Poradzcie.....

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt kwi 20, 2007 11:08 Poradzcie.....

Witam, jestem nowa na tym forum, po przeczytaniu kilku postów doszlam do wniosku ze skorzystan z rad doswiadczonych kociarzy i kociarek:)
Otóz nareczcie po tulaczce po lodzkich akademikach i innych wynajmowanych lokalach w koncu z moim TZ jestesmy na swoim:) Zawsze chcielismy miec kotka, wreczcie mamy warunki zeby zapewnic zwierzakowi godne i szczesliwe zycie. Powstal jednakze problem skad wziac kotka Bylabym zainteresowana adopcja dorostego kotka, tylko zdrowego, przyuczongo do korzystania z drapaka i kuwety, spokojnego, typu "kanapowiec", najlepiej po kastracji czy sterylizacji. W domu rodzinnym mamy stateczna:) juz kotke po takim zabiegu i nie wiem czy znowu psychicznie dalabym sobie rade z cierpiacym i dochodzacym do siebie kotkiem. Myslalam o adopcji kotka ze schroniska w Łodzi na Marmurowej, ale znajomi bardzo nam to odradzaja. Ich wzieci ze schroniska podopieczni po okresie ok 2 tygodni zaczeli chorowac, i najdluzej zyjace kociatko przezlo pol roku. To nie jest opinia jednej osoby, znam przynajmniej 5 takich przypadków Co o tym myslicie?? Myslelismy tez o kotku z tak zwanego domu tymczasowego, zastanawiam sie tylko czy to jest dobre na zwierzecia, po raz kolejny zabierac go z miejsca do ktorego zdazyl sie przyzwyczaic i napewno jest mu tam dobrze?? Czy kotek sie zaadoptuje?? czy przyzwyczai sie do noweg miejsca i wlascicieli?? Czy to nie bedzie dla niego za duzy stres??Z jednej strony mysle ze moglibysmy mu stworzyc prawdziwy cieply dom, mieszkanko jest w blokach,(kotek bylby " niewychodzacy", zabezpieczenia na okna czy obudowanie siatka balkonu nie sa problemem), i napewno niczego do szczescia by mu nie brakowalo, umiemy sie zajmowac kotkami. Tylko no wlasnie?? wziac bidulka ze schroniska i "odpukac", plakac potem po jego stracie jak to wszyscy znajomi przewiduja?? czy patrzec na zkolowanego i zestresowanego kociaka znow przeniesiongo w nowe miejsce?? Sama nie wiem, doradzcie...

mycunia82

 
Posty: 4
Od: Pt kwi 20, 2007 10:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 20, 2007 11:31

Witaj Mycuniu!
Twoje wątpliwości są normalne, ale myślę, że szybko Ci je rozwiejemy:)
Myślę, że warto wziąć kota z domu tymczasowego, kot dość szybko, wbrew obiegowym opiniom, dostosowuje się do nowych warunków, szczególnie, jak czuje się tam kochany. Mój pierwszy kot pochodzi właśnie z domu tymczasowego z Łodzi, od forumowej Iwci. Moja kicia to był szczególny przypadek, bo jak ją brałam była młoda, ale już dorosła, ranna i prawie dzika, więc dość długo trwało jej oswajanie. Ja jednak wiedziałam na co się decyduję i nie była to dla mnie niespodzianka.
Zaletą wzięcia kota z domu tymczasowego jest to, że osoba wydająca Ci kota zna jego charakter i może Ci dużo o nim opowiedzieć.

Co do wzięcia kota bezpośrednio ze schroniska - nie mam doświadczeń, bo mojego drugiego kota przygarnęłam bezpośrednio "z dworu", był bezdomny. Myślę jednak, że warto zaryzykować. Wiadomo, w schronisku koty są narażone na wiele chorób i może się zdarzyć, że kotek którego akurat pokochasz i zechcesz dać mu dom zachoruje, mniej lub bardziej poważnie, ale za to, masz zapewnioną jego wdzięczność, miłość i satysfakcję, że pomogłaś zwierzątku w potrzebie.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt kwi 20, 2007 11:33

Możesz też zaadoptować kota z tymczasu od nas - z forum :)
Napisz np do Mirki_t, ona ma sporo kotów,
Czy do ryśki :)
Duuużo ich mamy
Wydawane sa koty zdrowie, opiekun wie o kocie prawie wszystko :)

Witamy na forum!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt kwi 20, 2007 11:35

A może ślicznośc od Lidki z fundacji KOT?Jest miziastą koteczką po sterylizacji,czeka na kogoś kto ją zabierze do siebie ,ma ok.2 lat.
Obrazek
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt kwi 20, 2007 11:46

Jak już pojawiają się propozycje, to co powiesz o Klusi? Ona ma wyjątkowego pecha, długo szuka domku, może czeka właśnie na Ciebie?


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47 ... ght=klusia

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt kwi 20, 2007 15:02

Może Walentynke z mojego podpisu. To niewielka kicia - wysterylizowana, korzystająca z kuwety i drapaka. Lubi sie bawic i przytulać oraz głosno mruczeć. URL=http://img530.imageshack.us/my.php?image=p2220078jm5.jpg]Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt kwi 20, 2007 15:18

Hej, też pomyślałam o Klusi, kiedy przeczytałam Twój post.
Łódź, Klusia zdrowa i kanapowa i szuka spokojnego domu...

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt kwi 20, 2007 17:10

ja właśnie adoptowałam kotkę z tymczasu :)
jest u mnie od niedzieli, wciąż czasem okazuje mi nieufność, widzę jak bada moje zachowanie, bo w końcu zna mnie krótko i nie iwe czego się po mnie spodziewać i przez pierwszą noc miauczało biedactwo za poprzednim domkiem. ale aklimatyzuje się świetnie, a ja... nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej nie być :)
każdy kot jest inny. jeden może przystosować się do nowego domu w ciągu doby inny potrzebuje dużo miłości, czasu i cierpliwości, ale warto :)

RudaMeow

 
Posty: 26
Od: Pon mar 26, 2007 23:55
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 20, 2007 17:45

prowadzimy azyl w zgierzu
mamy kicie
http://www.medor.org/adopcja_miau/podusia.jpg bedzie sterylizowana
staramy sie dbac o naszych molusinskich
moje gg 6574292

twins26

 
Posty: 1186
Od: Nie lut 26, 2006 11:47
Lokalizacja: zgierz

Post » Pt kwi 20, 2007 18:03

Jestem z Łodzi mam do adopcji dwóch kocich panów, którzy mieszkają u mnie tymczasowo.
Pierwszy to Ptaszek, ma ok. 1,5 roku, a tu jego historia
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51 ... ht=ptaszek
ObrazekObrazek

a drugi to jeszcze młodzian ok. 6 miesieczny kocurek
ObrazekObrazek

no i panna Klusia o której już wcześniej dziewczyny pisały, ma ok. 4 lat.
Obrazek

Każdy kot czy wziety ze schroniska czy z domu tymczasowego, będzie potrzebował czasu na odnalezienie się i przyzwyczajenie do nowego domu i opiekunów.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt kwi 20, 2007 18:46

Bierz jakiegokolwiek - czy ze schronu czy z tymczasu. Ja mam Tofulca dwa w jednym: wcześniej trafił do schroniska a potem był na tymczasie. Kotuch zdrów jak ryba zaaklimatyzował się od pierwszej minuty jak zobaczył michę :)
Potem też nie chorował. Jestem szczęśliwa że został wyrwany ze schroniska bo to kot jak malowany. Na początku był inny ale teraz jest jak z moich marzeń. Miłość cuda czyni.
Ratuj je, ratuj!!!

ps.
a jeszcze lepiej bierz od razu dwa... zobaczysz że to lepsze jak TV a i kotuchy będą miały kogo pomęczyć jak wymiękniesz w zabawie. Toffik ma towarzyszkę - Chrupkę. Męczy ją i dręczy a ona to kocha.
Bez obaw że mieszkanie małe my mamy 30m
Obrazek

DayZi

 
Posty: 65
Od: Pon lis 06, 2006 0:50
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 20, 2007 20:23

Ptaszek Iwci to fajny gość, Klucha nieśmiała, a jeszcze jest gadający kolega; półroczny, wykastrowany do obejrzenia na Bałutach :D
Obrazek
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 23, 2007 11:11

Dziekuje za wszystkie rady Przez weekend moje watpliwosci rozwiazaly sie same. Kotka chyba myslami do siebie sciagnelam:) Przy okazji rozmowy z kolezanka wyszlo na jaw ze szukamy kotka, no i okazalo sie ze jej sasiadki kociczka wlasnie sie okocila, a wstretna wlascicielka kotki chciala wiejskim zwyczajem 4 maluchy" do dolka" poslac . Kolezanka przeblagala i obiecala znalesc dla nich domy. Raczej zawazylo tu obiecane "symboliczne" 50 zl od kotka a nie dobre serce wlascicielki:/ Koleznka uruchomila poczte pantoflowa i w momencie naszej rozmowy zostal 1 maluch do rezerwacji , wiec obiecalismy ze go wezmiemy. Nawet nie wiem jak wyglada, wiemy tylko ze to kocurek:) Teraz bedziem przygotowywac mieszkanie dla nowego mieszkanca, bo ma teraz okolo 2 tygodni, to pewnie bedzie mozna go od tej wstretnej baby zabrac za jakis miesiac Wlasciwie to ile powinien miec taki kociak zeby samodzielnie jesc i sobie radzic??
Pozrawiam i mam nadzieje, ze kazdy z kotkow do adopcji, ktore tu widzialam znajdzie swoj wymarzony i wyczekany domek..

mycunia82

 
Posty: 4
Od: Pt kwi 20, 2007 10:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 23, 2007 11:27

jezeli zapłacicie za te kociaki to kobieta wyweszy interes i nadal bedzie rozmnazała koty :roll: nie lepiej w zamian za kociaki zaproponowac darmowa sterylke?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon kwi 23, 2007 13:29

kasia essen ma niezły pomysł. :)

Kotkę trzeba wysterylizować, bo kociego nieszczęścia przybywa...Opiekunowie, którzy nie zadbali o sterylizację kotki niestety są bardzo niedopowiedzialni.


No i witaj na forum. :)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości