wyrwane łapy dawno zrośnięte, mam jeszcze rudego :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 14, 2007 20:03

w ogóle co to za dylemat: usypiać kota czy wykonać operację? dla mnie tu w ogóle nie ma kwestii i szkoda czasu na to gadanie. Należy się skupić, jak poradzić sobie z problemem, ale widzę, że forumowicze jak zwykle na posterunku. dla mnie sprawa już jest załatwiona./

przepraszam, że tak surowo, ale dylemat, czy ratować kotka, bo to tak dużo kosztuje, jest obrz/ydliwe.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 14, 2007 20:42

byłam właśnie u dr fedaczyńskiego
czytam te posty i jestem coraz bardziej załamana, mam coraz większe poczucie winy
nadal nie wiem co robić
kot właśnie siedzi mi na kolanach i mruczy . jest kochany
ja po prostu nie chcę zeby cierpiał
nie stać mnie na ta operacje, nie stać mnie na raty,
mam w domu niepełnosprawne dziecko i to o nie musze przede wszystkim dbać
łatwo sie mówi załatw coś...skombinuj...
ja to wszystko rozumiem... tylko życie jest zyciem
operacja min 500, potem leczenie ..kontrole... leki...
wiem ze marudze
może chcę poszukać sobie usprawiedliwienia...
nie wiem
[/url]

ania_

 
Posty: 1435
Od: Sob kwi 14, 2007 14:22
Lokalizacja: przemyśl - górzyste okolice

Post » Sob kwi 14, 2007 20:45

Femka pisze: dylemat, czy ratować kotka, bo to tak dużo kosztuje, jest obrz/ydliwe.

równie obrzydliwy jest dylemat ratowac kota czy kupić dziecku nebulizator, lepsze leki, zapłacic za badania czy wreszcie pojechać do specjalisty w wielkim mieście
sorki... przykro mi że nie łapiesz
ja nie mówię ze to TYLKO kot
gdybym tak myślała to nie gryzłabym sie tak
ale dla mnie to jest w jakimś sensie wybór między leczeniem syna a kota
jeśli tego nie rozumiesz to nie będe tłumaczyć
za rtg i wizytę zapłaciłam 60 zł
niewiele prawda?
ale to oznaczało ze kupno jednego z leków dla dziecka musi być przesuniete o kilka dni
obrzydliwe prawda?

koty posiadaja i kochaja nie tylko bliscy krewni rockefelera
Ostatnio edytowano Sob kwi 14, 2007 20:50 przez ania_, łącznie edytowano 1 raz

ania_

 
Posty: 1435
Od: Sob kwi 14, 2007 14:22
Lokalizacja: przemyśl - górzyste okolice

Post » Sob kwi 14, 2007 20:46

na początek zmień tytuł swojego tematu na prośbę o pomoc. Forumowicze na pewno Cię nie zawiodą, czyli dobry początek już będziesz miała. nie załamuj się, bo dasz radę.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 14, 2007 20:49

ania_ pisze:
Femka pisze: dylemat, czy ratować kotka, bo to tak dużo kosztuje, jest obrz/ydliwe.

równie obrszydliwy jest dylemat ratowac kota czy klupić dzsiecku nebulizator lepsze leki zapłacic za badania czy wreszcie pojechać do specjalisty



mówimy o ratowaniu życia kocurkowi, a na Twój temat otrzymałaś przynajmniej kilka propozycji działań. wystarczy trochę wysiłku. tu rzadko przesiadują krezusi, którzy nie wiedzą, co robić z pieniędzmi. a mimo to sobie radziły
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 14, 2007 20:58

Femka, łatwo "wiedzieć lepiej". :?


Aniu, nie poddawaj się, kurczę... Nawet rozłożenie płatności za operację na raty nic nie da?

Zajrzyj na Koci Bazarek - część forum - tam ludzie wystawiają różne fajne rzeczy, można zebrać pieniądze na ratowanie kota.

Zmień tytuł wątku, poszukaj pomocy w tym stowarzyszeniu "Sara", trzymam kciuki, wierzę, ze Ci się to uda, niestety, finansowo pomóc nie mogę :(, jeśli zdecydujesz się na tę operację i będziesz szukać pomocy finansowej, postaram się coś wystawić na Bazarku dla Ciebei...

Powodzenia, nie wolno się załąmywać :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob kwi 14, 2007 21:02

Uschi pisze:jeśli zdecydujesz się na tę operację i będziesz szukać pomocy finansowej, postaram się coś wystawić na Bazarku dla Ciebei...


ja także :!:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob kwi 14, 2007 21:12

Greta_2006 pisze:
Uschi pisze:jeśli zdecydujesz się na tę operację i będziesz szukać pomocy finansowej, postaram się coś wystawić na Bazarku dla Ciebei...


ja także :!:


i ja również
Obrazek

zołta

 
Posty: 820
Od: Pon wrz 22, 2003 10:04
Lokalizacja: Warszawa-Łódź

Post » Sob kwi 14, 2007 21:15

Zajmowałam się kotką z połamanymi łapami, na jej rzecz dziewczyny wystawiły aukcje. Znalazła się opiekunka i zapłaciła za koteczkę, więc te kwoty mogę oddać na Twojego kota, aniu_ - jeśli zdecydujesz się go ratować.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob kwi 14, 2007 21:15

właśnie to miałam na myśli: działanie. nie kwestionuję trudnej sytuacji Ani.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 14, 2007 21:21

Biedny kotek :( Wiecie jak on teraz cierpi? Wyobraźcie sobie jak byście byli pogryzienii mielibyście wyrwane nogi :( :(
Straszne :cry:

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Sob kwi 14, 2007 21:24

Aniu_ - jesli bedziemy mogli, to postaramy sie - w ramach naszych skromnych kieszeni i miekkich serc - pomoc
ale to Ty musisz podjac decyzje, ze chcesz kota leczyc...

nikt za Ciebie nie zdecyduje

i wierz mi, naprawde, na tym forum raczej nie ma milionerow :roll: wiekszosc z nas boryka sie z codziennymi wyborami, podobnie jak Ty
ale mimo wszystko chcemy kotom pomagac

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob kwi 14, 2007 21:35

Aniu...nie myśl kategoriami kot albo dziecko...masz dwie istoty za które ponosisz odpowiedzialność z chwilą kiedy pojawią się w twoim życiu...kot potrzebuje pomocy...dziecko jest chore...ale tutaj własnie szukasz pomocy dla kota,tak? Chcemy pomóc, tak? Czego więcej potrzebujesz? Bo dla mnie wystarczy Twoja decyzja...chce ratować mojego kota i basta! Pomóżcie...I wiele osób Ci pomoże...tylko zechcij go ratować nie oglądając się na dyskomfort opieki nad rekonwalescentem...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob kwi 14, 2007 21:44

Ewik pisze:Aniu...nie myśl kategoriami kot albo dziecko...masz dwie istoty za które ponosisz odpowiedzialność z chwilą kiedy pojawią się w twoim życiu...kot potrzebuje pomocy...dziecko jest chore...ale tutaj własnie szukasz pomocy dla kota,tak? Chcemy pomóc, tak? Czego więcej potrzebujesz? Bo dla mnie wystarczy Twoja decyzja...chce ratować mojego kota i basta! Pomóżcie...I wiele osób Ci pomoże...tylko zechcij go ratować nie oglądając się na dyskomfort opieki nad rekonwalescentem...



no właśnie, a ja tak strasznie na początku zostałam zburczana za brak zrozumienia dla trudnej sytuacji.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 14, 2007 22:19

Aniu wyslalam prv, chetnie pomoge tzn doloze sie do leczenia kotkatylko podejmij decyzje. Jesli kitus ma szanse to trzeba sprobowac

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości