» Nie mar 04, 2007 18:26
Jutro po pracy jadę do schroniska zabrać kotki zawiozę je do Natalii. Najważniejsza jest sprawa sterylek musimu zbierać kasę, ja ze swojej strony dołoże się do sterylek i kupię dla Natalii worek żwirku.
Mnie także dziwi postawa niektórych osób, skoro wiedzieli co się tam dzieje dlaczego nie wyciągniete żadnego kota z tego schroniska, tylko w momencie kiedy my tam pojechałysmy podnosi się larmo. Jeśli fundacja załatwi sprawę wtym schronisku tak jak się to stało w Katowicach, my bedziemy miały szlaban na wejście tam, a na razie możemy to robić w każdej chwili. Jeśli chodzi o usypianie kotów to koty były, są i będą usypiane, ale może jeśli pokażemy schronisku w Sosnowcu , że będziemy im pomagać - to sprawy mogą ułożyć się dobrze. A potem możemy podejmować inne kroki, po dokładnym zorientowaniu się w sytuacji w schronisku. Każdy wyciągnięty kociak jest sukcesem, więc Dedi może nie mieszaj i nie siej paniki. Do sprawy trzeba podejść spokojnie i systematycznie. Działanie małymi kroczkami przynosi więcej korzyści niż działanie na hura !!!!! Iwonka zadzwoni dzisiaj do p. Marzenki do schroniska z informacją, że kotki będą zabrane. A my przynajmniej raz w tygodniu będziemy jeździły do schroniska i sprawdzały sytuację. Tylko proszę o rozwagę i spokój. Jeśli na forum są ludzie z Sosnowca prosimy o kontakt i zaangażowanie się w tą sprawę.