» Sob mar 24, 2007 23:04
Jadziu!
W sierpniu 2005 r mój Czikunia siusiał pod siebie i leżał w tym. Nie miał siły nawet sę przesunąć. Jeździłam z nim dwa razy dziennie na kroplówki. Też miał podane EPO. Spytałam wtedy weta kiedy powinnam podjąć tę ostateczną decyzję. On odpowiedział patrząc na to nieruchome ciałko "dajmy mu jeszcze dwa dni".
Tego samego dnia wieczorem Czikunia wstał i samodzielnie poszedł do kuwetki. Przeżył jeszcze 8 miesięcy.
Trzymam kciuki...żeby jeszcze odzyskał siły...żeby stał się cud jak u Cziki.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/