Co fakt to fakt, że jak małe było to tylko bratki zdewastowało i ściągać to trzeba było z karnisza (ale w Kundelku takich frajd nie miała więc sobie odbiła u mnie

). Rozpuszczona jest faktycznie do granic nieprzyzwoitości (bo jak ma nie być jak nawet u sąsiada czuje się jak u siebie)
A po zatym jak można było coś takiej małej słodkiej pannicy zabraniać
A dzisiejsza pannica jest już mniej niewinna (nawet diable wyschło już po kompieli w oczku wodnym)

I napewno jest najbardziej rozpoznawalnym kotem nawet w nocy o północy wiadomo, że Viola idzie bo jej gadulstwo ją wyprzedza

(napewno nikt ją nigdzie nie zamknie ani nic w tym stylu, bo każdemu napyszczy

)
Także same zalety

(tylko dlaczego sobie pannica ubzdurała ruję to tego zrozumieć nie moę

)