Po przeczytaniu tego ogłoszenia odniosłam wrażenie, że to taki przypadek, bo tak jak napisałam było tam sformułowanie, że "będą następne", ale przecież przyznałam, że nie doczytałam, więc nie rozumiem o co Ci chodzi

pozdrawiam
Agnieszka
renatka pisze:oczywiscie masz racje i ja tez nigdy nie popieralam i nie bede rozmnazalni ...chodzi mi o to ze czasem i w rozmnazalni cos "nie wyjdzie" lub ktos zmadrzeje i chce oddac kotki wtedy nalezy pomoc nie wlascicielowi rzecz jasna a kitka
XAgaX pisze:renatka pisze:oczywiscie masz racje i ja tez nigdy nie popieralam i nie bede rozmnazalni ...chodzi mi o to ze czasem i w rozmnazalni cos "nie wyjdzie" lub ktos zmadrzeje i chce oddac kotki wtedy nalezy pomoc nie wlascicielowi rzecz jasna a kitka
ja tak jak Agnieszka- genowefa jestem absolutnie przeciwna pomaganiu rozmnażaczom. Doceniam, że piszesz do rozmnazaczy i starasz się ich nawrócić, ale moim zdaniem ułatwianie im życia to już przesada. Trzeba ponosić odpowiedzialność za swoje czyny, a Ty ich z niej zwalniasz.
I tutaj na forum rzadko kiedy zdarza się ogłoszenie dot. miotu po domowej kotce, czyli rozmnażacza. Odbijaniem piłeczki tego nie zmienisz. I lepiej, że to się nie zmieni![]()
btw. rozmnażacz to dla mnie także osoba, która za darmo czy za symboliczną złotówkę oddaje kociaki nierasowe po domowej kotce- aby była jasność. To niezbyt zaszczytne miano nie dotyczy opiekunów kotów wolno żyjących, ani takich, które kociaki gdzieś znalazły itp.itd.
jak zwykle powtarzam- nie wystarczy pomagać, trzeba robić to z głową...
Mam nadzieję, że pani trafi na forum i zadba o kastrację kotek...
enigma pisze:nie rozumiesz
jasli pomagasz takiemu rozmnazaczowi /nawet jesli on oddaje koty za darmo/ to utwierdzasz go w przekonaniu, ze
1. rozmnazanie nierasowcow wcale nie jest zle
2. i tak kocieta gdzies sie upchnie /bo ktos taki jak Ty np/ pomoze znalezc im domki
jesli taki delikwent sam sie bedzie jakis czas z kocietami bujac, popadnie w koszty /jedzenie, odrobaczanie, szczepienia/ to moze drugi raz sie zastanowi, przeliczy i wyjdzie mu, ze taniej kocice wysterylizowac
kocieta niczemu nie sa winne
jesli pomoc w adopcjach kociat - to tylko i wylacznie pod warunkiem wystarylizowania kocicy
bo inaczej to bez sensu![]()
/Xagax, chyba nic nie pokrecilam?/
Patrycja26 pisze:Ja zadzwoniłam do tej pani i odbieram kociaka pod koniec maja .Pani powiedziała mi że kociaki zabrała od jednej kobiety bo ta chciała je uśpić .
novena pisze:Patrycja26 pisze:Ja zadzwoniłam do tej pani i odbieram kociaka pod koniec maja .Pani powiedziała mi że kociaki zabrała od jednej kobiety bo ta chciała je uśpić .
enigma pisze:nie rozumiesz
jasli pomagasz takiemu rozmnazaczowi /nawet jesli on oddaje koty za darmo/ to utwierdzasz go w przekonaniu, ze
1. rozmnazanie nierasowcow wcale nie jest zle
2. i tak kocieta gdzies sie upchnie /bo ktos taki jak Ty np/ pomoze znalezc im domki
jesli taki delikwent sam sie bedzie jakis czas z kocietami bujac, popadnie w koszty /jedzenie, odrobaczanie, szczepienia/ to moze drugi raz sie zastanowi, przeliczy i wyjdzie mu, ze taniej kocice wysterylizowac
kocieta niczemu nie sa winne
jesli pomoc w adopcjach kociat - to tylko i wylacznie pod warunkiem wystarylizowania kocicy
bo inaczej to bez sensu![]()
/Xagax, chyba nic nie pokrecilam?/
Patrycja26 pisze:Ja przy odbiorze kociaka zamierzam sprawdzić czy kociak jest faktycznie odebrany czy może przypadkiem jest kociakiem tej pani od jej domowej kotki . Porozmawiam z nią także o sterylizacji tej kocicy .
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości