Kotka Noska odeszła...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 11, 2007 10:02

Noska od wczoraj jest już w upragnionym nowym domku :balony: :piwa: Odwiozłyśmy ją razem z tymczasową opiekunką Beatą :P Koteczka wyszła z transporterka, postawiła ogonek do góry i powiedziala..... ja tu mieszkam. obwąchała wszystkie kąty, wskoczyła na kanapę, zaczęła bawić się myszką, mruczeć i obcierać się o nogi nowej Pańci :P Pózniej legła na dywanie z brzuszkiem do góry i z przyjemnościa dała się glaskać Pani Uli.

Nowy domek Noski jest dwie ulice dalej od tymczasowego - co za zbieg okoliczności. :wink:

Zaprosiłyśmy nowy domek na forum miau. Trzymajmy kciuki żeby się jak najszybciej odezwał i napisał co słychać u tej uroczej koteczki :wink: :P
Ania & Kama, Pusia, Misia, Skits, Rafa, Mimi, Misio

Ania

 
Posty: 494
Od: Śro sty 29, 2003 9:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 11, 2007 12:03

Super wieści :lol: Takie zachowanie kota w nowym domu wiele znaczy, bo zwierzaki mają intuicję. Teraz tylko trzeba poradzić sobie z tym paskudnym katarem.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro kwi 11, 2007 18:53

Miejmy nadzieję, że we własnym domku :D katarek będzie łatwiejszy do pokonania :wink:

Beata B.

 
Posty: 647
Od: Pon sty 01, 2007 17:23
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Sob kwi 14, 2007 21:46

Witam
to ja wraz z mężem jesteśmy nowymi szczęśliwymi opiekunkami Noski. Ona już świetnie zaklimatyzowała się u nas, zresztą w jej przypadku to kwestia pół godziny. Katar niestety nadal nie mija, przez co Noska charczy, a w nocy nawet sobie pochrapuje.
Pozdrawiamy
Ula i Milosz G.

Ula G.

 
Posty: 34
Od: Sob kwi 14, 2007 21:21
Lokalizacja: Warszawa żoliborz

Post » Wto kwi 17, 2007 8:43

Witaj Ula.G
Słyszałam, że Noska była znowu u p. doktor, bo katarek nie chce ustąpić. Trzymamy kciuki, żeby się udało go wreszcie pozbyć :ok:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto kwi 17, 2007 10:36

Ula G., napisz po piatkowej wizycie w lecznicy co nowego slychac :) Oczywiscie wielkie :ok: za zdrówko koteczki!!!! ten okropny katar musi wreszcie odpuścić!
Ania & Kama, Pusia, Misia, Skits, Rafa, Mimi, Misio

Ania

 
Posty: 494
Od: Śro sty 29, 2003 9:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 20, 2007 13:54 kolejna wizyta u weterynarza

Byłyśmy dziś znów u weterynarza. Noska od poniedziałku nie brała antybiotyków, żeby dziś można było zbadać, który dokładnie jej będzie odpowiadał. Wyniki w środę, ale przeżyłam chwilę grozy, bo Noska ma strasznie powiększone węzły chłonne i lekarka przypuszczała, że może to być białaczka. Na szczęście wynik badania był ujemny, więc kamień spadł mi z serca. Teraz czekamy na wyniki morfologii krwi i w środę kolejny antybiotyk. Cieszę się bardzo, że to nie białaczka, bo z nią mam już pewne złe doświadczenia. Będę na bieżąco informowała. Na razie katar trochę ustępuje, ale obawiam się, że teraz nastąpi zmasowany atak na gardło... jno nic wyleczymy :D

Ula G.

 
Posty: 34
Od: Sob kwi 14, 2007 21:21
Lokalizacja: Warszawa żoliborz

Post » Pt kwi 20, 2007 14:15

UlaG., młodym kotom zdarzaja sie powiększone wezły chłonne, m.in przy infekcjach górnych dróg oddechowych. Dobrze, że zrobiliście test - teraz jestes spokojna. Trzymam kciuki za Noskę i za Was :ok:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw maja 03, 2007 23:31

Bylismy juz z wynikami u weterynarza. Noska już szaleje, więc chyba czuje się lepiej, ale nadal charczy. Po tym ostatnim pobieraniu krwi tym razem nie chciałą wyjść z transporterka. DOstała kolejny antybiotyk, mam nadzieje,że już tym razem to pomoże, zobaczymy. Już trochę mniej się smarcze, ale nadal. Poza tym jest kochaniutka... pozdrawiamy wszystkich, którzy trzymali za nią kciuki.

Ula G.

 
Posty: 34
Od: Sob kwi 14, 2007 21:21
Lokalizacja: Warszawa żoliborz

Post » Czw maja 03, 2007 23:57

Skoro Noska szaleje :D , to pewnie choróbsko naprawdę się kończy.

Buziaczki dla Noski :love: i :ok: za doleczenie kici.

Beata B.

 
Posty: 647
Od: Pon sty 01, 2007 17:23
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Śro maja 09, 2007 7:10

Rzeczywiście choróbsko strasznie oporne, tak czasem bywa. Trzymam kciuki, żeby udało się tego paskudztwa pozbyć :ok:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw maja 10, 2007 8:26

Tak, :ok: za zdrówko Noseczki :)
Ania & Kama, Pusia, Misia, Skits, Rafa, Mimi, Misio

Ania

 
Posty: 494
Od: Śro sty 29, 2003 9:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 09, 2007 22:01 powrót Noski

Witam
Dano się nie odzywałam, bo na początku myślałam, że już wszystko będzie w porządku, niestety bardzo się myliłam. Mniej więcej miesiąc temu zaczęły się poważne kłopoty. Najpierw Noska przestałą jeść i zaczęły się problemy natury gastrycznej. W końcu jej stan był już tak poważny, że doktor postanowiła operacyjnie oczyścić jej nosek. Zrobiono operację prawej strony, jest jeszcze do oczyszczenia lewa strona oraz lewa zatoka, nie powiem dokładnie jak to się nazywa, bo zwyczajnie nie pamiętam. Noska po operacji była bardzo słabiutka, zresztą nie można się dziwić, ważyła i nadal niestety waży tylko 1,5 kg. Trzy dni po operacji chciano ją uśpić, ale nie zgodziliśmy się. Noska jest u nas co prawda dopiero kilka miesięcy, ale już pierwszy tydzień wystarczył, by się do niej przywiązać. Dziś już wiem, że podjęliśmy słuszną decyzję. Na szczęście Noska z dnia na dzień jest nieco silniejsza. Nadal co prawda nie je, więc musimy ją karmić strzykawką. Od dwóch tygodni codziennie jeździmy na kroplówki i inhalacje. W zeszłym tygodniu okazało się, że ma powiększony przełyk, co może tłumaczyć jej problemy z jedzeniem oraz nadmierne ślinienie się. Mam nadzieję, ze wszystko się ułoży. Żeby tylko zaczęła jeść. Nie beż znaczenie jest pomoc i wsparcie, której udzieliły mi osoby, od których dostaliśmy Nosulkę. Widać, że Noska też ma chęć jeszcze pożyć. Trzymajcie za nas kciuki.
Pozdrawiamy wszystkich
Ula i Miłosz G.

Ula G.

 
Posty: 34
Od: Sob kwi 14, 2007 21:21
Lokalizacja: Warszawa żoliborz

Post » Pon wrz 10, 2007 14:04

Ula oczywiście, że trzymamy kciuki. Ale mysle, że na forum na pewno ktos kiedys zetknął się z podobnym przypadkiem, może będzie mógł cos doradzić...
To wspaniałe, że sie nie poddajecie, kicia jest młodziutka, jeszcze całe życie przed nią. A w sprawie tego powiekszonego przełyku wet cos sie wypowiadał? Czy można temu jakos zaradzić, czy trzeba po prostu nauczyć sie z tym zyć?
Zmieniam tytuł wątku, może trafi tu ktos bardziej doświadczony w podobnych schorzeniach.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon wrz 10, 2007 14:18

Bardzo prosimy o rady, może ktoś się kiedys z czymś takim spotkał :(

Z Noską musi być dobrze :ok: Buziaki dla kochanej i dzielnej koteczki!
Ania & Kama, Pusia, Misia, Skits, Rafa, Mimi, Misio

Ania

 
Posty: 494
Od: Śro sty 29, 2003 9:56
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 100 gości