» Sob mar 24, 2007 7:26
Mama leniwa, a pokrętnie mówi, że dużo pracuje i nie ma czasu na kompa, no to się postarałem i obudziłem ją wcześnie rano, gdy forum chodzi błyskawicznie, żeby już wymówki nie miała. Wyobraźcie sobie, że Martysek nas odchudza i wyzywa od grubasów! No, co, ponad 6 kilo to nadwaga? Co prawda mama wstając wieczorami z fotela, gdy któryś z nas opuści jej kolana (wcześniej ma zakaz!) tak dziwnie chodzi, ale to chyba nie z powodu naszej wagi?! Wyzywają mnie też od wybrzydków, bo nie lubię mieszanego jedzonka, nawet jak do puszki dodana jest mielona wołowinka. Wczoraj udało mi się za to tak sprytnie wyciągnąć plaster szynki z bułki, że mama dopiero w połowie jedzenia zorientowała się, że je z samym masłem, a i tak pomyslała najpierw, że zapomniała obłożyć. Tymek podlizus pozwala się wyczesywać i mama nazbierała worek jego sierści, moja za to jest wszędzie, zwłaszcza na mamie, ale to dla jej dobra, coby mnie zawsze przy sobie miała. Przyszła wiosna, a mama tylko mówi a remoncie a za robotę się nie bierze, to ja stopniowo likwiduję taptę w dużym pokoju. Efekt? Mama zasłania krzesłami stojącymi na ukos, przesuwaniem tapczanu, ustawianiem ozdóbek. No, nie mówiłem, że leniwa?!