tak sie dzisiaj zastanawialam dlaczego koty uzalezniaja, a przygarniecie kota tylko wzmaga chec "posiadania" nastepnego i jeszcze jednego... dlaczego jesli ktos bardzo chce np. samochod i uda mu sie go kupic to czuje sie szczesliwy, zaspokojony i nie chce nastepnego dnia leciec po nastepny do salonu? przyszlo mi do glowy, ze z kotami jest troche jak z ksiazkami. czasem jak mamy problem jaki prezent kupic ja proponuje "to moze ksiazke?", a tezet odpowiada "eeee ksiazke juz ma.". zawsze mnie to bardzo smieszy ale jak slysze "przeciez kota juz masz" to nie jest mi tak wesolo. jak mozna tak mowic!

przeciez kazdy kot to inny charakter i temperament. czasami mam nawet watpliwosci czy moje 2 koty naleza do tego samego gatunku. nie ma chyba dwoch takich samych kotow. jeden dostarcza doznan estetycznych, drugi to przylepa, trzeci umila czas opiekunom popisami wokalnymi.... moze byc bialy, czarny albo kolorowy, duzy, maly, kudlaty i lysolek, w kropki i w paski, wesolek albo introwertyk, zarlok, niejadek, wielbiciel spacerow lub domator itd.