Żaba & Choć- czyli niunia i cicik ;) + iggy czyli koty3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 13, 2003 13:38

heh pisanie o kropce mnie pochlonelo :wink: chcialam tutaj dodac ze choc mnei mile zaskoczyl...w przeciwienstwie do zaby stara sie byc opanowany i spokojny w stosunku do kropki...prawie mu to wychodzi..no ale kazdy by oszalal gdyby ugryziono go w nos 8O zaba jednak nei jest tak wyrozumiala...atakuje mala ..znaczy bawi sie z mala... :roll: lapie ja tak jak mysze zabawke ..blokuje ja przednimi lapkami a tylnymi boksuje 8O zastanawiam sie czy krzywdy malej nei zrobi?bocian powtarzami ze male kociaki jak sa w stadzie to potrafia sobei gorsze rzeczy robic( nigdy nei mailam do czynienia z malymi kociakami wiec nei wiem..)...i rzeczywiscie kropka wyglada na zadowolona..i ciagle te moje biedne koty zaczepia..a one..one sa ozywione..i to bardzo...wczoraj z bocianem patrzelismy jak sie w 3 bawia...heh...ubaw niezly.zwlaszcza jak zaba z chociem sa robione w jojo przez kropke..ucieka im pomiedzy ich nogami..muhihiihihih koty wowczas nei maja za madrych min :lol:
co do zachowania zaby doszlismy do wniosku ze ona mysli ze jest kociakiem...takim malym slodkim :roll: moze i slodkim ..ale na bank nie malym.bawi sie jak kociak...mizia sie jak kociak..patrzac na kropke mamy porownanie.
za jakis czas sprawimy naszym 2 diabolkom 3 kumpla lub kumpele...ale za jakis czas tak twierdzi bocian...chyba ma nadzieje ze mi przejdzie chec na 3 kota.a kropce musze znalesc domek...chociaz bedzie szkoda..bo tak fajno razem wygladaja.( pewno jak bedzie 3 kot to wezmiemy jakas potrzebujaca domu bide i to dorosla...bocian woli koty z okreslonym charakterem..ciekaweeeee dlaczego?)
a chcialam powiedziec ze zaba podbila bociana jzu w 100% ..teraz mam wrazenie ze to jest kot bociana....lelka ja , mizia..tarmosi...sielanka:)chociaz tego kabla od telefonu nadal jej nei moze zapomniec.hihihihii
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto maja 13, 2003 22:46

Mi też się marzy trzeci kot (mam nadzieję, że Krzysiu tu nie zajrzy , hihihi)
mamy białego, czarnego, teraz kolej na szarego, tygryskowatego buraska :lol:
Ale wtedy pozostanie nam tylko się spakować, porobić tobołki jakieś,
bo wielką walizę zaanektowały koty :roll: :D
Jak kiedyś cud się jakis zdarzy i mieszkanie będziemy mieli większe to kto wie ... :)
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 13, 2003 23:11

No i zajrzałem :D
Trzeci kot 8O 8O :?: :?: Matko Jedyna :!: :!: Dwa teraz wariują a z trzecim to nic tylko wyskoczyć przez okno i uciec do lasu...
Nawet bez tych tobołków i walizy...
A mnie się marzy pies...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Wto maja 13, 2003 23:15

Ojojoj!!!! I sprawa sie rypła 8) :)
Jak będzie miejsce dla trzeciego kota to i dla psa się znajdzie :lol:

A tak w ogóle fajnie było by mieć np 3 koty + 3 psy ... :D
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 14, 2003 9:30

Nie jest to takie straszne , ja mam 4 koty i psa i jakos wytrzymuję , choć
czasami w nocy mam ochotę któregos udusić , szczególnie gdy intensywnie sie zabawiają : gonitwy , toczenie np. nakretki , albo cos w tym stylu.
Ale nie oddałabym moich kotów nikomu.
Ewa G.

Ewa G.

 
Posty: 104
Od: Czw mar 27, 2003 15:33
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro maja 14, 2003 12:05

janko krzysiu :ryk: :ryk: :ryk: 3koty w waszym mieszkanku to byloby kino:) hihihi calkiem prawdopodobna bylaby tez ucieczka do lasu :lol: :lol:
ja mam troche wieksze mieszkanko i 4 koty moglyby tu byc ale mam tez bociana a to sie wyklucza :roll: biedak jednak ma obiecane ze jak tylko wyprowadzka na wies ( jak w koncu on dostanie prace :roll: ) to ma na bank zaklepanego 3 kota!!!!koniec i kropka.malo tego kiedys obiecalam sobie ze jak tylko bede miala kawal podworka to jade do schroniska i zabieram bidulki psie do siebie.minimum dwie ...a potem mam w planach cos dostosowac do piechow na dworze bo bocian mi nogi z tylka powyrywa jak w domu trzymalabm jeszcze psy...juz mam w glowie usnuty plan.zrobei psiakom takie budy ze hoho!a tak sobei beda biegac po podworku.hihiih bocian zielenieje jak mu mowie ze w palanch takch konkretnych to mam z 5psow..hihihihi.biedny facet...moja mama wczoraj prawila mi kazanie ze ona tez kocha zwierzatka ale ja nei moge pomagac wszystkim bidom jakie znajda sie ..poprostu mam sobie isc w przeciwnym kierunku..no 8O zszokowalam sie mama!!!!ja juz jej sprawie kazanie jak tylko do domu pojade :evil: bede robic co chce i na tyle ile moge.a ze wzielam kropke nei zaluje o!i zabe tez!
najlepszy numer wczoraj bocian wycial-ostentacyjnie orzekl ze "choc" jest jego kotem! :twisted: :!: 8O :!: o takiego wala :!: na moje protesty dodal ze wie z eja im daje jesc i takei tam( czytaj robie przy nich wszystko) ale coc jest jego kotem i juz! normalnei wariata mam w domu :lol: z urojeniami chocislaw jest moim kotem :!: i juz :twisted:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro maja 14, 2003 12:27

wlasnie zdebialam 8O choc mamkuje kropce!!!wylizuje ja!nawet uszy!!!!!a ja myslalam ze on ja w te uszy gryzie :roll: no nie powiem tez ze dupke tez jej czysci :roll: ludzie co sie dzieje z moim kotem? 8O choc mamuska..najlepsze jest to ze kropka wyrywa sie mu straszliwie..totaleta chocia nie jest tym co lubi najbardziej..jak slychac po wrzaskach :twisted:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro maja 14, 2003 22:43

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 15, 2003 1:13

Dzielny i kochany Choc! :lol: :ryk:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39556
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw maja 15, 2003 19:58

Kocurki tak maja :lol: Stawiaja sie, ze nie i nie, ale jak sie zdarzy malenstwo to skacza nad nim straszliwie 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 16, 2003 3:10

Bosh, ipsi, Krolowo, ty TZ-a zakocilas na amen 8O
I 3 koty masz w domku, ktore sie bawia, i wzajemnie myja....Miszczu 8O :D
Usmialam sie, kiedy czytalam, jak ci mama tlumaczyla, ze masz isc w innym kierunku :lol:
A powaznie, z kotami to chyba rzadzi jakies przeznaczenie...ze ten kot, ktory ci pisany, i tak cie znajdzie.
Moje tez juz zgraly sie na maxa, i z kazdym dniem coraz bardziej sztame trzymaja...i taki spokoj w nie wstapil, ze moge je tulic i mizac ile chce - zero agresji. Raz sie nawet zapomnialam, i szczopilam lepetynke Misiaczka w kleszcze mych matczynych rak, obdzielajac go jednoczesnie siarczystym buziakiem w nos.
A niedzwiadek nie odgryzl mi nochala 8O :lol:

A jak tam zdrowko kocich?
Katar zaleczony?
Wymiziaj wszystkie 3 od ciotki Inki i zalogi G :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Śro maja 21, 2003 17:47

no i mam pytanko.czy ktos slyszal cos o takich malych puszeczkach friskasa( nie pamietam jak sie poprawnie pisze.. :oops: )?ostatnio dorwalam te puszeczki za 1,29 i kupuje je kotom jako taki bonus,dostaja raz na dwa trzy dni..a lupiaaaaaaa jakby rok zyly tylko o wodzie i chlebie 8O kropka tez szama to jak oszalala :roll: no nauczyla sie tez jesc suche nei moczone..dzielna dziewczynka..teraz jak jedza duze a ona nie spi to chce wyzrec zabie suche :twisted: mala cwaniara. wczoraj niestety skonczyly mi sie zapasy wolowinki dla potworow i dostaly duza puszke friskasa z groszkiem...i co?bylam swiadkiem jak moje koty oszalaly...co to smierdzace jedzenie ma w sobie??ze one chca to jesc? :roll: ja nie moge zniesc zapachu...jak otwieram puszke..a one zjadaja to trzesac sie z przejecia.( a dzisiaj sprzatajac poczulam roznice..pomiedzy dieta wolowinkowo,kurczakowo i rc..a dawaniem puszek..myslalam ze zejde z tego swiata :wink: ) dzisiaj jzu kupilam indyka gulaszowe porcje bo to tanie a koty lubia.po zapasy wolowinki wybierzemy sie za dni pare.
co do zdrowia moich potworkow to chyab wszystko ok. zaba 16stego dostala ostatnie krople i teraz musi przezipiec bez infekcji dwa tygodnie wtedy bierzemy ja rach ciach do kontenerka i szczepimy!nie wywinie sie!!!!teraz trzeba trzymac kciuki aby wytrzymala zdrowa te dwa tygodnie. :roll:
z przemyslen rannych bociana: "zauwazylas ze koty mniej kichaja i prychaja odkad caly dzien spedzaja na balkonie?" i chyba chlop ma racje.zaba wypiekniala ozywila sie ( co objawia sie: rozdzieraniem przez 3/4 dnia kartonu ktory lezy na balkonie i spelnia zadanie enklawy bez wiatru, lataniem po parapecie i i kociej polce tupajac niczym 10 kotow!) wczoraj jednak niunia napedzila mi stracha.wstalam rano ..a kota lezy..poszlam zrobilam jedzenie..kota przyszla od neichcenia..spojrzala w miske i nic..zero..olala jedzenie..poszla sie polozyc 8O no to mi sie alarm wlaczyl...postanowilam podejsc kota i dalam jej puszeczke nic..kurczak jeden kawaleczek wciagnela...doszlismy do wniosku ze skubanica cos zjadla i jej lezalo na zaladku... :evil: [ zastanawianie sie co zjadla dalo mierne rezultaty...do teraz pozostaje to tajemnica] postanowilismy dac jej spokoj i przestalismy na nia zwracac uwage.a co zrobila niunia?spala..w koszyku, na balkonie...tak na zmiane do godziny 20..o tej godzinie w kota wstapil diabel chodzila od miski do nas i miauczala...glodomor ja chwycil...ale bylismy bezlitosni dostala papu o 22 i tylko suche... 8) oj nei byla zadowolona....dzisiaj apetyt dopisuje ksiezniczce...
a co sie dzieje z chociem?tatusieje... :oops: :lol: teraz stara sie zrobic toalete kropce...ale ta mu ten szlachetny czyn utrudnia jak moze...np.wbijajac mu zeby w uszy :twisted: no nie udalo mu sie dokonczyc roboty..uciekla mu...zeskoczyla z parapetu... 8O ladnie wyrznela.. 8O temu kotu nic nei jest straszne 8)
a tatuschoc ma teraz dwa oblicza.gdy kropka jest w poblizu to nei daje sie glaskac..miziac..nic absolutnie nic pelna powaga.gdy ok 24 kropka idzie spac do kuchni to choc robi sie duzymm dzidziusiem 8O glaskow chce robi sznupy..normalnie nie idzie poznac kota!dziwne dziwne :roll:

wczoraj bylo wazenie...kropka wazy 850
co do duzych to wazylam je stojac z nimi na wadze...a waga troche pochrzaniona wiec powtorek wazenai bylo 3 ..i kazda wykazywala to ze choc wazy 5kg a zaba cos pod 5kg 8O mam slone nei koty :!:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro maja 21, 2003 20:05

:ryk: Ipsi, Ty tak super piszesz!!!!

Jak Kropke nauczylas jesc suche? Bardzo jestem zainteresowana Twoja metoda, naprawde .

Male Friskas nie sa zle, moje tez to wciagaja... Jeszcze Gourmety Gold, tez takie male, sa chyba OK. Glaski dla wszystkich trzech kocich :)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro maja 21, 2003 23:14

okoty dziekuja za glaski.a kropka suche tak sama z siebie.. :oops: wlasnie bylam swiadkiem jak zezarla zabie suche!rc indora...lupala jak potluczona...takei oczy mialam 8O czy 2 miesiecznemu kotu nie zaszkodzi zarlo dla doroslych?..w sumei zarelka dla malych kotow to i moje starszaki nei chca ruszac....smierdzi watrobka ..jak na moj nos;)
Ostatnio edytowano Czw maja 22, 2003 11:26 przez ipsi, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro maja 21, 2003 23:16

Tak sporadycznie na pewno nie zaszkodzi :)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: maeria89 i 802 gości