Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt kwi 13, 2007 12:39

Witaj Kociara

Accu check włącza sie automatycznie po włożeniu paska.
Ja robię tak : nakłuwam ucho, jak kropla jest duża to w tempie ekspresowym otwieram pudełko z paskami, wkładam do glukometru i nakładam krew. Stram sie trafić w środek paska bo wtedy nawet jak kropla jest mala to się ładnie rozpływa i glukometr mierzy cukier. Jak będzie za mało to wyskoczy error albo coś takiego.
Mi na początku szło opornie ale już sie wyrobiłam.
Odbierz priva.

Pozdrawiam

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 13, 2007 13:07

Witaj Kociaro!

bardzo się cieszę, że chcesz do nas dołączyć, bo im więcej osób, tym więcej doświadczeń :D

Z tymi zeskanowanymi artykułami też miałam dosyć dużo problemów, by je przeczytać. Jak je powiększyłam, to zaczęły rozpływać się wszystkie litery, wię musiałam się domyślać, co tam jest napisane. Nie sądzę, żebyś ten artykuł mogła znaleźć w Internecie. Może Adria da Ci na niego namiary.

Jeśli chodzi o całą procedurę mierzemia cukru glukometrem, to każdy ma chyba trochę inną metodę. Ja robię to w następujący sposób:
Przygotowuję glukometr i wkładam do niego pasek, następnie nakłuwam ucho i nabieram krew glukometrem. Te dwie minuty mi zupełnie wystarczają. Gdybym najpierw nakłuła ucho, a potem chciała włączyć glukometr (potrzebuję do tego niestety dwóch rąk), to cała krew z ucha Tinki znalazłaby się na ścianie (mierzenie cukru odbywa się u nas najczęściej na blacie kuchennym). Jak poleci trochę większa strużka, to tak ją łaskocze, że zaczyna trzepać głową, dlatego muszę jedną ręką przytrzymywać ucho.

Pozdrawiam serdecznie
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt kwi 13, 2007 14:31

Dziewczyny, ja dostałą wczoraj 3 igły na próbę, czy w ogóle będę w stanie ukłuć tego kota w ucho. Proszę o jakieś porady praktyczne, chyba, Tinka zrobię sobie z Tobą konferencję skypową step by step;, jak będziesz miała czas i ochotę;)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt kwi 13, 2007 14:32

Dziewczyny, ja dostałam
wczoraj 3 igły na próbę, czy w ogóle będę w stanie ukłuć tego kota w ucho. Proszę o jakieś porady praktyczne, chyba, Tinka zrobię sobie z Tobą konferencję skypową step by step;, jak będziesz miała czas i ochotę;)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt kwi 13, 2007 15:13

Halo Paulinkominko,

czy z Maxi wszystko w porządku?

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt kwi 13, 2007 15:16

Paulinkominko odezwij sie bo się tu o Was martwimy.

Pozdrawiam

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 13, 2007 17:23

Magicmada

Ukłuj kota ukłuj. :lol: Szybko się nauczysz. Ja mam kocura który był kiedyś wiejskim facetem i ma zupełnie inne nawyki niż te koty które mam od małego. A badam mu cukier bez problemu. CZasami jakieś drobne ale do opanowania. Mam nadzieję, że konferencja z Tinką się udała. No i pisz jak postępy. Z uszami kocimi oczywiście.

Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 13, 2007 18:23

Witajcie

Maxi ma się dobrze, nawet myslałam że wyskoczy mi z balkonu i przestraszyłam się bo dopiero drugi raz w życi była na poręczy.

Przed chwilą wróciła i przeczytał co u was słuchać i zaraz zbadałam Maxi krew przed podaniem insuliny miałą 370mg/dl więc musiałam jej podać insulinę.

Ja jak badam Maxi krew to musi mi pomagać córka, najpierw nakłuwam ucho jak mi sie uda i leci krew do pasek wkładam do glukometru i następnie w ciągu 2 minut muszę wyjąc pasek z glukometru nałożyć krwe i włożyć z powrotem do glukometru. Czasami nie jest to poroste bo jak na pasku jest za mało krwi to wyskakuje erro.

Maxi stała się od jakigoś czasu bardzo nerwowa a nawet czasami egresywna drapie czy to może być spowodowane cukrzycą?

P.S. Nie pisałam bo zepsuł mi się komputer i uczyłam się do egzaminu z niemieckiego :(
paulinkaminka

paulinkaminka

 
Posty: 112
Od: Nie mar 18, 2007 9:30

Post » Pt kwi 13, 2007 18:35

Paulinkaminka

No wreszcie bośmy się już marwiły. A po co wyjmujesz pasek z glukometru? Jak jest mała kropelka a trafisz w sam środek tam gdzie miga światłko to wtedy glukometr łapie.

Może Maxi odzyskała werwe i dlatego drapie. Cukrzycy raczej nie są nerwowi :lol:

Pozdrawiam

PS. Mam pytanie czy ta glukoza w ampułce którą masz to na raceptę w aptece kupiona?

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 13, 2007 18:56

Hej!

glukozę w ampułce dostałam od wet. ale jak będę w aptece bo zamówiłam strzykawki U100 i czekam to zapytam bo ja też musiałabym kupić bo mam otwartą ampułkę.

pozdrawiam i dzięki WAM za troskę :!: :!: :!:
pa
paulinkaminka

paulinkaminka

 
Posty: 112
Od: Nie mar 18, 2007 9:30

Post » Pt kwi 13, 2007 19:04

Ja tez witam Kociarę.
Nabieram juz wprawy chociaz czasemi pasek zniszcze jak kropla nie trafi na środek.
Ja robie tak nawet nie wyjmuje aparatu z tego pudełka tylko wkladam pasek, ale nie do końca tak żeby aparat sie nia włączyl. Jak mam przygotowany to kłuje ucho potem wkładam pasek żeby się aparat włączył i jak w aparacie pokazuje sie migająca kropelka to wyjmuje pasek dotykam krwi na uchu i szybko wkladam ponownie. Mam na to 20 sek. czasu.
Jak robimy razem z synem to On kłuje i jak pojawia sie krew to mówi żebym pasek głebiej włozyla żeby załączył sie aparat, potem robimy tak samo jak wyzej.
Dzisiaj rano Wiewiórek mial 111 w południe 85 teraz nie mierzylam. Ale zaraz będę. Ale jest wesoly niega ćwierka. przybral na wadze już nie czuje sie kosteczek. Wczoraj i dzisiaj biegal po ogrodzie i bardzo mu sie podobało.

Jak chodzi o te gluty to leczymy go juz ponad rok ma je cały czas. Nabral sie przez to bardzo duzo antybiotyków, nie mógł byc kastrowany i szczepiony. Cały czas jak wącha coś to tak głośno, tak jakby nie mial węchu. Są okresy że glutów jest mniej a sa okresy że ogromna ilość. Jest to taka żółtawo zielona wydzielina czasemi drobinki krwi. Czasem gluty sa bardzo gęste a czasami takie lejące. Nosek czyszcze mu patyczkami do ucha to go podraznia i wtedy kicha tymi glutami. A jest tego tyle jak u dorosłego meżczyzny. Nawet wet byl zaskoczony bo nie spodziewał sie takich ilosci. Teraz nagrzewam go lampa bionic zeptera i wydaje mi sie że jest tych glutów mniej i nie takie gęste. Robilismy badania tych glutow i nic takiego w tym nie wyszło mial robione antydiagramy i dostawal odpowiednie antybiotyki ale szybko sie te bakterie uodporniały. Weci stweiredzili że Wiewiorek ma obizona odporność. Nie mam teraz przy sobie jego książeczki bo jest w lecznicy ale ta bakteria to pasturelle ...cos tam nie pamiętam dalej.
Nic innego Wiewiórek na to nie dostawał. Mial jeszcze ropne zapalenie spojówek ale to sostało wyleczone ma tylko zatkany kanalik łzowy ale narazie jak jest chory to nie można nic z tym zrobic.
Ja sądze że ta cukrzyca to wystąpila po braniu antybotyków i dlatego że cały czas ma te gluty w związku z tym jakiś stan zapalny.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt kwi 13, 2007 19:12

Właśnie teraz mierzyłam cukier i ma 90. Dzisiaj nie udało mi sie kupic pasków do badania moczu , kupie jutro bo bede w mieście.
Jedzenie dostaje często ale mało. Z tym że 3 razy suche + mokre tj. oiers z kurczaka surowa lub gotowana, a pomiedzy tymi podstawowymi posiłkami ile razy chce to dostaje suche. Suche narazie dostaje RC dla cukrzyków pomieszane z hilsem dla cukrzyków.

Czyli od środy rana tj od godz. 8:00 rano ( wtedy mial ostatnia podana insuline) nie dostal insuliny. A cukier ma a cukier w badaniach ma od 85 do 155 to są skrajne wyniki przez ten okres.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt kwi 13, 2007 19:29

Hej Magicmada,

najważniejsze, żebyś nie przejmowała się, jak Ci się za pierwszym razem nie uda. Posadź Kubę na stole przyciśnij go lekko tułowiem, pomasuj mu ucho. Chyba najwygodniej będzie Ci z prawym. Jak masz jakąś lampę, którą mogłabyś postawić na stole i poświecić na ucho, to byłoby bardzo dobrze. Na początek przydałaby się też latarka. Podświetl nią ucho i obejrzyj najpierw, jak przebiegają żyłki. Najwięcej jest ich na brzegach i tam najłatwiej będzie Ci kłuć. Za pierwszym razem możesz tylko wszystko obejrzeć. Daj Kubie nagrodę, pochwal go, że był grzeczny. Następnym razem możesz spróbować nakłuć ucho. Acha, ucho powinno być ciepłe.

Tu jeszcze wklejam zdjęcie z uchem z 1. strony wątku i poszukam jakiegoś sensownego movie, żebyś to mogła dobrze zobaczyć.

Obrazek

Szkoda, że nie masz kamery na skypie, bo bym mogła Ci pokazać, jak to robię Tince.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt kwi 13, 2007 20:05

JA jak mierze Wiewiórkowi to czasem jak spi nawet nie zwróci na to uwagi. Ale czasem sie złości ale w zasadzie nie ma problemu spokojnie daje sobie kłuc uszy, tylko jak za długo to trwa i nie trafimy w zyłkę to sie denerwuje. No bo kto by chcial mieć tyle dziur w uchu. Ja tez czaaem podświetlam lampa, wtedy lepiej widac. albo kładę go pod słońce.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt kwi 13, 2007 20:52

Ja u mojej Miszy miałam straszne problemy z pobraniem krwi do badania. Mogłam jej "dziurkować" uszy na maxa i ani kropelka krwi sie nie pokazała. Wetka podpowiedziala mi sposob, zeby nie nakłuwać tylko lekko zadrasnąć. U mnie spisuje się to rewelacyjnie. Inny sposób, ale to już w sytuacjach krytycznych...obciąć pazurek troche krócej, zeby pokazała sie kropelka krwi. Osobiscie tego nie robilam i myśle, że tylko awaryjne sytuacje na to pozwalają.

U mnie niestety pojawił się następny problem :cry:
Misza jest kotem "problemowym". Podejrzewamy, że je cukrzyca jest właśnie typem sterydowym. Pomimo wyrwanych wszytkich (oprócz kłów) zębów, musiała przez długi okres być leczona sterydami, ponieważ stany zapalne mordki ciągle wracały i jedynie streyd pomagał.
W tej chwili problem wrocil :cry: Przestała jeść, jest cała zaślinona i śmierdząca. Dostaje antybiotyk i tolfedine, ale to nie pomaga.
W tej chwili ma odstawioną insuline. Poziom glukozy jest w normie ...140mg/dl (nie przekracza tej normy).
Nie mam pojęcia już jak leczyć tego kota :(

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości