MILUSIA z Katowic-prośba o zamknięcie wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob kwi 21, 2007 7:24

iwona_35 pisze:Niestety tak daleko jesteście....bardzo tęsknię za Milusia :D .....tylko moge trzymać kciuki


Wczoraj podglądałam Twój wątek z raportem z wyciągania kocurków ze schroniska. Zobaczyłam fotkę Milusi - po prostu aniołek. Aż trudno uwierzyć, że moje pokancerowane ręce i dziury w dłoniach to jej robota :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 21, 2007 7:26

Zdrowiej Milusiu, zdrowiej.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob kwi 21, 2007 7:29

zdrowieje Milusia, po prostu zdrowieje :)
kciuki za zdrówko i poprawę w Waszych relacjach

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 21, 2007 7:32

Powiem szczerze, że klatka jest super wynalazkiem, ale... nie mogę patrzeć, jak Milusia w niej siedzi zamknięta. Mam wrażenie, że to dla niej straszna krzywda. Wydaje mi się, że czuje się gorsza, taka smutna. Wiem, że musze ją tam przetrzymać przynajmniej do całkowitej pewności, że nie ma jakiejś strasznej choroby w sobie, a Szczypiorki już nie omijają jej takim szerokim łukiem. Ale widok Milusi w klatce jest straszny.
Jedyne co mogę zrobić, to często dochodzić do klatki, pakować się do niej i miziać kociczkę. Ale to i tak za mało.
Próbuję sobie tłumaczyć, że to dla jej dobra: gdy jest na wolności, nie mam nigdy gwarancji, że dostanie lekarstwo na czas. A to jest przecież najważniejsze.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 21, 2007 7:36

bardzo wielkie dzięki za wsparcie. Nawet nie wiecie, jakie to dla mnie ważne, że trzymacie na nas kciuki. Nigdy nie miałam takiego "problemowego" kocurka (mam na myśli stan psychiczny). Nie wiem, czy sobie poradzę, czy nie popełniam błędów i tym samym nie robię jej większej krzywdy. Żeby tak ktoś mądrzejszy mógł z nami zamieszkać, żeby mnie nauczyć prawidłowego postępowania.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 21, 2007 7:44

Femka, pisałam Ci już bardzo dawno na pw, że potrzebna jest izolacja nowego kota, Czy chodzi o podawanie lekarstw, czy chociżby zapobieganie niespodziankom typu grzybica. Milusia wyzdrowieje i wyjdzie z klatki. Pomyśl, że pewnie by już jej nie było, albo by była bardziej chora w schronisku. Trzymam kciuki.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob kwi 21, 2007 7:46

Femka pisze:bardzo wielkie dzięki za wsparcie. Nawet nie wiecie, jakie to dla mnie ważne, że trzymacie na nas kciuki. Nigdy nie miałam takiego "problemowego" kocurka (mam na myśli stan psychiczny). Nie wiem, czy sobie poradzę, czy nie popełniam błędów i tym samym nie robię jej większej krzywdy. Żeby tak ktoś mądrzejszy mógł z nami zamieszkać, żeby mnie nauczyć prawidłowego postępowania.


Nie mów tak, na pewno sobie poradzisz...dajesz jej tyle miłości .....dasz rade, mało tego juz dajesz...
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob kwi 21, 2007 7:58

magicmada pisze:Femka, pisałam Ci już bardzo dawno na pw, że potrzebna jest izolacja nowego kota, Czy chodzi o podawanie lekarstw, czy chociżby zapobieganie niespodziankom typu grzybica. Milusia wyzdrowieje i wyjdzie z klatki. Pomyśl, że pewnie by już jej nie było, albo by była bardziej chora w schronisku. Trzymam kciuki.


Ja to wszystko wiem. Co nie zmienia faktu, że czuję na sobie potworny ciężar odpowiedzialności za nią. I zero wiedzy, wszystko po omacku.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 21, 2007 10:28

już jestem po wizycie u wetki z Femką. Węzły chłonne już w lepszym stanie, w poniedziałek ostatni zastrzyk antybiotyku.

W poniedziałek też druga wizyta Milusi. Już wiem, co będziemy robić: wszystkie możliwe badania. Prawdopodobnie też skierowanie na rtg płuc. teraz lecę do apteki do syrop na qpki, bo Milusia coś oporna w tej kwestii, i antybiotyk dla piwnicznych maluchów (sąsiadka wykryła u nich katar).

Wetka mnie zburczała, że jak się bierze kota ze schronu i w takim stanie, to trzeba mieć:
czas
pieniądze,
chęci,
cierpliwość,
bezpieczne warunki dla rezydentów.

czas dam radę znaleźć, z kasą inni mają gorzej, gdybym nie miała chęci, nie zdecydowałabym się na wzięcie Milusi, cierpliwość mam WYŁĄCZNIE dla futer :lol: , a od czwartku również bezpieczne warunki dla rezydentów (kupiłam klatkę :lol: ).

a poza tym dzisiaj wetka zajrzała do książeczki Femci i stwierdziła, że jest zaszczepiona na białaczkę, więc nic jej nie grozi. Koraliś był szczepiony identycznymi szczepionkami, więc też jest bezpieczny od białaczki :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: Tylko Zosia dostała szczepienie bez białaczkowego, ale też Zosia trzyma się od Milusi najdalej.

Więc o co ten krzyk :lol: :lol: :lol: Ale wetkę rozumiem. W sumie Szczypiorki to jej stali podopieczni :twisted: Do następnej takiej akcji jestem już przygotowana i uświadomiona. :kitty:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 21, 2007 12:21

Femka zuch dziewczyna jesteś :)
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 21, 2007 12:37

bettysolo pisze:Femka zuch dziewczyna jesteś :)
o tak, zuch dziewczyna :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 21, 2007 13:16

A oto trzy fotki Milusi. Niestety, nie są najlepszej jakości, bo robiłam je będąc razem z nią w klatce, a w dodatku telefonem (którego stan daleki jest od doskonałości :lol: ). Futerko Milusi nie jest niestety w najlepszym stanie, bo ciągle jest chora, poza tym walki o wlanie antybiotyku też swoje robią.
Ale zawsze coś :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek

A to jest Koraliś z leżakującą na nim Zosią i Femka w drapaku. To wszystkie moje 16 łap i cztery ogony :dance:


Obrazek Obrazek
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 21, 2007 14:37

Najnowsze wiadomości:

Dzisiaj Milusia przystąpiła do KMW Klub Miłośników Wołowinki :lol:

po pierwszym razie wyraźnie widać, że będzie bardzo aktywnym członkiem stowarzyszenia. Mlaskaniom nie było końca :dance:


Hmmm, chyba znalazłam sposób na to, żeby moje wizyty w klatce przestały się Milusi kojarzyć wyłącznie z paskudnym lekarstwem :ok: :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 21, 2007 15:04

Ale ze mnie babsko ,ze dopiero teraz trafilam na watek Milusi :evil: No ale lepiej pozno niz wcale :)

Baardzo sie ciesze Femko ,ze zabralas ja do siebie ... :love:
A patrzac na jej zdjecia lezka w oku mi sie zakrecila. Wymiziaj ja od nas prosze.

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Sob kwi 21, 2007 15:10

miziam ją, miziam. na tych zdjęciach wygląda nie najlepiej. w rzeczywistości ma gładkie futerko, tylko jeszcze nie lśniące :cry: ale to się zmieni niebawem :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 259 gości