pojechalam dzisiaj do tej lecznicy nie tylko z rtg ale i z kotem.
Podejrzewalam dodadkowo wode w brzuchu i poprosilam o zrobienie USG. Okazalo sie, ze woda w jamie brzusznej jest, nerki sa powiekszone, sa złogi w układzie moczowym i lekarz podejrzewal tez zapalenie otrzewnej. Kicius ma goraczke i jest przeziebiony
Warunkiem przyjecia do szpitala w ramach programu dzielnicowego musialbyc ujemny test na bialaczke.
Strasznie sie denerwowalam ale wynik okazal sie NEGATYWNY i Kicius zostal w szpitalu
Zlamanie jest rzeczywiscie bardzo zlozone a operacja bedzie bardzo trudna.
Z tego co pamietam to operacja bedzie w poniedzialek o 13, 3 dni potem bedzie kastracja. Potem zabiore kota na rekonwalescencje do domu.
Po 5-6 tygodniach bedzie mial wyjmowane sruby.
No i tak sie zastanawiam, czy zabrac go na rekonwalescencje do siebie czy juz do domku stalego, jezeli ktos by go chcial i wtedy ta nowa osoba moglaby jechac na wyjecie srob.
Jezeli ktos chcialby rudego kocurka NA STAŁE to mozemy to przedyskutowac
Dzisiaj w lecznicy mial kontakt z owczarkiem niemieckim i wszystko bylo ok, czyli moze byc domek z pieskiem
zapomniałam dodać, że Kiciuś jest makabrycznie zapchlony
