Słonko niestety nie wiem czy u mnie Tosia wyzdrowieje.
Kurde dzisiaj okazało sie, ze Tosia ma plyn w otrzewnej. Mój TŻ byl z nia, ja sie bardzo źle czułam. Jest podejrzenie FIPa.
Nie bede ukrywała, ze mi cholernie ciezko. We wtorek bedzie miala zdjecie, kolejne. Na poprzednich płynu nie było.
Prosze o kciuki, pozytywne mysli.
Boja sie o nia. Tak bardzo chce by wyzdrowiala, znalazła dom, miłosc, szczescie, wszystko to co najlepsze. Przeciez po to kot sie rodzi, po to by go dobro spotykało. a Tosie ??
wyladowała w schronie, ogon popsuli, potem odcieli, ale i tak popsuli. Potem zamkneli w łazience, kluli dupe wozili gdzieś. a teraz ??
Teraz nie wiadomo co dalej. Teraz moze to sie okazac koniec drogi Tosi, a własciwie poczatek drogi za TM. Boje sie, stad te moje wynuzenia
