Amelia [*][*][*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 05, 2007 18:46

Aniu.. :crying:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw kwi 05, 2007 18:52

Bardzo mi przykro :( [i]
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw kwi 05, 2007 18:54

Aniu :(
Amelko [']

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 05, 2007 18:58

Aniu, współczuje. Bardzo mi przykro. Mogę tylko podpisać się pod tym co napisała Blond Tornado, Amelką zajęła się Babunia, Ty Aniu odpocznij, nabierz sił.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw kwi 05, 2007 19:01

......Aniu dzięki tobie Amelia w swych ostatnich dniach czuła się kochana i mogła odejść godnie bez bólu ,czując jedynie twoją miłość to bardzo wiele....podziwiam cię jesteś dzielną kobietą,dzielną i dobrą twego kochanego serca potrzebują zwierzaczki,wiem co czujesz dwa lata temu umarł mój piesio mój Kamiś miał 15 lat i cudowne życie , umarł w domu zasnął i się nie obudził. Wtedy mysłałam ,że mi serce pęknie....teraz gdy to piszę to łzy mi lecą....kocham go całym sercem...Amelka tam z niebios patrzy teraz na ciebie i biega sobie zdrowa z innymi naszymi Aniołami ,nic ją już nie boli ,no i ma tam naszego Człowieka Ks.Twardowskiego a On już zadba aby nasze Ukochańce były szczęśliwe!Ściskamy Cię mocno Beata , Boguś i reszta rodzinki.

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw kwi 05, 2007 19:08

:( (*)

renatka

 
Posty: 483
Od: Nie kwi 16, 2006 9:30

Post » Czw kwi 05, 2007 19:14

I tak ciągle myślę o Amelii i Babuni na zmianę, więc odrazu napiszę, co było powodem odejścia Amelki :(
Tak jak sugerowało USG była to przetoka przeponowa. Gdy weterynarze (dwóch operowało) otworzyli Amelkę, okazało się, że ok.3/4 wątroby znajdowało się w jamie klatki piersiowej, przedostało się tam przez otwór w przeponie. Zaawansowanie zrostów i zmian wskazywało, że uraz przepony nastąpił bardzo dawno temu, mogło minąć parę lat. Oczywiście gdyby cały czas tyle wątroby miała w klatce piersiowej, to nie mogłaby żyć. Prawdopodobnie dłuższy czas dostał się tam tylko kawałeczek wątroby, jakby rożek (też coś tam wskazywało na to). Niedawno z jakiegoś powodu, może wstrząsu jakiegoś czy czego, przesunęło się więcej. I zaczęły się problemy. Wątroba uciskała na płuca, Amelia mogła mieć duszności (to co brałyśmy za posapywanie z powodu kataru mogło być właśnie tym spowodowane), zaczęły się problemy z krążeniem w wątrobie bo poskręcały się naczynia doprowadzające ją do wątroby itd. Weterynarze mimo wszystko podjęli próbę umieszczenia wątroby na właściwym miejscu tak, aby potem zaszyć przetokę w przeponie i wszystko mniej więcej unormować. Ale okazało się, że z powodu nieodwracalnych zmian, zrostów itp jest to fizycznie niemożliwe. Po prostu za dużo czasu od urazu przepony minęło. Gdyby to była świeża sprawa to szanse byłyby duże, a tak niestety :cry: . Obudzenie Amelii byłoby tylko przedłużeniem jej cierpienia jeszcze o ileś tam dni.
Podobno takie wypadki zdarzają się. Są bardzo trudne do zdiagnozowania w pierwszym okresie bo nie dają żadnych charakterystycznych objawów, wyniki badań krwi też nie są charakterystyczne dla żadnego schorzenia. Jedną z cech takiego stanu jest to, że kot najchętniej siedzi - wtedy bowiem zmniejsza się ucisk na uwięźnięte narządy. Czyli na to trzeba by zwracać uwagę gdyby podejrzewało się, że kot doznał jakiegoś urazu.
To że Amelka trafiła do schroniska stało się jej szczęściem w nieszczęściu. W przeciwnym razie umierałaby na strychu po prostu z uduszenia, wątroba zadławiłaby ją. To byłaby straszna śmierć. A tak zasnęła spokojnie, głaskana przeze mnie dopóki miała świadomość. To jest dla mnie jakąś pociechą, chociaż radosnej ikonki to tu nie wkleję.
Jest mi bardzo ciężko. Nie płaczę, co może i gorzej. Ale tak mam, im głębiej mnie coś boli tym mniej potrafię płakać. no cóż.
Amelko - śpij spokojnie. Byłaś u mnie tylko niecałą dobę, dłużej byłyśmy razem w schronisku. Ostatnio mimo wolnych dni jeździłam do ciebie codziennie. Poproszę potem Fraszkę, żeby dodała twoje zdjęcie z tęczą do mojego podpisu. Jesteś moim kotkiem. Na zawsze.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw kwi 05, 2007 19:20

Aniu, ja placze za Ciebie :cry:
na Twoje lzy przyjdzie jeszcze czas, zobaczysz
przytulam...

[']

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw kwi 05, 2007 19:20

Aniu, dopiero teraz tu zajrzałam. Tak mi przykro.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 05, 2007 19:21

Beata pisze:Aniu, ja placze za Ciebie :cry:
na Twoje lzy przyjdzie jeszcze czas, zobaczysz
przytulam...

[']


Dziękuję :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw kwi 05, 2007 19:28

Amelko.. [']
Aniu, trzymaj się. Ta wiosna jest zła, bardzo zła, nie tylko dla Ciebie. Ale zły czas kiedyś się skończy, musi ..
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw kwi 05, 2007 19:39

:cry: :cry: :cry:

Aniu, trzymaj sie...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 05, 2007 20:26

[*] Również bardzo mi przykro, Amelka była kochaną kicią ...

dorrah

 
Posty: 55
Od: Pon lut 26, 2007 11:46

Post » Czw kwi 05, 2007 20:29

Ech... strasznie smutno... :cry: :cry: :cry:

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Czw kwi 05, 2007 20:30

Amelko :( Smutno tu przed swietami
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaJa83, puszatek i 109 gości