Jestesmy
Dopiero co wrocilismy, koty odebralismy okolo 21 z minutami (bardzo dziekujemy Keiti za transport :*), no i jeszcze podroz do Otwocka, troche to trwalo.
Teraz Spacja zamknieta na kwarantanie odenterowej w lazience.
Malenka jest bardzo bezproblemowa, wyszla z transporterka, napila sie kociego mleczka, zjadla kolacje, zrobila siusiu i przyszla na mizianki. Bez problemu dala sie wziac na rece, pomruczala. Mialam takie oczy

, bo Enterowi to dobrych pare dni zajelo.
Tyle, ze miauczy i koniecznie chce wyjsc.

Chyba sie ciezka noc szykuje.
Co do pierwszego zetkniecia kocistych to nawet nie bylo zbytniego fukania, raczej wielkie "Co to?

" Enter byl w tak ciezkim szoku, ze po prostu slup soli na dobrych pare minut. Potem jak mu dalam do powachania reke pachnaca Spacja to troche prychnal, ale jakos tak bez zbytniego przekonania. A teraz calkiem olal mialczace stworzonko z lazienki i spi u mnie na biurku.
Chyba bedzie dobrze.
Jutro wyjezdzamy, ale moze wieczorem uda sie wrzucic jakies zdjecia.