Przy okazji pani Halina zaliczyła opiernicz od włacicieli działki z naprzeciwka, gdzie zawsze z Otką lub panią Emilką zamieszczałyśmy koci bufet pod tarasem - tam czekało najwięcej kotów. Faktycznie, tydzień temu widział mnie i Otkę na tej działce jeden pan, nawet nam się ukłonił. Opowiedział o tym właścicielom tej działki, że wydaje mu się, że jestem córką pani Haliny...Ludziom tym nie podobało się, że karmimy tam koty, bo koty się tam załatwiały i wogóle sobie nie życzą kocich misek, karmy, odchodów i samych kotów na działce. Nie mogli pojąć tragizmu sytuacji, że koty opuszczone, śnieg, mróz, itp. Pani Halina powiedziała, że my jesteśmy nie żadną rodziną, tylko wolontariuszkami, które opiekowały się kotami zimą, bo koty były innym obojętne, ale obiecała, że już to się nie powtórzy. Będzie to zresztą niemożliwe, bo zaczął się sezon i na działkach pojawia się coraz więcej działkowiczów, którzy mogą nas przegonić. Z tego co wiem, niektórzy karmią koty, jak są na działkach. Pani Halina dopóki nie sprzeda działki też zajmie się kotami. Kotów zresztą podobno pani Halina nie widziała, chociaż przeszła się po działkach...Pochowały się gdzieś, może poszły na polowanie?
Zaczynam rozumieć, że moja (nasza) rola się skończyła. Szczerze mówiąc czuję, że nic już nie mogę zrobić. Nie pokastruję wszystkich kotów tam, nie mam czasu i pieniedzy. Mogę tam jeździć tylko w sobotę lub niedzielę, a i teraz też nie bardzo, bo działkowicze mogą pytać kim jestem i kto mi dał klucze. Pani Halina nie chce wchodzić z nimi w konflikty. Czuję pewien niedosyt, wydaje mi się, że można było zrobić więcej - udało się uratować 4 koty: Benię, która jest u mnie i 3 maluchy, z których tylko jeden jeszcze szuka domu: Szafranek u Myszy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=55 ... ht=szafran
Reszta jest praktycznie dzika i nie ma chetnych na oswajanie dorosłych kotów, zresztą nie jest to łatwe. Można być natomiast pewnym, że latem będzie tam wysyp kociąt...Na jesieni pewnie znowu zacznę jeździć je karmić, jak beztroscy działkowicze wrócą do miasta...
Takie jest życie
