Znalazł się domek dla Małej Mi. Została zauważona na Allegro. Domek jest z Gdańska, nawet z sąsiedniej dzielnicy. Wydaje się sensowny. Spisałam umowę adopcyjną i... pożegnałam kocinkę

. wiem, powinnam się cieszyć, ale po 4 miesiącach ona tak jakby moja. Poza tym taka słodka. I w dodatku nie chciała wejść do kontenerka

. Słonko moje śliczne. Oczywiście zastrzegłam, że gdyby coś nie tak, to kicia ma wrócić do mnie. Mam nadzieję, że się przyzwyczai.
Co ciekawe - domek tak naprawdę to wypatrzył Filomatkę. Ale ta zdecydowanie nie chciała się pokazać. Po prostu przy pierwszej wizycie domku 2 dni temu schowała się, zapadła pod ziemię i tyle.
Miałam wyadoptować dziewczynki razem, ale trudno znaleźć taki domek, a one coraz bardziej samodzielne. Chociaż wciąż biję się z myślami czy podjęłam właściwą decyzję.