Tymczasy, łapanki, oswajanie - Wawa Nowolipki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 28, 2007 12:14

nie powiem że mi się bardzo chce, już trochę te koty poznałam i obawiam się, że możemy sobie postać bezskutecznie... no ale próbować trzeba, trudno, tfu...

prosimy kciuki za przynajmniej 2 kotki żeby się złapały.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 29, 2007 0:01

efekt - 2 kocury, czarne...

obie tri łaziły obok klatki :evil: do tego jeszcze jakieś czarne i bure...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 29, 2007 7:24

Kotki nie były zainteresowane zawartością klatki na tyle, żeby wejść do srodka, podchodziły do niej, obchodziły ją dookoła, trącały nosem...
Chyba udzielił im się nastrój marcowego wieczoru.
Najwyraźniej szukały innych wrażen. Możliwe, że rujkują :roll: ...
Niemniej jednak mrauczenie kocura, w Asi wykonaniu, też ich nie przekonało.. widocznie to byl "nie ten" kocur :twisted:
Pani karmicielka za to nas zagadywała niezmordowanie :wink

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw mar 29, 2007 8:42

SUUUUUUPER że udało się cokolwiek złąpać, a stan 2 kocury to niezły wynik.
Ja już o 8 z min padłam w łóźku i zasnęłam, gardło i gorączka mnie wykańczają. Znowu jestem chora, zatem niestety na łąpanki nie pojechałam. WYBACZCIE dziewczyny :cry:

Ciesze się z wyniku!!!

monika p

 
Posty: 466
Od: Czw lut 23, 2006 16:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 29, 2007 9:46 Tymczasy,łapanki,oswajanie -Wawa Nowolipki

Czy ktoś mógłby mi poradzić jak zachować się w tej sytuacji?
Dzika(bardzo, nie daje się nikomu dotknąć i nie ucieka tylko przed karmicielką) kotka okociła sie chyba dwa dni temu w zamykanym zimnym magazynie na kawałku kocyka (ma tam pudło styropianowe i inna budke ale wybrała ten kocyk).Przedostaje sie tam ona szpara pod drzwiami.
Pani, ktora karmi te koty od dwoch lat , ostatnio w tym magazynie-ma do niego teraz klucz (dostała od administracji)próbowała wczoraj poprawić ten kocyk(żeby kociakom było ciepło), ale kotka bardzo boleśnie pacnęła ją łapą krew się lała).
Ja jestem za tym, żeby kotce postawić z boku jakis karton czymś wysłany, żeby sobie sama te kociaki tam przeniosła, ale ta pani koniecznie dzisiaj chce znowu coś pod ta kotke i kociaki podkładać. Dotąd te kotki rodziły kociaki w nieznanych zakatkach piwnic. Dobrze by było,żeby ich tym razem gdzieś nie wyniosła. Te piwnice sa straszne.Jak je odchowa (a warto-bo jej potomstwo jest wyjatkowo słodkie i warto je adoptować) to spróbuję ja złapać i wysterylizować , Pani która ja karmi zgadza sie na to (wczoraj juz miała chwile słabości -myślała, zeby te kocięta zabrac i utopić). no więc chodzi mi o to jak sie teraz zachowywać,żeby kocica nie ukryła kociąt i została z nimi w tej szopie.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 29, 2007 9:52

osset, pisze ci pw
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 29, 2007 11:06

Agalenora pisze:
Pipsi pisze: Łatwo powiedzieć Agaleonora, brac za kark i głaskać, jak to takie strasznie strazsne jest.


No ja tak zawsze robiłam 8)
Nie mówię, że łatwe... ale najbardziej skuteczne

Jak nawołują mamę, przekonaj je, że teraz Ty jesteś mamą.. 8)

Nastąpiły jakieś postępy? 8)


No pewno, że postęy są. Pani wet wczoraj była zadziwiona, że aża tak duże i powiedziała, że to niemożliwe, żeby się tak poprawiło od piątku. :D
Na oczka dostał rudy jakieś krople, ale nie będę teraz pisac jakie, bo znowu pomylę nazwy i nikt zupełnie nie będzie wiedział, o co chodzi.
Uszka mają już prawie czyste. KK na wykończeniu. Antybiotyk jeszcze przez 5 dni.
Burasek ma już czyste oczka, rudy zaczerwienione spojówki.
Ja tobrex, difadol, braunol i floxal podawałam Mio, który miał oczka w duuuużo gorszym stanie, więc mniemam, że dla nich to za silne leki.
Rudy się już oswoił całkiem. Pięknie mruczy.
Burasek natomiast prycha, choć nie ucieka w popłochu jak szalony.
Wczoraj rudy miał straszliwą przygodę. Ja się chyba jako opiekunka kotów to średni nadaję.
One są naprawdę przepiękniste.
A mamusi szkoda, bo też baaardzo ładna. Takie wielkie, piękne oczeta...
Coś jeszcze miałam napisac, ale zapomniałam co, więc napisze jak sobie przypomnę. 8)
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 02, 2007 22:54

A co tu taka cisza zapadła? :( Dziewczyny, piszcie, śledzę Wasz wątek i jestem pełna podziwu :1luvu:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pon kwi 02, 2007 23:04

Ech...

Ostatnio upolowałyśmy tam 2 kocury, z czego jeden to sam wzlazł na ręce, a obecnie siedzi u mnei w pokoju i się liże...

smutno, bo w piatek wieczorem będe go musiałą wypuścić jeśli nei znajdę domku lub tymczasu... a to takei kochane zwierzę jest - vide wątek o przymilnym Burasie II
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 03, 2007 7:44

To może to był jednak kocur domowy, wychodzący :roll: ... ale okolica taka, że wypuszczanie z domu kota to już nie rosyjska ruletka, a skok z szybowca, bez spadochronu...

Fajny, dorodny kocur, potwierdzam.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto kwi 03, 2007 8:24

no nie, na domowego kocura to on za bardzo zaniedbany jest i brudny - to musi być kocur wyrzucony z domu już dawno...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 05, 2007 10:29

Dzięki w sumie Jopop Karmelek pojedzie do nowego swojego domku.
Dziękujemy Jopop za pamięć :1luvu: kochana jesteś.
Już w tą sobotę się z nim rozstaję, trochę smutno, ale z drugiej strony doprowadzę w końcu dom do ładu :twisted:

Jutro jeszcze tylko z oboma do weta pojadę, skontrolowac jak postępy w leczeniu.
No i buremu obiecuję już na 100% sesyję zrobię i ogłoszenia powklejam ;)

Trzeba kolejną łapankę zorganizować, bo już ozdrowiałam prawie w pełni :)

monika p

 
Posty: 466
Od: Czw lut 23, 2006 16:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 06, 2007 21:10

my tez jutro!
eh, domek jak ze snu, ja do tej pory nie wierze ;)
Ania obiecała, że bedzie pisac o Małej, jest już na forum :)

ehhhhh :love: :(
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pon kwi 09, 2007 16:51

Karmelek bardzo zestresował sie przyjazdem do Zalesia. W sobotę zainstalowaliśmy go w pokoju razem z Zajączkiem z wątku "Przytulny buras" Jopop. Czmychnął pod kanapę i wyszedł dopiero głęboką nocą. Mój Tż zdybał go o 3 w nocy jak siedział na własnych siuśkach koło kuwety. Warczał na Zajączka jak ten wyciągał do niego przyjaźnie łapkę.
Przenieśliśmy go do klatki wystawowej, którą w dobroci serca pożyczyła nam Jana, do salonu. Efekt jest taki, że Karmelek siedzi w transporterze i wychodzi z niego tylko jak nikogo nie ma w pokoju. Jak tylko kogoś widzi, natychmiast chowa się z powrotem. Je przyzwoicie i korzysta z kuwety ale nowych Dużych boi się panicznie.
Postanowiłam wczoraj i dziś nie wyciągać go na siłę z transportera, ale jutro będę musiała bo dwa dni nie dostaje kropli do oczu i biostyminy.
Jeśli nie będzie poprawy, to mam poważne wątpliwości co do terminu wyjazdu do Inteliq. Nie wiem, jak sobie da radę z oswajaniem dwóch kotów na raz z nowym miejscem.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto kwi 10, 2007 14:10

Biedny Karmele, ale co się dziwić, skoro my bylismy pierwszymi ludzmi, którzy go przytulali i u których mieszkał.
Ta decyzja, żeby przed wyjazdem pooswajać go ze Stanikową nie była dobra, bo teraz czekają go 2 stresy zamiast jednego.
Pierwszy to Zalesie, nowe miejsce, a zaraz jeżeli plany się nie zmienią drugie Kraków.
Wziełabym go na te dni przed wyjazdem spowrotem, ale czy jest sens go ponownie stresować? Chyba nie bardzo. Karmelku, malutki, trzymaj się dzielnie.

monika p

 
Posty: 466
Od: Czw lut 23, 2006 16:45
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Marvinwenda, puszatek i 65 gości