W reklamówce-chory odbyt,nowy watek str 25-S.Ka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 19, 2007 9:36

Ode mnie tez mizianki :)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 15:00

i ja też miziam :)
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 19, 2007 18:48

I my też miziamy.
Też myślę, że trzeba dać kici czas na dojście do siebie, wyleczenie wszystkich paskudztw, sterylkę, i dopiero wtedy szukać domu.
Dzisiaj kiciulek pości, nic nie chce jeść. Poliże i pójdzie. Bawi się trochę, ale głównie śpi. Oczywiście tylko patrzy, na jakie kolana by tu wleźć.
Byłam u weta, doktora Orła (sama oczywiście) i już nigdy więcej nie pójdę do jakiejś tam pierwszej lepszej, nawet z głupią pchłą. Może to tylko złudzenia, ale miałam wrażenie, że facet naprawdę zna się na rzeczy. Co do pasty na robale, to powiedział, że jak kicia zwymiotowała, to znaczy, że pasta zadziałała i za 10 dni trzeba powtórzyć. Aż do skutku. Tak, że następnym razem podejdę już do niego, żeby zobaczył też te zęby. Ma dwa kły - stary i nowy obok siebie i okaże się, czy nie trzeba go (starego) będzie usuwać.
Czyścimy uszy, okrutnie brudne, ale chyba coraz lepiej nam idzie, a Mia jest przy tym cierpliwa jak Budda i jeszcze w dodatku mruczy.
Kiciulek ślicznie załatwia się do kuwety, co nas cieszy. Nie wiem tylko dlaczego moje nogawki traktuje jak drapak :?:
W nocy śpi ładnie z nami, ale wstaje skoro świt i urzęduje. Mia na razie ma jeszcze smutne oczy i jest taka jakaś nieśmiała. Za to ogonek prawie zawsze do góry.
Miejmy nadzieję, że apetyt jej wróci, jutro może jakieś nowe zdjęcia...

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw kwi 19, 2007 19:06

O, widze, ze bylyscie dzis w Krakvecie - ja tez, bo zawozilam Kubowe sioo... I widzialam dra O. ;) Ale sie musialysmy rozminac, bo dopiero wrocilam.
Mam nadzieje, ze Kotunia nabierze apetytu. Kiełki powinny jej wyleciec same, moje malce tez mialy takie "podwojne" a pozniej, nie wiadomo kiedy, gubily. No i kicia musi byc mlodziutka, skoro jej ząbki rosna. Czekamy na fotki :)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 19:09

jak dobrze jest czytać, ze tak o nia dbacie :1luvu:
mam nadzieję,ze apetyt wróci i oczka się zacznš cieszyć.
Zresztš ,jeœli bryka i rozrabia to pewnie zdrowieje.
Z tymi kolanami wierzę,to było widać na dzień dobry , ze miziasty i nakolankowy z niej obiekt :)
Ech, zazdroszczę , moje małpy obie indywidualistki, Mojra z racji starszeństwa czasem przylezie, ale Mizia, jak biorę jš na ręce to autentycznie mnie ochrzania :twisted: , nagada się ,naodpycha, co bedę jej ruchy krępować :twisted:
Dobrze, ze masz dobrego weta.
no i pisz (od jutra ćwicz codziennie przez 2 godziny :wink: , coby na TŻ-ta nie czekać)

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 19, 2007 19:39

Z tym pisaniem to naprawdę mam zamiar zacząć ćwiczyć. A Mia właśnie pilnowała pralki. Fajne jest to, że podczas zabawy raczej chowa pazurki.
Podczas zabawy z nami, a nie z pralką, oczywiście :D

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw kwi 19, 2007 21:33

Chyba pralka dobrze wpłynęła na kota, bo coś wreszcie skubnęła. Może po prostu dba o linię?
Najnowsza zabawa to łapanie ciurkającej wody z kranu. Nie muszę pisać, jak później wygląda podłoga.

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw kwi 19, 2007 21:40

Cudo :D W tej pościeli wcale nie wygląda na bezdomno-schroniskowo-porzuconego kotka :D

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 21:41

Rustie - no no dokladnie 8) I jak jej twarzowo w takich kolorkach :D

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 23:14

malutkie słoneczko :D ktoś będzie miał z niej pocichę kiedyś
a moje nie chowają pazurków.....buuuuu....i tak je :1luvu: babsztyle jedne :)
no i głask na dobranoc-oczywiście

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 20, 2007 8:03

Cudnie że powolutku dochodzi do siebie....wspaniałe wieści
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt kwi 20, 2007 10:08

Dzisiaj znowu nic nie je :cry: . Bawi się albo śpi.

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt kwi 20, 2007 10:18

Kurcze... nie wiem, moze jednak by ją jeszcze raz do weta wziac? Zeby cos w kwestii tego jedzenia wyjasnic? Bo - wg mnie -to troche za dlugo jak na zwykła aklimatyzacje w nowym miejscu...
Ma ktos jakis pomysl?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 20, 2007 10:28

A może jej nie smakuje to co Wrona jej proponuje?

Moze jakiś większy wybór - popróbować dobre puszeczki, inne suche.
To kicia schroniskowa jest - pewnie W i KK to dla niej frykasy były :(

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pt kwi 20, 2007 10:37

Tak to prawda, mozna popróbować ...Ja dla przykładu powiem że Misia która jest u mnie na tymczasie , je tylko mięsko..powolutku ja przyzwyczajam do chrupek, ale idzie nam ciężko .

Niestety starsza Pani nauczyła ją tak jeść i zanim to zauważyłam nie tkneła się niczego.
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości