wlasnie wrocilysmy od weta sterylkowny byly na antybiotyk i sr przeciwbolowe oraz kontrole obie sie zsikaly...smierdza jak skunksy... ale odpukac ranki w porzasiu ...tym co sie oczka papraly juz lepiej ...a balam sie chlamydii bo ropa zolta z oczek sie saczyla ...kastratka wciaz szaleje...a ja zaraz zasne ...zmykam wyniuniac pyski i spac...
kiciula jedna idealnie...kiciula druga temperatura i brak kupy od sterylki ...kastratka wciaz sikaa po domu zapobiegawczo 3 dostaja uropet i urosept ...wesolego niestety niewiele ale wrzucam kilka fotek ta co lezy do gory brzusiem to wlasnie ma problemy ...choc nie widac tego a jednak...
Ostatnio edytowano Pon kwi 02, 2007 18:17 przez renatka, łącznie edytowano 2 razy
no tylko to nie takie proste...ona zalatwia sie tylko ze mna... musze isc z nia do kuwety jak chce i czasem czekac 10-30 min az cos zrobi...inaczej nie ma mowy ...w nocy pobieglam jeszcze po te laktuloze ...podalam...i ok 4 dostalam kilka pacow w nos ze mam wstac...z wrzaskiem zaprowadzila mnie do kuwety no i po ok 10 min byla kupa...ale sie cieszylam...potem 30 min miziania i pozwolila mi zasnac...temper i tak cos ma podwyzszona mam nadzieje ze wszystko oki...malanka kicia za to ta teskniaca za zmarlym kociem wyglada kiepsko...musze chyba ja do weta zabrac...apetyt ma slaby nie bawi sie caly czas spi a dzis 2 razy na lozko mi sie zsikala...myzia sie ze mna i ze mna bawi ale tylko chwilke i tylko ze mna...kitkow unika a ona zawsze byla pierwsza do zabawy i szalenstw na mizianki czasu nie miala no i nigdy nic z sikaniem...jest smutna...ja ja rozumiem...tez mimo wiosennego slonca jak budze sie rano nie umiem tym cieszyc i mysle jakie to niesprawiedliwe ze nie doczekal nie zobaczyl tegon sloneczka...dzis miesiac ...(*)...kocham cie serduszko...mam tylko nadzieje ze malutka nie chce isc do niego...
bambo juz od ok 2 godz jest w swoim domku...mam nawet juz fotki pozniej wstawie droge zniosla grzecznie choc niepokoi mnie jej oddech jest bardzo szybki i niemiarowy jutro i tak pedzimy do weta to ja obejy...jeszcze jest niepewna nie jadla nie siusiala
bambo jest mala oszustka... niby nie glodna kitenka nie ruszyla a jak starszyzna papu dostala to jej grande weszlo... 1/3 rc saszetki tez wtrynila umyla sie i lezakuje...
za to jak przyjechalam okazalo sie ze jedna kocia na oko ledwo widzi oj zle to wyglada zle..zakropilam gentomecynaa jutro do weta ...czy wy tez zadko miewacie dni bezwizytowe ?
u nas...oko jednej wciaz niezaciekawie ktores fajda na zielono ...jedna kotka prawie nic nie je i caly czas (ma dluga siersc)wyjmuje jej kupy z wlosow bo takie male i twarde kastratka wciaz sika na sciane ...to w pokoju w lazience kocurek-tymczas smierdzi jak nie wiem co jeszcze pelnojajeczny ale leczymy oczka po katarze ...dzis oberwal od bambo nawet mnie sie dostalo ...ona rezyduje na razie w przedpokoju ...on chcial ja powachac i byl bardzo grzeczny...a teraz do sedna bambonia spac mi cala noc nie pozwolila jak to dzieciak...caluy czas domagala sie mizianek i tak smiesznie hihi robiac plakala jak zostawialam ja ...jest rozkoszna myzia sie ociera wlazi na mnie barankuje ...mary kto to bzdury opowiadal ze ona taka niedotykalska ??? ma taki smieszny cieniutki piskliwy glosik ...no i jada wylacznie mokre...siu bylo kupy jeszcze nie pogodzila sie z bce+ ...strasznie rozrabia tez w nocy sasiedzi to chyba mnie tam...pozrzucala transportery z szafek i wieszak na ubrania i kwiatek rozerwala tez piasek 40l ...i worek z karma 10kg...wszystko sie sypie ...ma dziewczyna fantazje...no i na salony by chciala a ja wpierw chce z nia do weta i testy jej zrobic na zakazne ...a teraz krotko bambonia to super cudniasta kocia jestem bardzo szczesliwa ze jest ze mna
wlasnie wrocilysmy testy u bambo na felv i fiv wykluczyly chorobe wiec wlasnie sie ofukuja z rezydentami ...za to wet chcial mi wmowic ze jest w ciazy ... ? bo cos jakby w brzuchu czul...zobaczymy ... pozniej popstrykam fotki
renatka pisze:za to wet chcial mi wmowic ze jest w ciazy ... ?
Bambosz w ciąży Nie może być! Ona u Drynci z kotką i kastrowanym kupę czasu temu kocurem mieszkała. Żadne inne samce wokół niej się nie kręciły Wygłaszcz Bambosza ode mnie.