Przez Święta nie mialam czasu usiąść do komputera. W niedziele Wiewiórek mial za mało cukru bo 59 więc zaraz podałam mu strzykawka glukozę Dobrze że jest juz ten glukometr. Narazie trudno mi tak wszystko unormowac. Zrobilam sobie w domu wykres i pisze wszystkie wyniki godziny i kiedy i ile podaje insuliny o której godzinie dostaje jedzenie. Ale narazie jest to wszystko skaczące. Najwięcej mial cukru 308 a tak to ma 190, 136, 169. Zmniejszylam dawke insuliny na 2 kreski 2x dziennie. Jeżeli ma niski cukier to nie podaje.
Dzisiaj zrobilam błąd ( syna nie było) Rano syn o 4:00 mierzyl cukier i bylo 192 ja potem mierzylam o 7:00 ( nie zauważylam że syn badał wcześniej) i było 194 nie wiem o czym muslałam bo podalam mu insuline 2 kreski ( a mialam przy takim wyniku nie podawać) i o11:50 mial juz cukru 48 podalam mu glukoze i o 15:00 mial 155. Ale widze że jest weselszy. Przybral troche i juz tak kosteczkami nie straszy. Mam nadzieje że jeszcze zmniejszymy ilość insuliny jak sie wszystko unormuje.
A czy sa tez tabletki zamiast insuliny tak jak u ludzi. Kupiłam sucha karme dla cukrzyków hilsa i dostaje tez kurczaka ( pierś) gotowanego lub surowego. Ale znowu bardziej woli suche niż mokre. Mokrym zajadał sie jak mial wysoki poziom cukru ( wtedy zreszta jadł wszystko w ogromnych ilosciach).







, że nic mu nie dałaś. Naprawdę wydaje mi się, że jego trzustka zaczyna pracować. Oby!!!
Wy przecież będziecie robiły wszytko, by ten stan trwał jak najdłużej.
I chyba postanowił zadbać o formę bo już drugą noc ganiał myszę po mieszkaniu. Ze spania nici
, bo bez nich wszystko mogłoby wyglądać zupełnie inaczej.