Piracik drzemie...
Pierwsze dni przespał prawie całe, teraz już śpi coraz mniej, z dnia na dzień czuje się coraz lepiej i coraz pewniej w nowym miejscu.
Wczoraj był ostatni zastrzyk, dziś jeszcze podaliśmy antybiotyk w tabletce. Jutro dostanie tabletkę na odrobaczywienie. I jesteśmy już umówieni na kastrację na sobotę
Jest kochany, uwielbia miziaki i czesanie, bardzo ufnie wywala brzuszek do głaskania, mruczy i ugniata to wersalkę, to podłogę, to powietrze nawet
Apetyt ma wilczy, ale podejrzewam, że przejdzie mu to niedługo, jak zobaczy że jedzonka nie brakuje przecież.
Bardzo szybko nauczył się korzystania z kuwetki - tylko pierwsze sioo było na podłogę, potem przestawiliśmy w to miejsce kuwetę i już było ok.
Tylko za każdym razem w drodze do weterynarza robił nam sioo w transporterku, ze strachu
