Lonia i Marceli i DWA małe kotki

[Uschi]

Mój Torcik Marcello!

On jest najpiękniejszy!

[izaA]

Padłam...tajdzi jesteś moim guru...

[Regata]

nawet nie wiem, co napisać

piękne! piękne koty na pięknych zdjęciach!

[tajdzi]

Padłam...tajdzi jesteś moim guru...

No co ty

[tajdzi]

Na przedpokoju zamieszkały chwilowo dwa pudła
Jedno po butach od razu zaanektowane przez Lonie, która za wszelką cenę próbowała się cała zmieścić i nie wylewać się
Efekt był taki, że jak tylko na nią spojrzałam, to mało co ze śmiechu nie pękłam

Drugie pudło - długie na 1,5 metra, wąskie i cienkie
Lonia weszła na szafeczkę obok
i kombinuje, kombinuje
W końcu wpadła na pomysł, że można do środka wskoczyć
Złapałam ją w momencie, jak przeciskała się głową w dół, a w górę sterczały dwie tylne łapki, którymi zawzięcie machała, żeby się wcisnąć w pudełko

Lonia + pudło = śmiech pańci

[izaA]

Lonia + pudło = śmiech pańci

No nie rozumiem, kota tak się starała udowodnić Ci, że jest malutka Moje dla odmiany wciskają się do miniaturowych wiklinowych koszyczków...

[tajdzi]

Jakież słodkie
Niesamowite sa te kociska, co sądzą, że zmieszczą sie w pudło/koszyczek rozmiaru S, a de facto mieszczą sie w conajmniej L

[izaA]

Teraz sypiają oboje w tym dolnym...Wtedy- zdjęcie zrobione po rozpoczęciu kuracji Bachem, chodziło o dominację, otis musiał być wyżej, jeśli w ogole miał znieść towarzystwo swojego wroga ....

Obecnie, w czasach wręcz kociej zażyłości , scenki mamy takie:

[tajdzi]

a ja tak jak się zastanawiam, to swierdzam, że moje koty się do siebie nie przytulają
To znaczy Marcel chce - często chodzi do Loni i kładzie się koło niej i się przytula
Ona przeważnie zakłada mu "tajsona", wycałuje go w uszka i zwiewa
Czasem tylko śpią tazem...
Ale się nie przytulają

Tymczasem wczorajsze fotki:








Przydał by mi się pomocownik do robienia zdjęć ehhh

[Mysza]

piękne

[izaA]

I tak podziwiam...takie pozowane bez pomocnika...ja to tylko mogę obfocić sytuację zastaną...jakieś tła, światła, nie wchodzą w rachubę...tylko reportaż

[Fri]

Padłam...tajdzi jesteś moim guru...

No co ty

moim też

nie mogę się od loniowych zdjęć odkleić a w oczyskach to zanurkować można! jak ty łapiesz światło na kotach? mój wszytko pochłania, albo na złość - odbija, kiedy siedzi na nasłonecznionym parapercie... anichybi zrobię mu tygrysi balajaż a'la Lońka...

[tajdzi]

oj, z tym światłem to tak jest
Że albo za ciemno i kota nie widać (to znaczy Loni, bo Marceli jest białawy )
Albo znów mi się przepalają

Ale ... pstrykam i pstrykam, czasem mi coś wyjdzie

Loniakowa uwielbia być w centrum wydarzeń, więc jak coś zaczynam robić, to mam pewność, że ona przyjdzie popatrzeć

A Marcelego na sznurek zawsze zwabię

I tak np = macham sznurkiem, pstrykam fotki, a nogą jeszcze coś tam podtrzymuję - żeby np tło nie spadło,

Albo znów ganiam za Lońką i w biegu pstrykam

Taki ze mnie fotograf extremalny hyhyhy

[skrzydelkomexico27]

Zatkało mnie z wwrażenia, nic nie powiem

[tajdzi]

Przez weekend mieliśmy tymczasik w łazience
Wczoraj Lonia zrobiła kupę, z krwią
Martwię się

Nie widać po niej, zeby się źle czuła, ale ta krew... To nie jest pierwszy raz

Do tego nie mam jak jej do weta zabrać, może w przyszłym tygodniu dopiero będę miała auto...

Moja biedna Lonia...