Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iwcia pisze:Kaszmirku może kroplówki w domu lepiej zniesiesz.
George tak zawsze walczy w lecznicy, że teraz robimy tylko w domu i jest spokojniejszy.
Asiu George miał gorsze wyniki na początku, ale udało się zbić, Pan dr powiedział, że to chyba moja wolą, zaparłam się, przeprowadziliśmy męską rozmowę i nie miał wyjścia.A tak serio to bardzo dużo pomogły mu kroplówki dożylne.
Trzymam za was kciuki
Femka pisze:iwcia pisze:Kaszmirku może kroplówki w domu lepiej zniesiesz.
George tak zawsze walczy w lecznicy, że teraz robimy tylko w domu i jest spokojniejszy.
Asiu George miał gorsze wyniki na początku, ale udało się zbić, Pan dr powiedział, że to chyba moja wolą, zaparłam się, przeprowadziliśmy męską rozmowę i nie miał wyjścia.A tak serio to bardzo dużo pomogły mu kroplówki dożylne.
Trzymam za was kciuki
Iwcia, czy na zdjęciu w Twoim podpisie jest ta sama Klusia, o której czytałam w pewnej przyjaznej bezdomnym kotom lecznicy?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości