Kochani, po ponaddwumiesięcznej nieobecności na forum wpadam i daję znać, że w naszej człowieczo-kociej rodzinie wszystko w najlepszym porządku, aczkolwiek jesteśmy w sposób dość chyba naturalny mocno zaabsorbowani rozwijaniem się nowego członka rodziny (i różnym wpływem, jaki ma to zwłaszcza na mnie, siłą rzeczy), który ma przyjść na świat jakoś na przełomie lipca i sierpnia.
Zaniedbujemy przez to forum, ale nie siebie wzajemnie, a najbardziej wstrząsającym newsem ostatniego miesiąca jest to, że Fumeczka, po sprawnym wykryciu u niej przez nasze doświadczone oczy pierwszych objawów rui, 19 marca przeszła udaną sterylizację, czuje się już oczywiście świetnie, zresztą po dwóch dniach od operacji czuła się świetnie

Widziałam już kilka kotek po sterylizacji, ale żadna z nich nie była taka dzielna i rozsądna jak Fumka (po pierwszej nieudanej próbie wskoczenia na parapet położyła się spać i dała sobie spokój ze skakaniem na dwa dni, aż nie poczuła się lepiej

), żadna też tak szybko nie doszła do pełni sił (pani doktor była zachwycona

).
Wstawiam ku podziwianiu

Fumczynej urody zdjęcie niedawne (acz sprzed rui i sterylizacji, czyli sprzed miesiąca, bo akurat mam takie pod ręką):
Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie!