Pozdrawia Pyśka
Kociak jest super - kochany, straszna pieszczoszka... Wczoraj wieczorem miziała się z nami ponad godzinę - mruczała, przytulała się, robiła "zdechł kot", czyli kładła się na plecach i pokazywała, jaka może być długa

Generalnie już sie nie chowa, ma swoje ulubione miejsca i tam sobie urzęduje. Odkryła, że dom ma też piętro

W nocy preferuje naszą sypialnię, generalnie szuka towarzystwa.
W nocy już nie płakała - chyba przestaje się bać

. No i zaczyna się bawić - ale nie gania za piłeczką tylko obrabia piórko i myszy

No i próbowała drapać krzesła, ale dała się przekonać do innego zajęcia. Generalnie zachowuje się w większości jak stary kot - opala się na słoneczku, statecznie daje się głaskać, przychodzi pomruczeć... Pixie by pewnie nie poznała koleżanki
Trochę mnie martwi, że ona chyba ciut za mało je. O dziwo bardziej jej smakują kocie pasztety od wołowinki i sera

. Ile ona powinna jeść na dobę?
Dzieciaki zakochane, nawet Jaś zrobił się delikatny

i ładnie się z nią bawi.
Pixie - jak masz jakieś "syndromy odstawienne" - zapraszamy na herbatkę
Aha - jak często przycina się kitce pazurki? I czym? Proszę o praktyczne wskazówki