Pomóżcie! Szukam szaro-beżowego NIEBIESKOOKIEGO ASCHE'a Wwa

[Siean]

B edzie dobrze

[Karolka]

Asche no znajdź się! Daj jakiś znak z nieba. My tak moooocno trzymamy kciuki

[Aia]

Ewa74, Siean, Karolka
dziękuję Wam bardzo

Za każdym razem kiedy pomyślę o Asche'u czuję te Wasze kciuki
Bardzo to miła świadomość, że ktoś o Nas myśli (a taki niewielki, szary, włochaty koteczek)

A mnie coś dopadło wkońcu
Chrycham, zdycham, psikam i ledwo zipie
Nie jest co prawda najgorzej
ale łazi się po dworzu ciężko...
Dobrze, że dziś środa to do niedzieli już będzie ok

Żadnych telefonów...

Na dziś tyle
Kładę się spać
jutro pobutka o 5.15

See U...
A. +K.

[mamucik]

Trzeba tą mamę jakoś docisnąć, tylko jak
Trzymaj się i popijaj gorąca herbatę

[ewa74]

Na katar i chrypę najlepsza gotowana cytryna. Stry indiański przepis, 100% skuteczności (dla chętnych podam na pw
Aia, trzymaj sie ciepło i dbaj o siebie bo musisz mieć siły na szukanie malucha! Na pewno się znajdzie, wierzymy w to bardzo mocno!

[Aia]

Mamuciku, ewa74 dziękuję

Oj tak powinnam trochę chyba zacząć dbać bo szwankuje

Ale miałaś dobry pomysł Mamuciku z tą herbatką przeczytałam i zaraz ide tak uczynić

ewo74 ja chętnie zastosuje twój przepis (jak tak zachwalasz bo ja i tak domowe sposoby wole )
Poproszę na pw

Z konieczności dzisiaj w domu cały czas
tzn po powrocie z uczelni żeby nie było tak różowo
Zimno strasznie w tej Warszawie
i wietrzno

Całe szczęście mam 1 rude ciałko, które urzycza mi swojego ciepełka
Kaj ma ambitny plan wynalezienia najlepszej we wszechswiecie pozycji do spania !

O dziwo jeszcze się o Niego nie upominają
Dziadkowie spokojnie przyjeli to, że psi jest
Nawet się cieszą

Śmieszny widok 80latka ganiającego za psem i próbującego w zabawie odebrać mu kostkę
(normalnie to mój dziadek "umiera" od 40 lat
i zawsze stęka przy każdej czynności
- a tu jak się nie zerwie na równe nogi i nie pogna za psem )

Myślę że w kocie (szczególnie w ASCHE'U ) by się po prostu zakochali
Bo jak się nie zakochać, gdy takie to-to leży na kolankach i mruczy
A Asche potrafi przekonać do siebie
Kiedyś jak babcia była obrażona, że kolejny kot się pojawił u nas, Asche po protu stanął przed Nią, spojrzał się... zamiałczał
po czym oparł się łapkami o kolana babci i bezczelnie kazał się pogłaskać
Babcia zaskoczona chciała odsunąć kota, a Asche widząc niepewną rękę zdecydował że on sam zacznie się o nią głaskać
Kolejny raz wyglądał następująco:
Babcia: "No chodź ty mały, włochaty kocurze, babcia wygłaska. Chodź się przywitać"

Ech...
Tyle wspomnień...

Pozdrawiam
A. +K.

[Siean]

Dbaj o siebie Aia... Mi miesiąc z życiorysu wyleciał przez zapalenie płuc...

[Aia]

Podniosę...

Dbaj o siebie Aia... Mi miesiąc z życiorysu wyleciał przez zapalenie płuc...

Wiem, że powinnam, ale nie mam na to czasu
Całe szczęście już chyba lepiej
Trzeźwiej mi się myśli i będę mogła spokojnie pojechać na wyprawę
(kiedy to już zależy od pogody - chyba jednak w niedzielę, bo ma być małe ocieplenie )

A tak to cisza...

Jedyne co to, że mi net nawala... a buuu

Pozdrawiam
A. +K.

[Siean]

(kiedy to już zależy od pogody - chyba jednak w niedzielę, bo ma być małe ocieplenie )

Ja slyszałam, ze raczej w poniedziałek...

Jedyne co to, że mi net nawala... a buuu

No buuu... ale może wyprawa będzie owocna

[Zowisia]

[quote="Aia"]Podniosę... [quote]
:)

odpowiedzialam Ci w moim watku
nie pisze nic bo nie chce smecic

trzymaj sie,
zycze Ci lepszego szczescia niz ja mam
zo

[Aia]

Dziękuję Siean, Zowisiu

Zaraz lece spać...
Zbiore trochę sił na jutro
Bo jutro jadę do Annopolu
Zobaczymy co z tego wyjdzie

Ale szykuję sie na spore chodzenie
I trochę plakatów też będę dźwigać

Ostatnio się czuję jak dętka bez powietrza
Przelewam się z miejsca na miejsce
Dni jakoś tak uciekają (przecież miały być święta a tu już po nich )
Może dlatego że zimno nastało
i tak wiosennie (a ja wole ciepełko)

Pozdrawiam
A. +K.

[Aia]

Beznadzieja

Wyjeździłam się dzisiaj tą nieszczęsną 2. po całej jej trasie i nic to nie dało
Jednak prawdopodobieństwo, że to w stronę Annopolu zwiększyło się, bo kilka wskazówek się zgadzało (hurtownie, żwirowa droga)
Ale co z tego

Jedyne co tam zastałm to pola, drózki dojazdowe do posiadłości i płoty
Wielkie nieprzezroczyste płoty

Nie dało się nawet nigdzie powiesić ogłoszenia, bo były tam p o l a
Konie widziałam i kurczaki, kurcze

A o lecznicy NAWET nie było mowy...
Ludzi oczywiście też nie było, bo zabunkrowani w posiadłościach lub w samochodach (bo w takich okolicach to tylko motoryzacyjnie się człowiek porusza )

Udało się odnaleźć jedyny sklep w pobliżu to tam powiesiłam ogłoszenie...
i na przystanku autobusowym (oczywiście też tylko jedna linia)
W sumie piękna liczba ogłoszeń w tamtych rejonach - 3

Widziałam aż 3 koty - wszystkie czarne, 1 w ciąży
I chyba ze 153 duże, dzikie, wściekłe, obronne psy - część na wolności (bezpańskie?) - obszczekały mnie niemiłosiernie, kilka razy byłam bliska zawału



Liczyłam mimo wszystko na coś więcej
Choć nie spodziewałam się cudu
(ale jadąc tam miałam jednak w myślach, że zobaczę Go na którymś z ogródków i w ramionach przywiozę do domu)

Próbowałam zaglądać przez szpary w płotach, i nad płotami, w okna, ale mała widoczność
Poza tym czułam na sobie wzrok mieszkańców...
W końcu "piesza, obca osoba
na dodatek zagląda nam w okna
i woła coś pod nosem?"

No nie udało się...

Pozdrawiam
A. +K.


PS. Kaj idzie jutro na zabieg
Ale się boję
Bedzie narkoza
A po ostatnim usypianiu miał padaczkę
Boję się, że coś się stanie
że sie nie obudzi
Głupie myśli, wiem
Ale jak Go będę zostawiać tam na 3godz to będę ryczeć jak głupia

Trzymajcie kciuki jutro od 13


A.

[Zowisia]

Oj, Aiu, o plotach, psach, zabunkrowanych ludziach,
wszystko wiem ... wspolczuje.
U mnie koty tez znikly ... moze teraz maja swoje
wazne sprawy i ludzie im niepotrzebni.

A Kajem sie nie martw, nie zapomnij tylko powiedziec
o tych poprzednich komplikacjach !!! jak go bedziesz oddawac do weta.
I moze popros, zeby zasypial u Ciebie na kolanach ??
jesli to zastrzyk, powinni sie bez problemu zgodzic - chyba ze sama wolisz
nie.

pozdrawiam, bedzie dobrze
zo

[Aia]

Oj, Aiu, o plotach, psach, zabunkrowanych ludziach,
wszystko wiem ... wspolczuje.
U mnie koty tez znikly ... moze teraz maja swoje
wazne sprawy i ludzie im niepotrzebni.

Oj tak tak
Wiem
Niestety
I niestety wiem, że w takich społecznościach ludzie to zamknięci i niechętni do nawiązywania przelotnych znajomości
Bardzo to czułam, że nie jestem mile widziana "taka kręcąca się po okolicy"...

A Kajem sie nie martw, nie zapomnij tylko powiedziec
o tych poprzednich komplikacjach !!! jak go bedziesz oddawac do weta.
I moze popros, zeby zasypial u Ciebie na kolanach ??
jesli to zastrzyk, powinni sie bez problemu zgodzic - chyba ze sama wolisz
nie.

pozdrawiam, bedzie dobrze
zo

Dziękuję Zo
Oczywiście powiem, a raczej przypomnę, bo już o tym rozmawialiśmy...

Chciałabym, aby był przy mnie gdy będzie zasypiał, bo nie wyobrażam sobie, abym mogła Go tam po prostu oddać i zostawić na 3godz (straszne)

Martwie się też tym co będzie jak się obudzi sam w obcym miejscu, a mnie nie będzie...
Przestraszy się na pewno
Ale i to może uda sie załatwić...

Pozdrawiam
A. +K.

[Ewik]

Aiu...na stronie Palucha widziałam ogłoszenie o zaginionym kotku...był whiskaskowy i miał błękitne oczy...i ok chyba 2 lat....jakoś cały czas o tym myślę...może zadzwoń do tego chłopaka i spytaj czy miał tego kotka od małego? Nie jest pocieszające że o zaginionego kota chodzi...ale...whiskaskowych kotów z niebieskimi oczmi chyba nie jest tak wiele w wawie...zawsze to jakiś ślad...ale Ashe chyba nie miał zakrzywionego ogonka? Tak na wszelki wklejam...:

Dnia 16 kwietnia zginął kot(Bolek). Kastrat, ma dwa lata. Podobny do kota z saszetek whiskasa. Jasno szary w ciemne prążki, niebieskie oczy, miał od zakrzywioną końcówkę ogonka. NAGRODA!!!

kontakt: 601-882-083