kaa7 pisze:Tak więc u nas pewna stabilizacja, choć daleka od ideału. Czekamy, może jednak czas zrobi swoje. Przestało się pogarszać, a dla nas to już dużo...
Właśnie tak chciałam powiedzieć, czas zrobi swoje, RR w wodzie jest tak samo skuteczne, nie ma obaw, najwyżej wkraplaj trochę więcej na raz.
Skoro Klusia garnie się do Was i śpi z Wami, to myślę, że w tej małej główce wszystko zaczyna się powoli układać, a potem sie okaże, że nagle któregoś dnia obie panny zaskoczą, a skoro nie idzie w gorszą stronę, to właściwie już jest dobra wiadomość...Dla Frotki dokocenie też było stresem, dlatego ignorowała myszki, teraz, kiedy zaczyna się bawić, widać, że stres ją opuszcza, czyli na moje oko idziecie w dobrym kierunku...bijący otis też był potwornie zestresowany, u niego od razu wraca chlamydia w oczach...