Bura Myśka i wspólnicy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 21, 2007 0:12

Heee, wielbiciel pod okno przychodzi 8)
Piękny, wielki, bury z białym przodem. Jeszcze młodziutki. Cudo. Wyraźnie czyjś. Długo nie pożyje w wersji nieodjajczonej... :( :( :(
A my się głowimy, jak tu go bez klatki-łapki złapać i... ciach!
Głodny nie jest, wpada na chwilkę i nieregularnie. Oczywiście wtedy, jak nikogo nie ma w ogrodzie.

No i Myśka zamiast przykładnie uwodzić Kota Oswalda (co też zresztą robi, zołza jedna), wywiesza nam się na zewnątrz, do tych upojnych zapachów...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro lut 21, 2007 9:28

Nordstjerna pisze: Heee, wielbiciel pod okno przychodzi 8)
Piękny, wielki, bury z białym przodem. Jeszcze młodziutki. Cudo. Wyraźnie czyjś. Długo nie pożyje w wersji nieodjajczonej... :( :( :(
A my się głowimy, jak tu go bez klatki-łapki złapać i... ciach!
Głodny nie jest, wpada na chwilkę i nieregularnie. Oczywiście wtedy, jak nikogo nie ma w ogrodzie.


słuchaj, jesli on czyjś jest, to może postarać sie wyśledzić opiekuna i gadkę umoralniającą na temat niechcianego ojcostwa, ryzyka zaginięcia kota z klejnotami, itd, walnąć, co?

a jeśli nie, to skoro to nie dzikus, to może na łakocie jakieś sam by się skusił... ja wiem :? tuńczyk na przykład... :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 04, 2007 21:57

No, chyba wróciliśmy do żywych po mega-grypie :evil: , która nas dopadła (tzn. TŻa i mnie, równocześnie, makabra!), nie licząc innych rodzinnych kataklizmów zdrowotnych :roll: :roll: :roll:

Oczywiście, jak chorowaliśmy, to stada kocurów paradowały w najlepsze pod naszymi oknami, jak na złość, wyśpiewując serenady do naszej pełnowymiarowej pannicy. No, może z tymi stadami to lekka przesada, ale przynajmniej trzy różne się pojawiały. A teraz, jak już nabieramy sił do walki z kocurzym żywiołem, to jakoś ucichło...
Nawet plan budowy klatki-łapki domowym sposobem powstał.

Za to Mysiak uwodzi Oswalda i zadaje kłam twierdzeniom, że kotki to mają ochotę na seks tylko w rui itd... itp...
Rui draństwo bure nie ma, bo dostała hormony (niechętnie, ale zadzialaliśmy zgodnie z zasadą mniejszego zła: rujowe zachowania powodowały nawroty kaszlu i kota strasznie się męczyła, co nie wpływało dobrze na jej stan zdrowia).
Ale to zupełnie jej nie przeszkadza podstawiać doopkę pod nosek Kota Oswalda, zawiewać przed nim ogonkiem, ocierac sie o meble i prezentowac wylizane wdzięki. A jak już biedny Oswald da się sprowokować, to walić go łapą po nosie. Rozrywkę sobie, maupa perfidna, znalazła :wink: No fakt, nudzi się bidula, ale żeby tak kosztem odjajczonego kocura się zabawiać :roll:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie mar 04, 2007 22:27

... się dzieje... :D
wiosna idzie i tyle :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 18, 2007 18:49

Się porobiło...

Od kilku dni Mysiak jest nie do poznania - roznosi ją energia i najwyraźniej uznała, że świetnym sposobem na rozładowanie będzie gonienie Gacka.
No i się zaczęło :-(

Gacek na takie próby zareagował nerwicowo (syk, ucieczka, warczenie - przez długi czas Oswald ją dominował i kota ma uraz), a Myśce w to graj: zaczęła wykorzystywać każdą okazję.
Problem eskaluje się błyskawicznie.
Gać jest kotką bardzo wrażliwą, płochliwą, nie trzeba wiele: już się boi wychodzić z sypialni, boi sie iść do kuwety, warczy na sam widok Myśki, a bura maupka próbuje ją zdominować.

Na pewno pierwszym krokiem do rozwiązania problemu powinna być sterylka, ale to możemy zrobić najwcześniej za trzy tygodnie.

No i zastanawiam się co robić. Mimo dwunastu lat życia z trudnymi kotami jesteśmy w kropce i nie mamy pomysłu, co robić. Czekać? Pozwolić się dalej rozwijać sytuacji? Interweniować?

Feliway? Na dwóch poziomach domu?! Ile by było wtyczek potrzebnych na dwóch poziomach domu, żeby to było skuteczne? :?

Krople Bacha?
Czy w ogóle jest sens dobierać krople, w sytuacji, kiedy sterylka może wszystko zmienić? Zwłaszcza, że sytuacja jest skomplikowana, bo Gacek owszem, potrzebuje czegoś "na odwagę", ale Myśka też nie jest kotem nadmiernie odważnym i gdzieś w niej siedzi cała trauma, jaką przeszła.

Dokocenie? Od dłuższego czasu się nad tym zastanawiamy; młoda ma tak wielką potrzebę zabawy z młodym, żywiołowym kotem, że gdyby nie jej problemy zdrowotne, to już dawno byśmy się zdecydowali... Ale jak kolejne dokocenie zniesie nadwrażliwa Gać? Zwłaszcza teraz?...

Sama nie wiem, co robić :?
W dodatku czeka nas wyjazd na dwa dni, koty zostaną pod opieką szwagra...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon mar 19, 2007 15:38

Na razie wygrzebałam z szuflady bardzo przeterminowanego Feliwaya w sprayu. Ciekawe czy pomoże? :?

A wczoraj jeszcze rozmawialiśmy z TŻem o dokoceniu. Może faktycznie byłby to jakiś sposób...? Młody kot, podobnie jak Myśka chętny do zabawy?...
Żeby Bure miało się czym zająć...?
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon mar 19, 2007 17:49

Nordstjerna pisze:A wczoraj jeszcze rozmawialiśmy z TŻem o dokoceniu. Może faktycznie byłby to jakiś sposób...? Młody kot, podobnie jak Myśka chętny do zabawy?...
Żeby Bure miało się czym zająć...?


no i co ja mam Ci odpowiedzieć :lol: :wink:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 20, 2007 11:50

A to Bura Myska!

I co zdecydowaliscie?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 20, 2007 22:23

Dokocenie właściwie już zdecydowane, ale doraźnie kupiliśmy nowego feliwaya i siedzi w gniazdku w sypialni, gdzie rezyduje Gacek.

Teraz tylko przydałby się jakiś "przypadek", który by sam wlazł pod nogi i zadecydował za nas. Bo nowy kot jest zawsze "nie w porę": bo to jakieś szczepienia, sterylki, leczenie, a trzeba by jeszcze to, a tamto....

Myśka już zaszczepiona, razem z nią załapał się Gacek. Szczepionką Pure-Vac Meriala (zamawianą na specjale życzenie). Biała Neurotyczka nawet nie straciła apetytu. Myśka odchorowuje, śpi i jest obolała :-(
Nawet nie chcę myśleć, jak zniosłaby tego paskudnego Fel-O-Vaxa :strach:

Przy okazji szczepienia młoda została gruntownie zbadana i, słuchajcie, słuchajcie: poprawiło się!!! :dance2: :dance:

Osłuch jest lepszy, serce słychać tak jak być powinno (no, prawie... 8) ), węzły chłonne w normie. Inne objawy poprawy widzimy sami: oddech trochę znormalniał, pojawiło się prawdziwe, dobrze słyszalne mruczenie, nie żadne tam charkoty zakończone kaszelkiem. Ale fajnie jest mieć mruczącego kota! ;-)
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro mar 21, 2007 8:27

Nordstjerna pisze:Przy okazji szczepienia młoda została gruntownie zbadana i, słuchajcie, słuchajcie: poprawiło się!!! :dance2: :dance:

Osłuch jest lepszy, serce słychać tak jak być powinno (no, prawie... 8) ), węzły chłonne w normie. Inne objawy poprawy widzimy sami: oddech trochę znormalniał, pojawiło się prawdziwe, dobrze słyszalne mruczenie, nie żadne tam charkoty zakończone kaszelkiem. Ale fajnie jest mieć mruczącego kota! ;-)


bardzo się cieszę, naprawdę :dance: :dance2: :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 21, 2007 8:52

Bardzo sie ciesze! :D

I zycze, zeby jakis kot no... postanowil u Was zamieszkac :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt mar 23, 2007 16:46

Dorota pisze:Bardzo sie ciesze! :D

I zycze, zeby jakis kot no... postanowil u Was zamieszkac :wink:


Dorotko, ja to bym się już pewnie dawno zdecydowała na jakieś dokocenie, ale czas czekamy na poprawę stanu zdrowia mojego Taty i mamy nadzieję, że nie będzie to jednak dokocenie kotką Rodziców. 10-letnią, wychodzącą od zawsze bez ograniczeń, nawet w nocy; terytorialistką i jedynaczką. Że Uszka będzie mogła zostać u siebie w domu i biegać po swoich ukochanych polach....

A u nas chwilowo trochę spokojniej. Feliway paruje, Mysiate chyba jeszcze nadal dochodzi do formy po szczepieniu (biedulka była pewnie po raz pierwszy w życiu szczepiona, w dodatku bardzo się stresowała jazda do weta, jak nigdy dotąd chyba jej się w klinice w Myślenicach nie spodobało, cały dzień rejwach i hałas i mało kameralny gabinet połączony z poczekalnią, recepcją i laboratorium w jednym...), dużo śpi i jest mniej podkręcona. Na okres po szczepieniu odstawiliśmy theovent, możliwe, że to on ją tak pobudza, bo to pochodna kofeiny...
A ja mam strasznego stresa, bo na dwa dni wyjeżdżamy. Koty zostają pod opieką szwagra (niezrealizowanego kociarza ;-)), ale dla Myśki to pierwsza noc bez nas :-(
Martwię się trochę...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt mar 23, 2007 16:53

Nordstjerna pisze:
Dorota pisze:Bardzo sie ciesze! :D

I zycze, zeby jakis kot no... postanowil u Was zamieszkac :wink:


Dorotko, ja to bym się już pewnie dawno zdecydowała na jakieś dokocenie, ale czas czekamy na poprawę stanu zdrowia mojego Taty i mamy nadzieję, że nie będzie to jednak dokocenie kotką Rodziców. 10-letnią, wychodzącą od zawsze bez ograniczeń, nawet w nocy; terytorialistką i jedynaczką. Że Uszka będzie mogła zostać u siebie w domu i biegać po swoich ukochanych polach....

A ja mam strasznego stresa, bo na dwa dni wyjeżdżamy. Koty zostają pod opieką szwagra (niezrealizowanego kociarza ;-)), ale dla Myśki to pierwsza noc bez nas :-(
Martwię się trochę...


Rozumiem.
Niech z Tata bedzie jak najlepiej!

Szwagier sie sprawdzi. Zobaczysz.
To tylko dwa dni. Mam nadzieje, ze odpoczniecie.

Tak czy inaczej:

:ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt mar 23, 2007 17:00

Dorota pisze:To tylko dwa dni. Mam nadzieje, ze odpoczniecie.


No nie, mamy w planie solidnie się zmęczyć!! :D :D
Ale może się uda oderwać choć trochę od codziennych problemów...
A szwagier jest w porządku facet, tylko czasem trochę buja w obłokach. Ale może właśnie dlatego Gacek się go nie boi :-)
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt mar 23, 2007 17:16

Nordstjerna pisze:
Dorota pisze:To tylko dwa dni. Mam nadzieje, ze odpoczniecie.


No nie, mamy w planie solidnie się zmęczyć!! :D :D
Ale może się uda oderwać choć trochę od codziennych problemów...
A szwagier jest w porządku facet, tylko czasem trochę buja w obłokach. Ale może właśnie dlatego Gacek się go nie boi :-)


Oki, oki. Wypoczynek przez zmeczenie!
Samo oderwanie sie od codziennosci to juz duzo.

Dobrze, ze jeszcze sa tacy, ktorzy bujaja w oblokach.
Naprawde.

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 105 gości