej ważny problem.

Jeszcze raz za wszystkie rady. Będę w stałym kontakcie i dam znać gdyby coś się posunęło do przodu. Postaram się załaczyć też zdjęcia mojego BigTria.

Jeszcze raz wielkie dzięki.

Aneta

Aneta

 
Posty: 21
Od: Wto maja 27, 2003 19:14
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro maja 28, 2003 22:10

Ale mam nadzieje ze wogole kreatynine zmierzono??? Bo to ze mocznik jest troszke za wysoki (ile wynosi?) wcale nie swiadczy ze to na pewno nerki sa chore - moze to byc tez wynik ogolnego zlego stanu kota. Dopiero polaczenie za wysokiego mocznika i kreatyniny to sugeruje.
I koniecznie zrob ogolne badania krwi, w tym na pewno - proby watrobowe - ALAT, ASPAT oraz bilirubine.
Bo calkiem mozliwe ze Twojemu kotu dolega cos zupelnie innego - a nie chore nerki - z tego co na razie piszesz wcale nie jestem do konca pewna czy to faktycznie nerki sa winne obecnej choroby. Moze tak byc, oczywiscie - ale...
Kroplowki w wiekszosci chorob powoduja poprawe samopoczucia kota - nie do konca mozna sie tym sugerowac. Dobrze ze kocurek sie po nich lepiej czuje, ale to nie jest dowod ze kot ma faktycznie niewydolnosc nerek.

Jesli chodzi o serce - jego powiekszenie to nie wszystko co moze zlego sie z nim dziac - warto by tez zrobic EKG jesli masz mozliwosc.
A z takich badan - na pewno USG jamy brzusznej.
Moze warto by sie pokusic jeszcze o zbadanie poziomu hormonow tarczycy? U kotow dosyc czesto wystepuja problemy z tym gruczolem - namieszac takie zaburzenia potrafia niezle - tyle ze teraz to ja juz wymyslam...
Przede wszystkim - DOKLADNE badania krwi i dobrze by bylo - USG...

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro maja 28, 2003 23:14 dzięki

Droga Blue,

Wielkie dzięki, wyglądasz mi na znawcę. Ja to nawet potrafiłam żle napisać kreratyninę (zam. kreatyninę).
Zdobędę wszystkie dotychczasowe wyniki i postaram się przesłać na formu razem z normami.
Przeraża mnie koszt tych wszystkich proponowanych przez ciebie badań, ale cóż, zrobimy co się da.
Jeszcze do wczoraj myśleliśmy, że nic sie nie da a tu.... . Zła jestem na to wszystko.

Pozdrawiam:
Aneta

Aneta

 
Posty: 21
Od: Wto maja 27, 2003 19:14
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw maja 29, 2003 8:54

Znawca nie jestem - po prostu lubie wiedziec cos o zdrowiu zwierzakow (baardzo lubie ;)) a ponadto mialam kota z niewydolnoscia nerek, teraz mam dwa ktore maja problemy z drogami moczowymi. A czlowiek uczy sie na swoich bledach - wiec doswiadczenia troszke mam... Stety i niestety.

Jesli moge Ci cos doradzic, odpowiednia kolejnosc - to przede wszystkim i jak najszybciej - zrob badania krwi - morfologie, kreatynine, mocznik, glukoze i enzymy watrobowe - jesli cos zlego sie dzieje - to w tych badaniach powinno to wyjsc. Nie wiem gdzie bedziesz badania robila - ale my za takie pelne badanie krwi w klinice placimy ok. 60 - 70zl - wiekszosc kosztuje pobranie krwi. Byc moze u innego weta to bedzie mniej.
Nie wiem czy nie warto by tez bylo zrobic testy na wirusowki...

USG kosztuje okolo 80 zl - ale z tym mozna troszke poczekac jesli masz jakies problemy finansowe - byc moze samo badanie krwi da juz jakis obraz sprawy....

Przydaloby sie kociaka tez dokladnie obadac - tak z zewnatrz - sprawdzic jak wygladaja bialka jego oczu, sluzowki, wezly chlonne. Czy jakis lekarz dokladnie (!) go ogladal ostatnio?

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], KotSib i 76 gości