mokkunia pisze:Kreseczko, nauczyłaś się mruczeć? To tak jak ja! Długo nie wiedziałam jak to się robi, bałam się. Aż jednego dnia się odważyłam... Ale się Duzi ucieszyli - mówię Ci. Teraz mruczę coraz głośniej. I nauczyłam się tym mruczeniem budzić Dużą jak za długo śpi i mi jedzonka nie podaje
Bunia
Bunia, wiesz, my to chyba jesteśmy podobne do siebie.. nie tylko z koloru futerka i oczu..
teraz, to ja się tak uwieeelbiam się miziać z dużymi.. najbardziej lubię głaskanie po główce.. spokoju im nie daję, jeśli mnie dobrze nie wygłaskają..
no i bawić się ciągle lubię.. z Jeżem.. i z Dużą.. lubię się z nią ganiać po domu.. zawsze wygrywam, bo ona się nie mieści pod stół ani za kwiat.. ani pod biurko
śmieszni są Duzi
Kreska
Kicorku, naprawdę podziwiam konsekwencji w wychowywaniu kotów.. ja ostantnio doszłam do wniosku, że Jeż to całkiem wlazł mi na głowę..
a w niedzielę oglądałam super nianię.. i była historia trzylatka, który chodził z mamą do toalety... no Jeżyk normalnie.. on będzie dotąd płakał pod drzwiami i drapał wykładzinę, aż się go nie wpuści..
wychowuję kota przyuczonego do braku samodzielności
i rządzącego całym domem!


- żeby już zdrowa całkiem była. Czy działa u mnie witamina, czy pasta do której wróciłam czy kukurydza, nie wiem, dość że coś działa i znowu jest ok. 













