Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon mar 12, 2007 19:15

EwKo, proponuje, abys w imie zemsty, poszla zdrzemnac sie do kociej kuwety :lol: Niech zobacza jak to milo, gdy spi sie w miejscu nieodpowiednim :lol:


Tak! Tak! Tak!
Idź się zdrzemnąć w kuwecie :lol: świetny pomysł... :D

Przyniesiemy nasze 2 kotuchy w ramach lekcji poglądowych, że gdy one nie będą grzeczne to... :surprise: :ryk:

m0i

 
Posty: 132
Od: Sob paź 15, 2005 16:35
Lokalizacja: Śląsk, Pszów

Post » Pon mar 12, 2007 20:50

Wszystko fajnie, ale...

:idea: żeby się wywalić w kuwecie, musiałabym ze wzgledów estetyczno-higienicznych jednakowoż wymienić żwirek :?

:idea: kiedy już wsypię nowy zapasik - nie dopcham się do tak powstałej rajskiej plaży - Kluń mnie wyprzedzi :twisted: Przecież mało jest fajniejszych rzeczy na świecie od leżenia bykiem w czystej pachnącej kuwetce :roll: ... dopiero popijając Whiskasowe mleczko spienione w shakerze, skubiąc galaretkę z kurczaczkiem i owocami morza, delektując się zapachem lawendowego odkażacza, można odpocząć po znojach dnia codziennego :twisted:


Leksykot, prawisz? :)
myślisz, że się nadają?
ni ma problima :oops: :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 12, 2007 21:11

To jest Mela: słodka, niewinna istotka :)
Obrazek

To też jest Mela: jako Mr Hyde :twisted:
Obrazek

Mela - nieustraszony myszobójca

Przecież ci tłumaczę: nic ci nie zrobię!
Obrazek

No chooo tu!
Obrazek

Łyso ci teraz, co? :twisted:
Obrazek

No idź sobie...
Obrazek

Taś taś taś... Serka bym ci dała, ale nie mam... jakąś karmę z głupim groszkiem i dzikiem czy czymś wcinam...
Obrazek

Idziesz czy nie idziesz?
Obrazek

Nie?! To możesz mnie w ogon! O!
Obrazek

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 12, 2007 21:23

Mela wyglada jakby miala czarne, przylizane wloski na glowie :D Przypomniala mi sie pewna postac historyczna, ale nie bede o niej pisal...

Piekna dziewucha z niej... Ale juz wiecej nie zerkam na fotki, bo chec posiadania "tego trzeciego" zwieksza sie z sekundy na sekunde :twisted:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pon mar 12, 2007 21:34

Postać historyczną?
Niech zgadnę, pewnie chodzi Ci o Ordonkę i jej charakterystyczne kapelusiki :lol:
Lata za mychą i se nuci: Milość ci wszystko wybaaaczy...
(znaczy Mela lata, nie Ordonka )
8)

Postać, o której myślisz, chyba szczególnie na drugim zdjęciu widać :wink:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 18, 2007 10:37

Mela oddycha fajnie - poza tymi napadami kichania.
Jedzenie - dalej bez entuzjazmu. Zjadłaby chyba chętnie jakieś mięsko - czatuje z nadzieją w oczach, kiedy przygotowuję obiad :( .

No i te śpiochy dalej są :(

Uszka od ostatniego prania czyste, nie drapie się już tak bardzo po podbródku, prześwity - tam gdzie podejrzewałam grzybola - fajnie zarastają sierścią. Najgorzej wygąda miejsce przy puszczku.

Właśnie rozbija mi kuchnię - to jedyna spośród Atomówek, która uparcie bawi się sama :) Może dlatego, że dwie pozostałe próbują się do niej dostać i czasu na zajęcia własne już po prostu nie mają :)

Jeszcze dwa tygodnie kozy, teścik, i trzeba będzie myśleć, co dalej... oby to myślenie dotyczyło tylko sposobów na przekupienie Kluni, by nie starała się pożreć Meli ...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 18, 2007 11:22

Łojejq!

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie mar 18, 2007 19:27

Pancia wymyśliła, że hej!
Naoglądała się Superniani i zesłała nas na wygnanie, żebyśmy sobie przemyślały nasze zachowanie :evil:
Ja wylądowałam w karnej misce

Obrazek , a Toffik na karnym kibelku
Obrazek

Jak nie widzi, to tak się tym przejmujemy O! :twisted: Obrazek i Obrazek

Sprostowanie: żaden kot nie przebywał w WC wbrew swej woli. To mówiłam ja: pancia :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto mar 20, 2007 17:49

Hej, mam na imię Marzena i jestem nowa na forum, kotkę też mam od niedawna :D. Ten wątek był pierwszym przeze mnie przeczytanym i muszę Ci powiedzieć, że o wyczynach Twoich urwisków czyta się rewelacyjnie. Tym bardziej, że choć adoptowałam dorosłą 3 letnią Tosię to jej "wybryki" mają wiele wspólnego z tymi z wątku.
Wspaniałe są te twoje futerka :ok:
Pozdrawiam Was serdecznie!
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 20, 2007 19:36

Witam, witam :)
Oczywiście zapraszam do dalszej lektury i nie tylko :) - kociszcza nie pozwalają się nudzić - fakt. A już Tośki z całą pewnością mają w sobie jakiś pierwiastek zadziorności :twisted:
Głaski dla Twojej Tosi :)

Doniesienia z frontu:
Tosia - a jakże :twisted: - wróciła do swych kuwetkowych przyzwyczajeń: czyli w ramach KPOŻ - Krajowego Planu Oszczędzania Żwirku - robi przed kuwetą :evil: A było tak pięknie (przez chyba niecałe dwa tygodnie :crying: ) ... Jest podobno jakaś strona internetowa, gdzie można pomarudzić, poprzeklinać, WYWRZESZCZEĆ się - chyba tam zajrzę... :?

Kluń - ja ją kiedy ubiję, serio, serio!
Oczywiście żaluzje o piątej rano to idealne zajęcie dla kotecka :twisted: - dziś miała niezłą frajdę, bo prószył śnieg - wielgachne płaty, jakby ktoś faktycznie rozpruł nad nami pierzynę 8O . Profilaktycznie usunęłam kwiatki z parapetu, coby nie stały sie ofiarami walki z zagrażajacymi kociemu panowaniu nad światem śnieżynkami :roll: Co większe płaty należało przecież przestraszyć: skacząc, napierajac na szybę, bluzgając :oops: Tosia sprawę olała ;)

Mela - od czego by tu zacząć...
Łapki - czyste, podgardle, bok, głowa - no wszedzie tam, gdzie był jakiś osad - czysto. Dziurka w futerku przy wardze (czy jak się to u kota zwie :oops: ) - zarasta, choc są w tym miejscu takie malusieńkie brązowe kropeczki - zdecydowanie mniej, niż parę dni temu.
Dodam, że nie stosuję od jakiegos już czasu niczego grzybobójczego: nie psikam Fungidermem, nie kąpię w Hexodermie - nic. I jest OK 8O Mam nadzieję, że się nie łudzę... Wcina Beta glukan, naświetlam ją bioptronem - i zobaczymy... Zeskrobin chyba se nie pobiorę u weta, bo to co miało być "próbką" - zarosło pięknie :twisted:


Została sprawa kichania: nie kataru, a kichania właśnie. Nie wiem, nie mam w kuchni chyba nic takiego, co mogłoby ja uczulać? Miewa ze dwa, trzy (o tylu wiem) ataki/napady kichania. Ni z gruszki, ni z pietruszki - jakby tabaki zażyła 8O

Jedzenie dalej opornie jej wchodzi... dziennie, jakby to podliczyć, wchłania jakieś 30 g karmy. Powącha i odchodzi. Marzy jej się chyba mokre żarełko :( Nabyłam próbki RC dla futer z nietolerancją pokarmową, moze Hill's jej nie przypadł do gustu?

Dziś oczka przez calutki dzień od rana były czyste. Aż strach sie bać, czy tak już zostanie, czy się zacznie na nowo, a jeśli się zacznie - to się pytam: why?!
W ramach walki z kłakami w kuwecie od dziś pija (obie trzy ;) pijają) olej z pestek winogron.

Mela - szczególnie w nocy - namiętnie turla orzechy włoskie po podłodze (mam wrażenie, że gra w nogę: bramka jest na drzwiach :twisted: ). Nie wiem, w sumie, co ona z nimi robi, ale jak mi kiedy sąsiedzi w nocy przytargają do domu, to się sama będzie tłumaczyć :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto mar 20, 2007 20:42

EwKo niezmiernie się cieszę, że jest znów ciutkę lepiej :D :!:
I cieszę się, że Twoje posty odzyskują zadziorny rodzaj humorku :lol:
Beta Glukanu nie próbowałam, ale z tego co piszesz wnioskuję że sprawdza się świetnie. Trzymam najmocniej jak potrafię kciuki, żeby było coraz lepiej!
Pozwolę sobie spytać - cóż to ten bioptron? Lampa? Jakaś grzybobójcza?
/Wcinając Ci się nieco w wątek napiszę, że jak wybija grzyby to ja też spróbuję - > dla odmiany, żeby było ciekawie to teraz mamy drożdżycę. Wszyscy :crying: Bosssssko po prostu/.

... a jak trafisz na tą stronę to ja linka poproszę. Koniecznie...

Kiedy jedziecie na test?

Głaski i mizianki dla wszystkich trzech kotecków :D
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Wto mar 20, 2007 21:32

Zadziorny? może ;) przesilenie wiosenne czy coś mnie dopadło, w każdym razie nie czuję się najlepiej fizycznie i nie tylko. Ale dość ;)

Informacje o BG znalazłam na forum, w postach Nomiczka, o ile pamiętam. Odpowiednik Scanomune. Kupiłam w sumie sobie, zeby jakiego grzybka nie wyhodować. Dotąd nie mam, więc albo BG działa, albo z moją odpornością nie jest tak źle, albo Mela nie ma grzyba :lol:

Bioptron wypożyczyłam pod pretekstem naświetlania swojej szczęki. O kocie nie wspominałam. Przeoczenia, ups... :oops: ;)
Tu info: http://www.bioptron.pl/ To takie ogólne informacje.

Drożdżyca? ops... współczuję!

Test w przyszłym tygodniu, obstawiam piątek. W świetle ostatnich faktów już tak bardzo się nie boję, ale... jeśli tu znów będzie +/- to co? źle odczytane? tylko podbarwione? lać krew na 2 płytki i porównywać? grrr... odbija mi :oops: :twisted:
Fakt :)
Mela szału dostaje, chce wyjść.
Klunia - bo chce wejść.
Tosia, bo zaborcza i nie lubi, kiedy znikam w kuchni :roll:
Ja szału dostaję no bo tak! :wink:

Głaski przekazane :)
Do Malawaszkowej listy zgłoszonych reklamacji dopisz sobie punkt: z impetem wkłada kicholek do nosa właściciela :twisted:
Mela czeka na foty, wiesz czyje :twisted: :wink:

Zdrowia życzę!
:P

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt mar 23, 2007 18:37

Dotąd nie mam, więc albo BG działa, albo z moją odpornością nie jest tak źle, albo Mela nie ma grzyba - to zdanie muszę chyba przeredagować na: Mela nie ma grzyba , bo siedzę w chacie - L4 do czwartku :twisted: Ominą mnie 2 konferki - nie wiem, jak to przeżyję :twisted:

Ale do rzeczy: wróciłam rano z przychodni, z bochenkiem chleba w garści. Po pokonaniu pierwszej przeszkody - czytaj: Tosia koniecznie, ale to koniecznie rwie się do wyjścia - zamknęłam drzwi, przeliczyłam koty, czy na pewno nic nie zwiało. Stan się zgadzał.
Ostrożnie niosąc ładunek, żeby mąka pozostała jednk tam, gdzie jej miejsce 8) , błyskawicą, tak jak stałam, przemknęłam do kuchni.

Chlebek wylądował, zdjęłam kurtkę i w momencie, kiedy rzucałam ją na tapczan, zauważyłam, że patrzą na mnie 2 !!! pary oczu...

osoby dramatu:
Mela :kitty:
Tosia :kotek:
ja :rudolf:

scena pierwsza
:kotek: : 8O
:kitty: : 8O
:rudolf: : 8O

scena druga

:cat3: :cat3:

scena trzecia
:rudolf: :strach:, <ikonka łapiąca kota za szmaty i wywalajaca gada z kuchni>

Nie wiem, kiedy ta pręgowana małpa tam wlazła :? A że ona ma Melę w głębokim poważaniu, to se usiadły no i tyle... gdyby to była Klunia, to by mnie sygnały dźwiękowe ostrzegły :twisted:

Nieco adrenaliny z rana nie zaszkodzi, co? ;)
Jeszcze tydzień... grrr...
Ostatnio edytowano Pt mar 23, 2007 18:57 przez EwKo, łącznie edytowano 1 raz

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt mar 23, 2007 18:48

:lol:

Wiem, ze nie demonizujesz!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt mar 23, 2007 18:56

Jakże mi tu brakuje ikonki z wywalonym ozorem! :lol:

Ale, ale... gdyby kiedyś Mruczkowi zabrakło pomysłów, to chętnie podeślę wiadomo kogo ;) Ciekawe, do czego byłyby zdolne te dwa niewiniątka :twisted:

No bo tak serio: od kiedy pilnuję, żeby sie koty nie stykały?
I teraz - na tydzień przed TYM dniem - by się mogło narobić 8O (to znaczy, zakładam, że wsio OK z Melą, no ale jakieś tam watpliwości są... )

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 152 gości