Witajcie
Przepraszam za brak odpowiedzi na prywatne wiadomości....to wyłącznie dlatego że ich nie przeczytałam (zanik sygnału i brak internetu).
Wczoraj wieczorem był weterynarz, dał lekarstwo dla obu na 6 dni (nie napiszę nazwy bo zostawiłam w domu) a tydzień po świętach jak już będą zdrowe umówiliśmy się na szczepienie.....sterylizacja prawdopodobnie we wrześniu....mam zaufanie do tego lekarza bo sam ma 2 kocice

, poza tym mieszka niedaleko i przyjeżdża do domu.
Samba i Mamba prawie zupełnie oswojone przez mojego męża...przyznał się że leżał z nimi na dywaniku w łazience i głaskał je po brzuchach

....ja jestem od "czarnej roboty" czyli podawania lekarstw, karmienia, sprzątania kuwety itp.....Rano, jak weszłam do łazienki to były schowane za pralką (trochę mnie to zmartwiło) ale to pewnie dlatego że pies spał w nocy pod łazienką.....potem już było normalnie: głaskanie, mruczenie, jedzenie i zabawa....Mamba mruczy jeszcze głośniej niż Samba
Rozgadałam się.....kończę i natychmiast biorę się do pracy żeby zarobić na chrupki dla maluszków
