to teraz ja ciąg dalszy - troszkę mnie optymistyczny - niestety
małe mają koci katar - kotka raczej nie... dostały dzisiaj antybiotyk i jeszcze czeka je kilka zastrzyków... dostały też kropelki do oczków i mają przemywane oczka herbatą... jeden wygląda całkiem nieźle ale z jednym oczkiem drugiego nie jest chyba najlepiej - mi osobiście się nie podoba obrzęk na nim... kotki mają już swój domek i ciepły cichy kąt:) mają też zapewnioną opiekę nowej właścicielki i weta - więc musi być dobrze... martwię się troszkę o te oczka ale pozatym kotki wyglądają zdrowo... kotka w nowym miejscu schowała się pod kaloryfer i troszkę warczy czasem, ale ogólnie agresywna nie jest tylko raczej bardzo przestrasznona - dała się pogłaskać:)
to na tyle - więcej relacji jutro - po nocy w nowym miejscu...
aha i niestety nie wypali wzięcie tych drugich kociaków do tej kotki z powodu wirusa
