kocica i jej kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 13, 2003 21:27

No i stała się tragedia,Ci, do których wysłalam maila są w szpitalu. On jadąc z żoną do pracy niespodziewanie najechał na samochód jadący przed nim. Nie wie dlaczego. Nawet nie wie czy się zamyślił, czy przysnął. Nie widzi żadnego obiektywnego powodu. On jest w dobrym stanie, tylko na obserwaccji, natomiast jego żona jest w ciężkim stanie. Podobno nie zapięła pasów.Ja mam wyrzuty sumienia, bo może myślał o tych kotkach.

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Śro maja 14, 2003 11:23

magda gabryś pisze:Ja mam wyrzuty sumienia, bo może myślał o tych kotkach.

No wiesz, to już popadasz w przesadę. Mógł myśleć o tysiącu rzeczach, albo akurat "wyłączyć myślenie" - szczególnie rano niektórzy ludzie potrzebują dłuższego rozruchu i wolniej reagują (sama kiedyś na tej zasadzie wpakowałam się pod samochód).
Rzeczywiście fatalna sprawa. Miejmy nadzieję, że ta żona jakoś z tego wyjdzie, w sumie szkoda dobrych ludzi, za mało ich jest.

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 15, 2003 22:34

Puma. Babka wyszła ze śpiączki i tak jak lekarze mówią: jej stan jest stabilny. Jak wyszłaś po tym wypadku, o którym napisałaś?

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Czw maja 15, 2003 22:52

magda gabryś pisze:Puma. Babka wyszła ze śpiączki i tak jak lekarze mówią: jej stan jest stabilny.

No, to chociaż może jakoś z tego wyjdzie bez trwałych uszkodzeń, nieszczęsna.
magda gabryś pisze:Jak wyszłaś po tym wypadku, o którym napisałaś?

Mnie na dłuższą metę nic się nie stało, przekoziołkowałam i ogłuszyło mnie na parę chwil, nabyłam trochę siniaków i porządnie stłuczone kolano. To było w środku osiedla, więc ten jakiś nie jechał bardzo szybko. Zdaje się, że oboje zapłaciliśmy po mandacie. Ja lazłam jak ćma, on też nie za przytomnie jechał - "sowy" nie powinny się chyba ruszać z domu przed południem, a w każdym razie przed pełnym rozbudzeniem :roll: .

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 16, 2003 12:10

" Dobrych rąk" ciągle za mało niestety.

Cudnie, że znalazłaś dom dla malucha (bardzo przykra sprawa z wypadkiem, czy w związku z tym, nie wezmą kotka? pewnie nie, rozumiem oczywiście że co innego mają teraz "na głowie" :(

Tak jak wszyscy polecam wykastrowanie kotki. Maluszków czekających na dobry dom ciągle nadmiar niestety.

Mi udało się ( w sumie i na dość dużej przestrzeni czasowej)) znależć dom dla trzech kociaków.
Zawsze zastanawia mnie, skąd bierzecie tych chętnych na kociaczki?
"Wyborcza" i ogłoszenia to wiem, ale poza tym, ilość znajomych chetna i niezakocona jakby ograniczona jednak?

Zawsze podziwiam WASZ zapał i oddanie sprawie.
Jak wy to robicie, że jednak te domy znajdujecie zawsze?

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 16, 2003 15:13

Ja swojego kocurka znalazłam w Gazecie Wyborczej. Ci którzy chcieli koteczki mają na razie inny problem. Nie jestem w stanie - w ich stanie - rozmawiać o kotach. Nie pamiętam, czy już o tym pisałam, ale dziewczyna już obudziła się ze śpiączki i ma robione badania. Chyba będzie dobrze.

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 69 gości