Kotka wrocila do formy; chodzi a nawet biega, gania sie z Ciapkiem, tuli sie do nas ja szalona - pod warunkiem, ze wczesniej spi, lezy badz siedzi, jezeli jest w ruchu to ucieknie, nadal boi sie gwaltownych ruchow. Od czasu do czasu reaguje na swoje nowe imie

Ciapek, moj maly diabel

adoptowany w styczniu ciagle ja zaczepia. Dobrze znosi obecnosc kotow. Generalnie wszystko jest ok, poza zdrowiem. Nasze kocury pieknie pachna przy czym Pusia kapana w tym samym szamponie prawie natychmiastowo wrocila do swojego "kwasnego" zapachu. Z pyszczka tez zapach powalajacy, moze kamien?? odezwala sie

pewnie jej sie cos sni... w uszach jakis plyn, leci na boki jak sie drapie - nie wynik kapania, bo uszy miala zasloniete. Korzysta ladnie z kuwety. Pchelki chyba byly, bo moje zaczely sie drapac,ale poradzimy z tym sobie. Mysle, ze jak ja wyleczymy to bedzie gotowa w pelni na nowego wlasciciela. Ale jej jest potrzebny domek szczegolny. Kotka bardzo duzo przeszla i przypadkowy dom jej nie pomoze. Potrzebuje duzo cierpliwosci, ciepla, ciaglego glaskania itd. Jest wspaniala i boje sie szczerze mowiac przekazac ja dalej. Zeby nie zniszczyc tego wszystkiego o co tak walczylismy. Czekamy na fundusze. Zgodnie z sugestia sporty pewnie udamy sie do tanszego weta niz nasza lecznica w brynowie..zreszta jeszcze zobaczymy.Chcialabym ich za jednym zamachem. Pusie na badanie imalego bandyte

na szczepienie

zdjecia Pusi wyslalam na maila. Jak moje chlopaki umiescic w opisie to nie mam pojecia. Pozdrawiam wszystkich, dziekuje za wsparcie

i przepraszam za ten dlugi czas oczekiwania, ale znaczy to, ze wszystko idzie ok, a ja od soboty mam reke w szynie gipsowej :/