» Pt mar 23, 2007 17:03
Śmierć jest kresem wędrówki każdej
i każdego zawoła do siebie...
Noc zapala już złote gwiazdy
tak jak kocie oczy na niebie...
Gdyby teraz ktos popatrzył z góry
to zobaczy domy jak pudełka
a ku niebu przez deszczowe chmury
kolorowe migoczą światełka.
Te w ogrodach, i te pod drzewami,
w mrocznych parkach, w oknach szarych domów -
rozgrzewaja serca płomykami...
Widać drogę pokazują komuś.
Stara kotka odchodzi po Moście
otulona czule w ludzką miłość -
była przecież tu najmilszym gościem,
smutno, pusto bez Niej się zrobiło...
Zostawiła po sobie tak wiele,
nauczyła najprostszej mądrości -
że nie szuka się Boga w kościele,
tylko w sercu pełnym miłości.
Że nieważne, nad kim się pochylisz,
komu ulżysz w rozpaczy, w cierpieniu...
Sam Franciszek w takiej własnie chwili
blogosławi Twojemu istnieniu...
Bo nie trzeba po rzeczy dalekie
sięgać, by mieć swoje miejsce w Raju :
opowiedzą, jakim byłeś człowiekiem
wszyscy ci, co na ciebie czekają.
Więc łzy wytrzyj, wystarczy, że drzewo
drży na wietrze i na deszczu moknie...
Sam nie jesteś - popatrz w prawo, w lewo -
na światełko w nieznajomym oknie.
W deszczu, w chłodzie, wśród śnieżnej zawiei
masz przesłanie od nieznanych ci ludzi -
które błyszczy promykiem nadziei,
że się jutro bogatszy obudzisz...
Że to dziwne - ale dzieki kotce starej
dzień następny będzie lepszy i inny,
odzyskałeś nagle w ludzi wiarę
ijak dziecko jesteś znów niewinny.
Płomyk drogę rozświetli w ciemności
i dni będą dla Ciebie łaskawsze -
stara kotka z mieleckiego schroniska
pozostanie w Twoim sercu na zawsze...

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!