Pysia & Haker story

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 14, 2007 8:59

sasilla pisze:Stronhold na tasiemca dziala?
A Profender na swierzba?
:roll:


Co do tasiemca, to nie wiem, ale Profender na świerzba raczej nie, bo jest na wewnętrzne pasożyty.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 14, 2007 9:13

Każdy z tych preparatów działa na tasiemca, ale ponieważ jest parę rodzajów tasiemcy to Stronhold nie działaja na jeden rodzaj tasiemca - tak mi tłumaczyła moja wetka.

A Haker dzisaj przeholował. Nasusiał z premedytacją do skrzynki, takiej plastikowej, w której uwielbia siedzieć na balkonie. Ręcznik, którym była wyłożona skrzynka do wyrzucenia.
A z premedytacja dlatego, że od rana go nosiło i zmaierzalnarobic w różnych miejscach ( zlewozmywak,umywalka, wanna itp) tylko nie w kuwecie. Nasiusuał zakopał, czyli poskładał ręcznik i zadowaolony qoo poszedł zrobic do kuwety.
Pysia z zainteresowaniem obwachała to śmierdzące sioo i pilnowała coby nie zwiało gdzieś :lol:.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon kwi 16, 2007 10:30

Co zjadł Haker ? Kto wie co to może być?
Haker to dzisiaj po porannym śniadanku zwymiotował.
Czy już ktoś wie?

Obrazek

Otóż to jest nosek, lub oczko z kociej zabawki.
Jak to zobaczyłam w zawartości treści żołądka to :evil: i długo nie mogłam dojść co tez to jest ma małą kulkę i około pół centymetrową ostro zakończoną nóżkę. Po długich dociekaniach zauważyłam, że niektóre myszki i szczurki mają tak skonstruowane oczka i noski.
Niektóre z zabawek mają noski lub oczka filcowe.
Czyli uwaga na noski i oczka myszek itp.
Ja profilaktycznie wszystkie usunęłam.
Aż boję się pomyśleć co by było gdyby ta szpilka przekuła mu jelita i kiedy on ją połknął :evil: .

A tak odpoczywałem po moich przeżyciach Obrazek

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon kwi 16, 2007 10:51

Mój Azik też namiętnie pochłaniał wszystkie końcówki od zabawek :roll: , nie przepuścił nawet ogonkom :evil: .
Teraz nawet fabrycznie nowym zabawkom usuwam oczka, noski, wąsy i ogonki :( . Grunt to profilaktyka ;)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon kwi 16, 2007 11:03

O ogonkach słyszałam, że bywają odgryzane, ludzie często też nie chcą kupować piłek z piórkami, bo koty zjadają piórka, ale kurcze o takim "wybebeszeniu" noska lub oczka nie słyszałam jeszcze.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 16, 2007 11:15

gattara pisze:Mój Azik też namiętnie pochłaniał wszystkie końcówki od zabawek :roll: , nie przepuścił nawet ogonkom :evil: .
Teraz nawet fabrycznie nowym zabawkom usuwam oczka, noski, wąsy i ogonki :( . Grunt to profilaktyka ;)


A co to za zabawka, bez ogonka, wąska, oczka i noska :roll: . Jak taki szczurek czy myszka wyglądają :ryk: :ryk: :ryk:.
Czy tacy producenci nie mogli by naklejać filcowych oczek, nosków. Większa szansa na wydalenie kawałka materiału niż takiego plastiku.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon kwi 16, 2007 11:46

Mnie też Simbuś szybko nauczył usuwać wszystkie plastikowe ostro zakończone oczka
później dane miejsce zamalowuje się mazakiem i nawet źle to nie wygląda a Pańcia spokojna
Ale co z tego jak te paskudy wyciągają Damiemu szpilki z korkowej tablicy
a Simbo to potrafi znaleźć, przegryźć, połknąć i wydalić patyczka do uszu :evil: :evil:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 16, 2007 12:00

Haker, ale z Ciebie lobuz!!! :twisted:
U nas nieraz znajdowalam ogonek w qpalku, ale zeby oko :roll: :lol:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon kwi 16, 2007 12:14

Aga86 pisze:A tak odpoczywałem po moich przeżyciach Obrazek


U mnie nic z myszek nie ginie, ale takie kuleczki w wazonie, to już nie miałyby racji bytu :wink: Obgryzają wszelką roślinność, nawet ususzoną. Takie gałązki z kuleczkami zasuszonymi musiałam wyrzucić bo namiętnie obgryzały. Nie mam w domu ani jednego kwiatka. Papirusa przerobiły mi na badyle sterczące, a kiełkującą papryczkę pozbawiły liści :evil:

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 16, 2007 15:34

Takie kuleczki to są blee. Całą gałążke można wyciągnąć.
A papryczki to pycha, dlatego Duża je przed nami zamyka :evil:. Daje nam do podjadania kiełkjący owies.
Pysia i Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto kwi 17, 2007 18:57

Dzisiaj nasze futrzaste były przez 11 godzin same w domu. Rzadko się to u nas zdarza żeby wszyscy na tak długo wyszli z domu.
Nasze kociaste nie są do tego przyzwyczajone.
Jak wróciłam to miziankom nie było końca.
Podejrzewam, że to Haker zrobił takie porządki w kuwecie, że połowa żwirku i zawartości była na podłodze.
Przyzwyczajone są do tego, że zawartość kuwety prawie na bieżąco jest wyrzucana.
Duży je tak rozpuścił, że nawet w nocy jak usłyszy kopanie - a trudno tego nie słyszeć - wstaje im posprzątać w kuwecie.
Jedzonka starczyło.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto kwi 17, 2007 19:03

Aga86 pisze:Dzisiaj nasze futrzaste były przez 11 godzin same w domu. Rzadko się to u nas zdarza żeby wszyscy na tak długo wyszli z domu.
Nasze kociaste nie są do tego przyzwyczajone.
Jak wróciłam to miziankom nie było końca.
Podejrzewam, że to Haker zrobił takie porządki w kuwecie, że połowa żwirku i zawartości była na podłodze.
Przyzwyczajone są do tego, że zawartość kuwety prawie na bieżąco jest wyrzucana.


No to macie rozpuszczone koty az milo :lol: :lol: :lol:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto kwi 17, 2007 19:08

Jejku, zazdroszczę, że możesz tak szybko wracać do swoich Skarbów! Nasza mała często zostaje sama nawet po 12 godzin, strasznie mi jej żal ale cóż....urabiam Dużego, może w końcu zgodzi się na braciszka dla Tosi! :wink:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Śro kwi 18, 2007 10:54

Nas tez dużo nie ma w domu, ale ponieważ zarówno mój TŻ, jak i ja mamy nienormowany czas pracy Aga jako studenta ma zajęcia w różnych godzinach i często ktoś z nas wpada w ciągu dnia do domu.
Ja osobiście wolę pracować w domu, niż na uczelni.

A nasze maluszki są tylko troszkę rozpieszczone :wink:.

Dzisiaj Haker kończy 7 miesięcy :balony:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro kwi 18, 2007 11:04

Hakerku wszystkiego naj :balony: :dance2: :dance: , rośnij duży i grzeczniutki ;)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Lifter i 38 gości