Dziś nie da rady.
Jetem tak rozentuzjazmowana i szczęśliwa, że poza obserwowaniem jego poczynań po powrocie na łono rodziny ( i mizianiem), nie jestem zdolna do niczego...
Ale trzymajcie kciuki, bo zapowida się naprawdę fantastycznie!!
Teraz leży na oknie na kocyku i ogląda świat.
Tylko Szeel niezadowolona, bo jej miejscówkę zajął...
<ikonka zakochana w siedmiokilowym maleństwie>