Kicia właśnie szaleje na łóżku a my z TŻ-em próbujemy coś napisać.
Kicia całą drogę w pociągu spędziła na kolanach. Pierwsze 15 minut tańcowała przeokrutnie (taniec taki jakiś rujkowaty

W domu czuje się dobrze, pojadła, wytarzała się w kuwecie (powtarza to co jakiś czas) - miejmy nadzieje, że na koniec zademonstruje, że wie, do czego toto służy. Bawi się chętnie no i myje na szczęście, bo różami to nie pachnie

Właśnie wyłożyła się na łóżku i "jest jej dobrze". Oby tak dalej.
Dalszy ciąg pewnie jutro, po pierwszej nocy, bo padam.
Pozdrawiamy wszystkich i dziękujemy za wsparcie.