No nie mogłam go wypuścić, sami zobaczcie:
http://upload.miau.pl/3/864.jpg
http://upload.miau.pl/3/865.jpg
To duże, długie, acz szczupłe kilkuletnie kocisko z ogromnymi oczyma. Baranki uwielbia, głaskanie też, najlepiej w ogóle na rączkach, to i mruczeć zaczyna. Bardzo odważny, zwiedził pokój, ale potem musiał wrócić do klatki - nie umie jeszcze tak do końca korzystać z kuwety, więc wolę na razie nie ryzykować. Za kilka dni będzie umiał, wiem - na razie śmierdzi kocurem:)
Jest bardzo zaniedbany, brudny, ma postrzępione uszy i duże rany za nimi - pewnie od walk lub od drapania się. Został odrobaczony i odświerzbiony, ale czeka nas jeszcze czyszczenie uszu.
U mnie może być do piątku wieczorem. Co potem????