Kraków 10.1.07 g.17 zaginela czarna kotka SMOCZEK 4 lata

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 03, 2007 21:00

No, dobrze Zosiu myślisz :)
Tak trzymaj.
:ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 04, 2007 1:55

kasia lopes pisze:Witam, tak bardzo Pani wspolczuje:-(.

Dziekuje Kasiu, szkoda, ze jestes w takiej samej sytuacji ...

kasia lopes pisze:/.../ Szukalam go wszedzie od soboty do wtorku nie zmruzylam oka, wedrowalam uliczkami, lasami, cmentarzami...500 plakatow, jedzenie na ogrodku, ogloszenia w schroniskach itd i tez po nim slad zaginal.

Podziwiam, ja ogloszenia takie drukowane moglam dopiero po kilku
dniach zorganizowac. I tez chodzilam i wolalam ...

kasia lopes pisze:Wiem naprawde co Pani czuje i jestem wzruszona do lez ze ma pani tyle osob ktore Pania wspieraja psychicznie. Ja niestety mam tylko kuzyna ktory w dzien szuka i siostre ktora na weekend mi pomaga w poszukiwaniach...wszyscy inni mowia ze nie wroci zebym zaczela normalnie zyc, ale jak tu zyc kiedy ukochana istotka nie zna drogi do domu? Ale ja tak jak Pani probuje sie nie poddawac!

To ciesz sie, ze az tyle osob jednak chodzi razem z Toba ..
moja rodzina nie miala i nie ma zrozumienia, niestety. Okazalo sie,
ze bardziej moglam liczyc na pomoc wlasciwie obcych ludzi, ktorych
poznalam przez internet. Moze i do Ciebie zglosza sie takie osoby ?

kasia lopes pisze:Wczoraj chodzilam od 23 do 5 rano dzis od 21 do 1 w nocy.
I wciaz te same komentarze... " ta wariatka co tego kota szuka", " a tam psy go zjadly", "wpadl do studni i sie utopil", "golebiarze napewno go powiesili" Powoli mi fizycznej sily brak, mam ciagle bol glowy i nogi mi pekaja...ALE NIE PODDAM SIE!!!

No jestem pod wrazeniem, ja przez pierwsze dwa miesiace tak chodzilam,
ale potem mnie to wykonczylo i juz nie bylam w stanie. Teraz chodze
na krotkie obchody w nadziei, ze moze zwieksze swoje szanse na
zobaczenie kotki. Tez nie chce sie poddawac. Sprobuje z rowerem, tylko
wciaz nie moge sie zebrac, zeby go dac do serwisu.

kasia lopes pisze:Wiem ze Pani moimi kilkoma slowami nie pomoge...ale czasami jest latwiej gdy czlowiek wie ze inni taz sa w takiej samej sytuacji.
Bede sie modlila za nasze dwie blakajace sie MILOSCI.
Zycze powodzenia!!!

Pewnie, ze troszke mniej samotnie sie czuje, bardzo dziekuje za ten dlugi
list.

kasia lopes pisze:ah jeszcze jedno, jak daleko jest do Pani domu? moze kicia tam trafi? Flupi napewno nie trafi bo jego stary domek jest oddalony o 1300 km :-((
Dobranoc

Z tym to gorzej niestety, mimo ze odleglosc nie jest moze porownywalna
z ta, o ktorej piszesz ... Smoczek zaginela w zupelnie obcym dla siebie
miejscu, w dodatku w srodku zimy, tuz przed srogimi wichurami, mrozami
i opadami sniegu. Odleglosc moze byc ok. 3-5 kilometrow, ale te warunki
pogodowe, i fakt, ze nigdy nie wychodzila z mieszkania ... trudno oczekiwac, ze mialaby wracac, w dodatku przez ruchliwe ulice.
Ale i tego nie wykluczam.
Serdecznie pozdrawiam, i zycze szczesliwego zakonczenia sprawy,
dobranoc, zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 2:08

edda pisze: Żeby się w końcu zasmoczkowało!


Dorotka, Mahob, Kociama, JustIB, Edda,
dzieki :))
jakos ciagne z dnia na dzien dzieki wam.

Dzis mialam dzien dosc bezladny, do popoludnia,
na szczescie okazalo sie, ze dolegliwosci minely, ale do lekarza
jednak poszlam, zeby zapytac co to moglo byc, i wziac moze jakies
skierowania. Okazalo sie, ze nic powaznego, to co zwykle, czyli
kregoslup.

Potem odebralam nowe ogloszenia, bardzo udane, wywalczylam
rabat (bo poprzednie zamowienie zle zrobili, a zaplacilam 100%).
Sa w zieleni i w takim rozu amarantowym, i maja zaktualizowany
tekst - chodzi glownie o prosbe o zwrot kotki, kierowana do obecnego
opiekuna. Pojechalam do rejonu zero i podczas obchodu (pomagala mi siostra, po raz drugi od tych prawie trzech miesiecy .. ) powiesilam te nowe w wielu miejscach. Niestety wiele dawniejszych pozdzierano.

No i tyle, poza tym zadnych juz telefonow i w ogole cisza ...
Bede dzwonic do schroniska, i pewnie dam do rozklejenia ostatnia
czesc plakatow. I znowu pieniadze sie skoncza, ale praca jest, wiec
jakos damy rade. Zostaja jeszcze ogloszenia w prasie ...

Wszystkim juz teraz - bo boje sie zapomniec - zycze udanych i spokojnych, rodzinnych Swiat Wielkiej Nocy ..

pozdrawiam, polecam sie
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 7:14

Sroda.

:ok::ok::ok:
:ok::ok::ok:
:ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 04, 2007 8:54

A my nadal myslimy że będzie wszystko ok

Kciuki i ciepłe myśli z Wawy :ok:
Tola ur. 29.10.2006 / Czarek 05.12.2007

harny

 
Posty: 146
Od: Sob gru 23, 2006 15:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 04, 2007 13:13

Dorota i Harny, dziekuje bardzo !
milo was widziec.

Ja sobie dzis mysle o Smoczku, ale jest taka masa obowiazkow,
ze musze to wylaczyc, no i czasem zwrocic tez uwage na te koty,
ktore sa w domu i czekaja, zeby sie nimi zajac.

Biore sie do pracy, bo wlasnie dostalam cala gore dokumentow
do zrobienia przed swietami ... moze i dobrze.

Zbieram sie w sobie, zeby zadzwonic do schroniska, do programu
TV napisalam w nocy i wplate zrobilam, wiec moze sie ukaze znow
komunikat ??

Tyle na razie, bardzo na was licze dalej ...
nie zdawalam sobie sprawy, ze to juz 3 miesiace mijaja od zaginiecia.
Przekonywano mnie, ze kotka zyje, ale gdzie jest ...

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 17:24

Zofia Wisłocka pisze:Przekonywano mnie, ze kotka zyje, ale gdzie jest ...


Nie trac wiary, ze Smoczyna JEST.
No przeciez jest...

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 04, 2007 18:07

Dorota pisze: Nie trac wiary, ze Smoczyna JEST.
No przeciez jest...
:ok:


Dzieki Dorotko, wlasnie wrocilam z wyprawy we wlasne okolice;
na te dalsze dzis nie bylo czasu.
Ogloszenia wisza, nawet ... nie pozaklejali tym razem. Jedno zdarte,
przed szkola ... tam wieszalam kilka razy, zawsze po jakims czasie
zdzierane. Juz dalam za wygrana. w koncu to nie kluczowe miejsce,
a kto ma wiedziec, juz wie. W szatni zreszta jest jedno u Pani :))

Wylozylam karme, wysluchalam kolejnych przekonywan, ze juz
powinnam dac spokoj (zwariowalas ... ) i ze juz kota na pewno
nie znajde.

Telefon do schroniska nieudany - pracownica nie miala dla mnie czasu;
telefon do radiestety nieudany - nie chce juz nic robic, nie ma dla mnie
zadnych rad. I tak kolejne drzwi sie zamykaja ...
Jeszcze mam dzwonic do schroniska wieczorem, czyli teraz, moze
trafie na jakas zyczliwa dusze ...
I jeszcze mi sie udalo dostac numery telefonow do dwoch listonoszy:
w rejonie zero i w mojej dzielnicy; bede ich blagac zeby patrzyli po
domach, moze gdzies jakies kocie ucho zobacza ???
Z rowerem znow nie zdazylam.

Smoczek jest gdzies, ale czuje sie, jakbym bila glowa w sciane,
mam ochote robic to naprawde, tylko nie wypada ...

Dorotko, dzieki, jakos przetrwam, tylko ta cisza kompletna ..
serdecznie pozdrawiam,
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 19:50

Zosiu, tyle wysiłku i tyle uczucia musi dać dużo dobra. Nie trać nadziei, ale zadbaj też o siebie, bo Smoczek w końcu nie będzie miał gdzie wrócić, jeśli wylądujesz w szpitalu - tfu, tfu, odpukać. Ale muszę Cię straszyć, bo widać, że jesteś na dobrej drodze, żeby sama siebie wykończyć.
Trzymaj się, Zosieńko :)

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 20:00

Bungo pisze:Zosiu, tyle wysiłku i tyle uczucia musi dać dużo dobra. Nie trać nadziei, ale zadbaj też o siebie, bo Smoczek w końcu nie będzie miał gdzie wrócić, jeśli wylądujesz w szpitalu - tfu, tfu, odpukać.


Taaaakkk!

Juz dawno przynudzalam, ze powinnas
i o sobie pomyslec.

Dobrze, ze sa zlecenia na biezaco!

Trzymaj sie, zo!
Trzymaj sie, Smoczyno!

PS OT zgola.
Raz w zyciu uczestniczylam w konferencji
z tlumaczem kabinowym. Do dzis jestem
pod wrazeniem 8O
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 04, 2007 20:07

Bungo pisze:Zosiu, tyle wysiłku i tyle uczucia musi dać dużo dobra. Nie trać nadziei, ale zadbaj też o siebie, bo Smoczek w końcu nie będzie miał gdzie wrócić, jeśli wylądujesz w szpitalu - tfu, tfu, odpukać.


Taaaakkk!

Juz dawno przynudzalam, ze powinnas
i o sobie pomyslec.

Dobrze, ze sa zlecenia na biezaco!

Trzymaj sie, zo!
Trzymaj sie, Smoczyno!

PS OT zgola.
Raz w zyciu uczestniczylam w konferencji
z tlumaczem kabinowym. Do dzis jestem
pod wrazeniem 8O
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 04, 2007 20:16

Smoczek na pewno jest i czeka...I głęboko wierzę ,że już niedługo się spotkacie! :wink:
Zbiorowe pozytywne myślenie da efekty!Zobaczysz :wink:

aga23

Avatar użytkownika
 
Posty: 1358
Od: Wto sie 02, 2005 23:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro kwi 04, 2007 20:27

Bungo pisze:Zosiu, tyle wysiłku i tyle uczucia musi dać dużo dobra. Nie trać nadziei, ale zadbaj też o siebie, bo Smoczek w końcu nie będzie miał gdzie wrócić, jeśli wylądujesz w szpitalu - tfu, tfu, odpukać. Ale muszę Cię straszyć, bo widać, że jesteś na dobrej drodze, żeby sama siebie wykończyć. Trzymaj się, Zosieńko :)


Dzieki Bungo, wszystko wiem, tylko nie wiem jak dalej. Wiem ze mam sie trzymac, ale nie wiem jak ... :/

A do szpitala nie grozi mi, nie ma problemu, mam sie dobrze,
jem rozne witaminy .. :) Trzeba przeciez zarabiac na ZUS ...

Trzymam sie jakos ale wcale nie mam pewnosci, ze nie powinnam
robic czegos wiecej .. a nie wiem co. Bede pewnie kontynuowac
to co do tej pory.

Do schroniska sie w koncu dodzwonilam, dowiedzialam sie, ze 20 marca
przyjeli jakas czarna i natychmiast wydali; i nie dowiem sie do kogo
ani jak wyglada ... Ochrona danych osobowych. Tylko u kierownika
moze cos zdzialam ?
I dzis tez czarna przybyla, nawet rozmawiala ze mna ta sama osoba
ktora ja przyjmowala dzis , ale nic nie umiala (i nie chciala, rece opadaja) powiedziec. Musze jechac. I jakos zaplanowac rozmowe z kierownikiem.

sciski, BARDZO dziekuje za wsparcie, zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 20:34

Zofia Wisłocka pisze:
Dorota pisze: Nie trac wiary, ze Smoczyna JEST.
No przeciez jest...
:ok:


Dzieki Dorotko, wlasnie wrocilam z wyprawy we wlasne okolice;
na te dalsze dzis nie bylo czasu.
Ogloszenia wisza, nawet ... nie pozaklejali tym razem. Jedno zdarte,
przed szkola ... tam wieszalam kilka razy, zawsze po jakims czasie
zdzierane. Juz dalam za wygrana. w koncu to nie kluczowe miejsce,
a kto ma wiedziec, juz wie. W szatni zreszta jest jedno u Pani :))

Wylozylam karme, wysluchalam kolejnych przekonywan, ze juz
powinnam dac spokoj (zwariowalas ... ) i ze juz kota na pewno
nie znajde.

Telefon do schroniska nieudany - pracownica nie miala dla mnie czasu;
telefon do radiestety nieudany - nie chce juz nic robic, nie ma dla mnie
zadnych rad. I tak kolejne drzwi sie zamykaja ...
Jeszcze mam dzwonic do schroniska wieczorem, czyli teraz, moze
trafie na jakas zyczliwa dusze ...
I jeszcze mi sie udalo dostac numery telefonow do dwoch listonoszy:
w rejonie zero i w mojej dzielnicy; bede ich blagac zeby patrzyli po
domach, moze gdzies jakies kocie ucho zobacza ???
Z rowerem znow nie zdazylam.

Smoczek jest gdzies, ale czuje sie, jakbym bila glowa w sciane,
mam ochote robic to naprawde, tylko nie wypada ...

Dorotko, dzieki, jakos przetrwam, tylko ta cisza kompletna ..
serdecznie pozdrawiam,
zo


Witam u mnie tez kolejny dzien bez flupusia...dzis szukalam na posesjach sasiadow ale nadal nic..trzymam kciuki za nasze kociaczki

kasia lopes

 
Posty: 88
Od: Wto mar 27, 2007 14:00

Post » Śro kwi 04, 2007 20:38

Dorota pisze:
Taaaakkk! Juz dawno przynudzalam, ze powinnas
i o sobie pomyslec. Dobrze, ze sa zlecenia na biezaco!
Trzymaj sie, zo! Trzymaj sie, Smoczyno!

Ja naprawde mysle o sobie, dzieki :))
jem (nawet za duzo, bo przewaznie po dlugich okresach niejedzenia)
lecze sie (jak pisalam), staram sie zachowac jakas rownowage.
Trzymam sie .. z tym gorzej, ale trudno oczekiwac czegos innego.
Ale bede sie starac dalej, moze dociagne do nastepnego dnia i tak
po kolei ...
Zlecenia dobrze ze sa, bo znow po oplaceniu ZUS krecha ...
ale za to mam zapas ogloszen !! Moze dzis zeskanuje te dwie nowe
wersje i powiesze w folderze.

Dorota pisze: PS OT zgola.
Raz w zyciu uczestniczylam w konferencji z tlumaczem kabinowym.
Do dzis jestem pod wrazeniem 8O

No to musial byc dobry ten tlumacz .. :)))
ciesze sie zawsze, jak o naszych kolegach dobrze mowia :)))
bo to jednakowoz wcale nie takie czeste.
Serdecznie pozdrawiam, zo
z podporkami roznymi dzieki Wam !

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 169 gości