WŁADCA DZIAŁEK i inni.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 13, 2007 18:13

Fredziolino, jakby co, daj sygnał na PW. U mnie w rodzinie dwaj prawnicy (trzej, jeśli liczyć kota Mecenasa :wink: ) więc jeśli będzie trzeba, to oficjalne wezwanie z kancelarii prawnej może pójść do sąsiada. Czasem taki papier działa cuda :wink:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 14, 2007 9:15

Jadziu i jak tam?
Co z kotami?
Jak rozmowa z dzielnicowym?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob kwi 14, 2007 9:43

Wczoraj cały dzień spedziliśmy na działce, mieliśmy trochę pracy, a przy okazji pilnowaliśmy kotów.
Sasiad był do południa, szemrał z drugim przeciwnikiem kotów, nawet palcem na mnie wskazali 8O gdy wyciągałam puszki z kocim żarciem by je nakarmić.
Zmył sie po południu, ale ok. 19 znowu sie pojawił, co mnie zaniepokoiło. Wiec weszłam na dach i z góry obserwowoałam co robi. Łaził, kręcił sie , nie wiedzieć czemu :?
O próbie uszkodzenia kota poinformowałąm innego sąsiada u którego mieszka Bandyta. Jego oburzenie było wielkie tymbardziej, ze sie znają, ale powiedział mi ,ze zastanawiał sie dlaczego tak psy ujadają gdy ten zblizy sie do bramki :?: Na to jego żona: bo to ZŁY człwoiek!!!!! i puściła wiązankę, obiecała pomoc, ustawi go do pionu.
Spotkanie z dzielnicowym mam w poniedziałek o godz. 15, zaprosiłam również pana prezesa lokalnego OTOZ-u.
Nie odpuszczę!

Wczoraj martwiliśmy sie o Mariana. Zniknął i dopiuero wieczorem przyszedł z miaukiem. Na szczęscie nie kuleje, ale sie szwęda :twisted:
Jak tylko uporam sie cięciem kotek, Marian jako pierwszy straci klejnoty :lol: przestanie sie szwędać i szarpać nam nerwy! Potem reszta, załozyłam 2 kocury w tygodniu :P

Reszta leniwa, zwłaszcza Kłapousiu. Przy nim nie mozan nic zrobić, ciągle zaczepia, wykąłda sie by głaskać , czochrac brzusio, a jak zachęcająco ziewa 8) Przekochany koteczek :D
I tak prawie cały dzień spedzliśmy na głaskaniu Kałpousia. Burasia tez cieszyła sie ze wreszcie jesteśmy i tańcowała wokół naszych nóg :P
Tyle radosci przynoszą, nawet płochliwi pokazujac swój ogonek :lol:
Bedziemy walczyć o ich bezpieczeństwo!

Siean bardzo dziekuję, jesli rozmowa wychowawcza funkcjonariusza i ochrony zwierzat nie przyniesie efektów, złożę doniesienie o przemocy wobec kotów i policja bedzie musiała wszcząć postępowanie.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob kwi 14, 2007 9:48 sasiad

Jadziu, współczuje problemu z sasiadem.Ja tez od paru dni cala w nerwach chodze, bo sąsiedzi (do tej pory od nich pretensji bezpośrednio nie bylo) zaczęli mnie nękać za dokarmianie osiedlowych kotów.
Nawet zeby problemów uniknąć , przestawilam kolejny raz budki na teren prywatny sasiada.Parę dni temu ktoś mi wylal na balkon chyba z litr waleriany (pewnie w celu zwabienia tych wszystkich kotów), potem sasiadka pod okno wyrzucila mi kupę a wczoraj z balkonu swojego (nade mną ale w klatce obok ) zrzucila mi na balkon piach z kupami.
Sasiad powiedzial ze ma kolegów z pitbulami i w parę minut tych kotów nie bedzie.Zawezwałam dzielnicowego, nic nie dało, póki nie grozi mnie osobiscie ze połamie mi rece czy nogi policja nic nie może,i dopiero jak koty ucierpią i zlapie sie kogoś na goracym uczynku to moze interweniowac.Jestem bezradna, Animalsi tez więcej nie mogą i nie chcą zrobic, wczesniej na moją prośbe, wystosowali pismo do zarzadcy Wspólnoty , które porozwieszano w klatkach, ale na tym się skończylo.
Dzielnicowy powiedzial ze mogę z oskarzenia prywatnego podac sasiada za zaśmiecanie mojego balkonu.
Ustawy w ogóle nie znal.Jestem strasznie przybita calą sytuacją i boje sie bardzo o koty.Dlatego bardzo Cie rozumiem i wspólczuję.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob kwi 14, 2007 10:03

Wczorajsza sesja :P

Leniwie:

Kłapuszek :P Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Burasia :P Obrazek Obrazek

Krówcia 8) Obrazek Obrazek

Babcia Andzia :D Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Preses :lol: Obrazek

Dymanicznie Ksiądz :D Obrazek i Marian-szwędacz Obrazek

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob kwi 14, 2007 10:08

Gisha bardzo Ci współczuje i współczuje osiedlowym kotom :(
Ja wiem, ze policjanci są na bakier z prawem, ale ja dobitnie wskazałm policjantowi,ze potrzebuję pomocy prawnej. Chyba dotarło,ze musi znać Ustawę, co?
Najgorzej jak człowiek zostaje zupełnie sam :( a sąsiedzi myślą,ze wszistko im wolno, zwłaszcza psychicznie dołować.
Wielu z nich to ludzie głeboko wierzący, a ja pytam w kogo? czy Bóg do którego tak sie modlą ich wysłuchuje? popiera ich nienawiśc do ludzi i zwierząt? Obłudnicy!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob kwi 14, 2007 10:18 sąsiedzi

Masz rację, ta sąsiadka chodzi do kosciola i wlasnie tuz po mszy w poniedziałek Wielkanocny przyniosla i rzucila mi te kupy pod okno, wyzywała okropnie, a jej mąz tymi pitbulami straszył!!!
Czemu Polacy, katolicy przeciez są tacy okrutni????????????

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob kwi 14, 2007 10:21 Re: sąsiedzi

gisha pisze:Masz rację, ta sąsiadka chodzi do kosciola i wlasnie tuz po mszy w poniedziałek Wielkanocny przyniosla i rzucila mi te kupy pod okno, wyzywała okropnie, a jej mąz tymi pitbulami straszył!!!
Czemu Polacy, katolicy przeciez są tacy okrutni????????????[/


Bo ich wiara jest martwa.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob kwi 14, 2007 12:08

Ja trochę z innej beczki - przepraszam :oops: . Przeczytałam ten wątek i: Nie mogę fizycznie pomóc łapać i "ciachać" koty, ale mam do oddania taką "budę dla psa" dla kota. Tzn. budka z gąbki, obita materiałem, z dziurą jak buda dla psa. Wielkość taka, że trzy przytulone kotki wejdą. Jeden to jak "panicho". Mój czarny, wredny nie chce do niej włazić, więc nieużywaną wyniosłam do piwnicy, chociaż mi było szkoda, bo się marnuje, a kasa wydana... :?
Nie wiem, czy np. takie coś nie przydałoby się na koty świeżo po kastracjach, czy chociażby jako ciepłe legowisko na zimę (co prawda teraz już po zimie...).
A może skontaktować się ze schroniskiem, tylko nie wiem, tak za koniecznie, do kogo "uderzyć" :oops:
Marcelibu
 

Post » Sob kwi 14, 2007 14:33

Jadziu, bardzo przykra i niepokojąca sytuacja. Balbiśka martwi się o mamusię i kuzynów i całe działkowe stado!
Kibicujemy na odległość w nadziei, że wredny gołębiarz się opamięta, wystraszy i zaniecha.
Dobrze, że często na działeczce jesteście, on się musi czuć obserwowany :evil:
Cóż ja więcej mogę na odległość...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob kwi 14, 2007 21:20

Marcelibu miałam taka, ale już sie zużyła, bo ostatnie maluchy ją rozpracowałay.
Działkowe lubiały w niej przesiadywać.
Czy dałaby sie spakowac w kartonik? Chetnie przyjełabym dla dzikuniów mieszkających w mojej altanie :P
Koteczki po zabiegu lubią sie ukryć w takiej dziupli.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie kwi 15, 2007 0:14

Jadziu, Wysłałam PW.
Marcelibu
 

Post » Pt kwi 20, 2007 6:27

Jadziu co tam u Was?? Poprawiło się??
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pt kwi 20, 2007 7:43

Jadziu tak bardzo mi przykro :(
Ja niestety tez mam takiego sąsiada ktory krzywdzi Koty
inni sąsiedzi mu tylko biją brawo bo ich zdaniem jestem nawiedzoną idiotką i czarownicą która kocha koty a to takie nienormalne w naszej wsi.
Niestety sąsiad robi krzywdę Kotom tak żeby ewentualnych świadkow nie było,a nawet gdyby ktoś widział to nigdy mi nie pomoże.Policja może by reagowała ale muszę miec niezbite dowody że sasiad krzywdzi zwierzeta :( Teraz jestem tylko wrzodem na tyłku ktory zawraca organom prawa głowe Kotami.Sąsiedzi latają na każdą mszę do kościoła ale człowiek wierzący powinien szanować mniejszych braci,cóz tak się nie dzieje :(
Jest takie powiedzenie odnosnie takich wierzących:Modli się pod figurą a diabła ma pod skórą.
Jadziu życzę Ci z całego serca żeby Tobie udało się coś wskórać,żebyś wygrała tą walkę o Kociaki.
A ten Twój sasiad powinien wiedzieć że większym zagrożeniem dla gołębii są kuny,a tam gdzie jest pokaźne stadko dorosłych Kotow kuna raczej nie bedzie ryzykować.
Pozdrawiam Cie bardzo gorąco i trzymam paluchy za pomyślne rozwiazanie problemu z sąsiadem :ok:
Wiejskie Koty pozdrawiają działkowych Kuzynów.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob kwi 28, 2007 7:40

Kochani dziekuję za miłe słowa pocieszenia.
Policjant zachorował, jest na zwolnieniu. Podałąm mu nr działki, złoży sąsiadowi wizytę, a przy okazji zajrzy do nas. Narazie sie kuruje.
Pan sąsiad zamyka przed nami gołebie, bo mysli ze je wytrujemy. Takimi kategoriami myśli, czyli swoimi :evil:
Jest w miarę spokojnie, poza sąsiadką z naprzeciwka.
Wczoraj z nerwami pokazała mi wydeptane kwiaty, z żalami, pretensjami.
A ja otwarcie: czego Pani od nas oczekuje?
To Pani zakociła działki, to my odwalamy czarną robotę z leczeniem, szukaniem dobrych domów, kastracją kotów. Więc?......
Zmiana tonu, że ona wie ile to kosztuje i takie tam tralala, ale jej kwiaty?
Ja na to: przecież za chwile one pani tak sie rozrosną,że bedzie trzeba karczować, wiec .....
Nie mam siły.
Ludzie myslą, że jak ktoś karmi, dba o koty działkowe, to ma ponosic odpowiedzialnośc za ich spacery, znaczenie terenu. Bo tak wydeptują tylko kocury, widziałam na własne oczy. Zresztą u nas jest to samo.

Zabieram Kłapouchego do lekarza, nie podoba mi sie jego zachowanie, jest jakiś ospały, bez radosci, mało zjada, dużo schudł :( z pysia wali :( jeden ząb ma zepsuty, rusza sie wiec wyrwiemy. Przy okazji zrobie mu szczegłowe badanie. Boje sie o niego :(
Zapytałam Jurka, co bedzie jesli sie okaże,że stan zdrowia nie pozwoli mu na życie na dziłakch. On na to: jak to co, zgraniemy jak Fila :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 63 gości