dorcia44 pisze::cry: a dogrzewasz ich? moj Gabis ciągle potrzebował ciepła i cały czas pilnowałam żeby w termoforku byla gorąca woda,inaczej spadała mu temperatura i ....no i to masowanie brzusia zakażdym razem po karmieniu...ale pewnie wiesz.
Jeśli chodzi o dogrzewanie to uciekają od źródła ciepła. Dotychczas grzałam je poduszką elektryczną położoną pod kilka warstw złożonego koca i prześcieradła tak, żeby nie było im za gorąco, ale ciepło. Z początku chętnie tam leżały, ale potem już kładły się obok. Brzuchy masowane i wiele czasu spędzone na odsikiwaniu i odkupkiwaniu maluchów. W końcu siku zaczęły robić samodzielnie, potrzebowały jeszcze trochę pomocy przy kupach.
Rozmawiałam z lekarzem, który robił sekcję. Wstępnie wspomniał o jakiejś infekcji. Były zmiany w wątrobie i płucach. Tylko że maluch był żwawy, miał apetyt, bawił się, biegał, miał czyste oczka i nosek. Jeśli chodzi o zmiany w płucach to nawet się nie dziwię, bo maluchy były wyciągnięte z okienka piwnicznego (sic!), w którym sie niestety wietrzyły, a te 2,5 tygodnia temu pogoda była jeszcze nie najlepsza. No ale te zmiany w układzie pokarmowym
Pozostałe dwa maluszki dostały dzisiaj serię zastrzyków (na odporność, antybiotyk i p.zapalny). W sobotę i poniedziałek powtórka.
Niestety dokładne wyniki z sekcji będą dopiero po 16. kwietnia.
Jestem kłębkiem nerwów. Pół nocy wczoraj przepłakałam

Co chwila zaglądam do maluchów, czy wszystko jest ok.
Proszę o kciuki za maluszki
