Beksa Pstrokata

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 06, 2007 0:13

no wiesz, jakby co, to mam jeszcze Plamcię :wink: niby ją sobie zostawiłam, ale po znajomości... :wink: zresztą być może to siostry, albo Plamista jest jej mamą :? :?: tyle, że Plami JEST JUŻ niedobra i niezgodna, wolę nie myśleć, do czego mogłoby dojść u Ciebie, skoro klimat sprzyja wykluwaniu się biesów nawet z nieśmiałych, zastraszonych koteczek :wink:
ja tam nadal polecam Maciusia 8) jeszcze moment, a nie oddam go już nikomu, nawet znajomym ani mamie :oops:

Beksiunia, opowiedz nam osobiście: kocha Cię ta Duża, coo :wink: ?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto mar 06, 2007 9:20

oj, czy ja tam wiem...
kwiatkow mi zwalac nie wolno, praniem z szuszarki bawic nie mozna, dywan na jakis taki bez fredzelkow mi zmienila. wiatr ciagle w oczy, jak sobie cos fajnego znajde, to od razu zabiera. ze niby nie mozna troczkow od narzuty ciagnac i pazurkow na obiciu ostrzyc.
ehhhh, dobrze, ze choc drapie i glaszcze.

ale ja ja jeszcze wytresuje... :twisted:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto mar 06, 2007 20:46

Co tam u Beksuni?

Margott32

 
Posty: 439
Od: Pt gru 29, 2006 19:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 07, 2007 1:31

oj Beksia, a ja na jakieś peany o Dużej liczyłam :wink: co kot, to kot :roll: a wszystkie koty to dranie :twisted:
masz tyyyle miłości, tyyyle zabawek, dobre jedzonko, miękkie łóżeczko Dużej do spania i jej anielską cierpliwość :aniolek: masz ciepło w kuper :wink: , możesz czuć się spokojnie i bezpiecznie... jesteś wymarzoną, rozpieszczoną jedynaczką... a jeszcze narzekasz :twisted: przypomnij sobie chociaż na moment, jak wyglądało Twoje życie sprzed trafienia pod mój dach :( - i marsz Mamusi stopy lizać :wink: (tylko na Boga poczekaj aż się obudzi, bo jęzory to Wy Futra macie jak solidny peeling :wink: )
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro mar 07, 2007 9:47

nie pamietam :twisted:
nie chce pamietac :twisted:

bez szantazu to prosze, ja sie musze uzerac z Duza, z dywanikiem w przedpokoju (uparta jest, nie chce go zmienic - ale to jeszcze chwile potrwa i bedzie musiala :lol: ).
moje zycie to jedna wielka gonitwa. jestem przemeczona potrzebuje snu, za duzo pracuje :twisted:
zamiast wspierac i pomagac, to Ty mnie Ciociu Wielbladziu tu denerwujesz :twisted:

musze cos z tym zrobic... :roll:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Czw mar 08, 2007 0:15

odpocznij kochanie, odpocznij wreszcie trochę :wink: Twojej Dużej się to od dawna należy :roll: dywanik nie zając, nie ucieknie :smiech3: moje Futrzalce właśnie WSZYŚCIUTKIE odpoczywają wokół mnie na dywanie, komodzie i drapaku :D
i ja też idę odpoczywać, uczenie cudzych dzieci wysysa ze mnie wszystkie soki :twisted:
kto to słyszał, żeby taka nieduża, delikatna koteczka tak się przemęczała dzień w dzień :twisted:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw mar 08, 2007 9:40

opowiem dzis Panstwu jak wygladaja nasz poranki. moje i Beksy oczywiscie.

dzwoni pierwszy budzik. jednym uderzeniem zostaje ucieszony. za 5 minut dzwoni drugi budzik, profilaktycznie ustawiony w 2 pokoju. wstaje z lozka, biegne go wylaczyc (bo drze sie okropnie, najgorsza posiadana muzyczka).
przy dzwiekach pierwszego budzika Beksa wchodzi do sypialni. siada na szafce kolo lozka i wyglada jak figurka z muzeum. kiedys siadala kolo lozka, ale gdy musiala odskakiwac, gdy zrzucalam nogi na podloge, to wybrala szafke.
idziemy do lazienki, gdzie ja doprowadzam sie do stanu uzytecznosci publicznej, a Beksa oproznia pecherz i jelita. zawsze w moim towarzystwie 8O doprowadzam po tym fakcie takze kuwete do stanu przydatnosci.
potem ja susze wlosy, a Beksa nastawia sie pod strumieniem suszarki. lubi to i nawet nie straszy jej dzwiek. gdzies w trakcie sie Beksa myje.
potem idziemy do kuchni, gdzie ja pije kawe, a Beksa dostaje sniadanie.
ja pije, Beksa udaje, ze je.
nastepnie ja jem sniadanie a Beksa siedzi obok na stole i gdy ja gryze, to ona mnie caluje albo barankuje. oprocz sniadania zjadam w ten sposob tone jej siersci. mniam.
potem sie ubieram, a Beksa wyciaga z szafy ubrania. albo skacze po szafkach.
pokazuje mi po prostu co mam na siebie wlozyc.
potem ja wychodze, a Beksa idzie na parapet i mnie olewa. jak rozumiem to demonstracja niezadowolenia i obrazenia.

a teraz prosze to ogladac w przyspieszeniu jakims 200x.
bo wstaje, gdy powinnam juz byc w drodze, mam 10 minut na wyjscie i jestem juz spozniona.
a budzik dzwonil, ale nie slyszalam.
i prosze zrozumiec dlaczego mam wielkiego siniaka na udzie, po zderzeniu ze stolem, gdy probowalam ominac Bekse, ktora chciala sie przytulac i zaplatala mi sie w nogi. a potem z dosc zniesmaczonym wyrazem pyszczka mi sie przygladala. i slowo, jakby mogla mowic, to by powiedziala: ale Ty jestes oferma.

czasem mam wrazenie, ze ona specjalnie mi rano przeszkadza, zebym nie poszla do pracy :roll:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Czw mar 08, 2007 10:38

:ryk:
To mniej więcej jak mój poranek, tylko że ja się potykam o 6 futer, które skutecznie mi zagradaają drogę do łazienki, pokoju, szafy..... popychając w stronę kuchni. 2 budziki stoja bezrobotne, bo już dobrą godzinę wcześniej 6 delikatnych ciałek brutalnie spycha mnie z łóżka :twisted:
Moja kawa się na stole nie mieści, i dobrze, bo szzybko by wylądowała na podłodze.
Na autobus zwykle nie zdążam, bo w momencie wyjścia Diego wskakuje mi na plecy i mam wybór: albo podarta kurtka, albo błaganie Diegusia, żeby zechciał uprzejmie mnie wypuścić :roll:
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw mar 08, 2007 11:24

fajnie rozpoczynajacy sie dzien 8) 8) 8) 8) 8) 8)

Magdalenkl

 
Posty: 301
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw mar 08, 2007 11:24

fajnie rozpoczynajacy sie dzien 8) 8) 8) 8) 8) 8)

Magdalenkl

 
Posty: 301
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw mar 08, 2007 19:33

Super opis, masz Dagmara jakis talent satyryczny :lol:

Margott32

 
Posty: 439
Od: Pt gru 29, 2006 19:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 08, 2007 19:39

aha, i mam pytanie? Co to są te baranki, które koty strzelaja? Moja chyba tego nie robi, bo nie wiem, co to może być. Zupelnie powaznie pytam.

Margott32

 
Posty: 439
Od: Pt gru 29, 2006 19:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 08, 2007 20:08

baranek jest wtedy, kiedy przychodzi i robi najpierw czolem bec (w to co ma pod reka: kolano, moj policzek, reka, lozko, krzeslo) i zaczyna ocierac sie tym czolem. taki baranek :lol:

albo tylko ja to tak nazywam, a to wcale nie jest baranek i o co innego chodzi :lol:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Czw mar 08, 2007 20:09

No to moja jakis dziwny kot jest, bo nie strzela baranków....

Margott32

 
Posty: 439
Od: Pt gru 29, 2006 19:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 08, 2007 20:10

Beksa czasem jak przywali, to az loskot idzie :lol: wyczucia nie ma za grosz...

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 9 gości