Bazarek bardzo by się przydał - koszty leczenie Bleysa są niestety wysokie

Kocio cały czas przyjmuje antybiotyk, kroplówki na szczęście nie są już potrzebne. Dotychczasowy koszt pobytu Bleysa w szpitalu wynosi
443,03 zł., a to nie jest koniec leczenia...
Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu Bleys zostanie wykastrowany, później odrobaczony i zaszczepiony.
A teraz lepsze wiadomości - Bleys absolutnie nie przypomina kota ze zdjęć w pierwszych postach tego wątku

Po krwawym, glutowatym "czymś" wokół nosa nie ma śladu. Nosek kocurka jest piękny, różowiutki

Oczka jeszcze trochę ropieją i czasem zdarza się kichnięcie, ale za kilka dni również to będzie tylko wspomnieniem.
Bleys jest radosny, ufny i baaardzo miziasty. Wystarczy uchylić klatkę, a Bleys już jest gotowy do głaskania i drapania za uszkiem:) Kocurek jest młodziutki, ma około roku, dopiero zaczyna poznawać świat. W schronisku?
Domku gdzie jesteś ???