Myszkin i spółka - Koci mobbing... Jędrek na manewrach...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 01, 2007 14:39

Myszaczku , chłopaku , przecudownie piszesz :D :D ..prosimy o więcej :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw mar 01, 2007 19:59

To znowu ja piszę, czyli Myszaczek. Bardzo się cieszę, że kochane cioteczki do mnie zaglądają. :D Ostatnio, to za bardzo nikt nie chce mnie odwiedzać. Trochę Puma ze mną siedziała. Nawet przez dwie noce spała w domu. Ale niestety znowu dostała eksmisję do garażu, bo został odkryty kupal w miejscu, gdzie być nie powinien i duży się strasznie zdenerwował. Ale ta Puma to jest strasznie nieużyta. Ciągle śpi, a jak nawet nie śpi, to ciągle na mnie warczy i syczy. Chyba mnie nie lubi, ale ja się tym nie przejmuję, bo podobno ona żadnych kotów nie lubi. Ale za to ja ją czasem zaczepiam, a ona sie wtedy jeszcze bardziej denerwuje. Dzisiaj w nocy duża tylko dwa razy mnie karmiła, coś ostatnio nie mogę jej dobudzić. Zaczęła sobie przykrywać twarz kołdrą i nie mam jak jej pacać. No i jestem taki strasznie biedny, bo głoduję :evil: No i jestem taki strasznie nieszczęśliwy, bo ciągle mi mój biedny karczek duża kłuje. Ale ona mówi, że to dla mojego dobra, bo podobno mi w gardle ktoś mieszka. Ja sie pytałem, czy jest tam ktoś, ale mi nikt nie odpowiedział. Chyba duża mnie okłamuje, bo przecież jakby ktoś tam mieszkał, to by sie przecież odezwał. :roll:
Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam. Dyzia, Milusię i Kicka również. Szkoda, że nie mogę się Wami pobawić, bo tu u mnie to nie mam niestety z kim...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw mar 01, 2007 20:58

Myszaczku, to musi być okropne jak kotu brakuje towarzystwa :(
ale nie czuj się samotny bo my tu z chłopakami co i rusz do Ciebie zagladamy i jesteśmy z Tobą myślami :D a nasza Duża to tak ciepło o Tobie mówi, że aż jesteśmy zazdrośni :evil: opowiedziała nam Twoją historię i byliśmy pod wrażeniem... no, ale my też jesteśmy chłopaki po przejściach i wiemy jak to w życiu bywa... :wink:
a tej Twojej Dużej to tak nie męcz bo kobitka opadnie z sił i kto się tak będzie o Ciebie troszczył, hę ?

Kajtek i Dyzio (też po przejściach)
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 02, 2007 7:55

Myszaczku, tak jak pisze Kajtek i Dyzio, nie przjmuj sie u nas też w dmu troche się kłucimy, nie wiadomo dlaczego Chudy zaczyna nas gonić, dziś to nawet futro poleciało
Jedynie gruba Nala ma spokój, ponieważ wszyscy się jej boją, i Chudy jej nie zaczepia, więć ogon do góry i trzymaj się :D

Kiarunia, Kwitka, Chudy, Nala
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob mar 03, 2007 8:55

Myszak ostatnio strasznie rozrabia. Nie dość, że w nocy ciągle paca mnie po twarzy i miaukoli do ucha, to wczorajszej nocy zrzucił mi na głowę wiaderko z karmą. Na szczęście przeżyłam. :roll: Dzisiaj znowu Myszuś ma biegunkę. Myślałam, ze od zmiany karmy. Ale przed chwilą odkryłam kolejne zwłoki gumki do ołówków. Czyli okazuje sie, że Myszek lubuje sie nie tylko w różnego rodzaju tasiemkach, ale również gumkach. Ostatnio pożarł białą. Ta dzisiejsza była różowa. Widocznie Myszak lubi urozmaicenia w barwie menu.
A przed chwilą ganiał z moim biustonoszem. :oops: Dobrze, że TŻta nie ma, bo jeszcze byłby zazdrosny. :wink:

Wczoraj dostaliśmy przesyłkę z 15 kg animondy. Myszkin oczywiście nawet nie tknął. A pozostałe futra rzuciły się jak oszalałe. One wszystko pochłoną, byleby w dużych ilościach było. :twisted: A Myszaczek nadal ma hrabiowskie podniebienie. Nawet gotowana wątróbka jest niejadalna. Puszeczek i saszetek też nie tknie, najwyżej sosik wyliże. No i muszę mu znowu RC kupić, bo jeszcze mi się hrabia zagłodzi. :roll:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie mar 04, 2007 9:00

[quote="CoToMa"]Myszak ostatnio strasznie rozrabia. Nie dość, że w nocy ciągle paca mnie po twarzy i miaukoli do ucha, to wczorajszej nocy zrzucił mi na głowę wiaderko z karmą. Na szczęście przeżyłam. :roll: quote]
hmm ciekawe czy to było zamierzone :twisted: czy przypadek :D :twisted:

CoToMa czy ostatnio nie podpadłas chłopakowi??? :twisted:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie mar 04, 2007 9:12

Myszaczku, szkoda, że mieszkasz tak daleko :( My z Fuksem chetnie byśmy sie z tobą pobawili :twisted:
Ale z tym jedzeniem to przeginasz. Ja tam jem co dadza i fajny brzuszek mi się zrobił :D
Dużym dajemy spokój. W nocy tylko idziemy się do nich ogrzać. Oni tak wtedy śmiesznie leżą z podkurczonymi nogami :lol: Duży coś marudzi, ale co tam...
Idzie wiosna! Duża obiecuje, że weźmie nas na trawke, jak będzie ładnie. Milusia mowi, że jej to obojętne, ale ja trochę tęsknię za otwartą przestrzenią :?
Odzywaj się!
Pozdrawiam
Dyzio

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Nie mar 04, 2007 9:42

iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:Myszak ostatnio strasznie rozrabia. Nie dość, że w nocy ciągle paca mnie po twarzy i miaukoli do ucha, to wczorajszej nocy zrzucił mi na głowę wiaderko z karmą. Na szczęście przeżyłam. :roll:

hmm ciekawe czy to było zamierzone :twisted: czy przypadek :D :twisted:

CoToMa czy ostatnio nie podpadłas chłopakowi??? :twisted:

Przyznam się, że chyba podpadłam. RC sie skończyło i nie kupiłam nowego. Próbuję oduczyć Myszaka tych wielkopańskich przyzwyczajeń kulinarnych. Chyba mu już w brzuszku burczy. Ale dzisiaj w nocy jak dopominał sie jedzenia, to mu podsunęłam troveta i brita. Trochę się dziwnie na mnie patrzył, ale zjadł 8O. Animondy jak na razie nie ruszył, a hillsa od czasu do czasu przegryzie, jak już się słania z wycieńczenia :wink:
Zobaczymy co będzie dalej.
Aha, zawartość pysznej puszeczki, polizana kilkakrotnie, wysycha.
Jak za chwilę wpuszczę pozostałe futra, to Myszak będzie z szeroko otwartymi ze zdziwienia oczami patrzył, w jakim tempie znika zawartość wszystkich jego miseczek :twisted:
Ostatnio Gienek wyżarł przy okazji prawie pół masła i trochę białego serka ze szczypiorkiem, a Kajtek ukradł mi z talerza kawał ciasta. :roll: Puma zaś wypiła połowę wody po parówkach. :lol: Gacek niestety nic nie ukradł, bo nie dał rady nigdzie wskoczyć :evil:
A jak ugotowałam im wątróbki, to myślałam, że mi palce odgryzą przy okazji. Myszak oczywiście takiego plebejskiego jedzenia nawet nie powąchał. Odszedł z obrzydzeniem. :roll:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon mar 05, 2007 8:56

Przyznam sie, że nie wiem co mam zrobić z Gryzzlim. nie było go kilka dni. dzisiaj rano przyszedł, zapewne zgłodniał. Oczy zaropiałe, w nosie furczy, łapy poranione, obdarte z futra, na grzbiecie jakieś strupy. Chciałam zawieźć go do weta. Ale nie mam szans wpakować go do kontenerka. Po pierwsze kontener jest za mały, a po drugie Gryzzli daje sie tylko głaskać i miziać, nie mam szansy go złapać na ręcę i włożyć do czegokolwiek. Mówiąc szczerze, to trochę się go boję, łapy ma potężne, o pazurach nawet nie wspomnę. Chciałabym go wykastrować, bo ciągle inne kocury go tłuką. On już chyba jest bardziej wiekowy i sam nie zaczyna bójek. Nawet mi nie obsikuje domu. No, ale teraz priorytetem jest raczej wyleczenie go, lecz obawiam się, że w warunkach domowych to nie da jakichś porządnych rezultatów, zwłaszcza, że zastrzyków chyba nie dam rady mu zrobić, nie mam również pewności, czy będzie sie pojawiał codziennie po swoją porcję leków.
Co ja mam z nim zrobić, może ktoś mi poradzi?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto mar 06, 2007 8:51

Myszak ma biegunkę i to dość silną. Wczoraj kupiłam enteroferment i zaczęłam mu podawać. Na szczęście nawet chętnie to pije. dzisiaj jadę z nim do weta. Chyba trzeba będzie znowu zmienić mu antybiotyk, bo z paszczęki nadal czuć nieprzyjemny zapaszek i chyba jednak będzie musiał znowu przejść na RC. Może ta zmiana karmy mu zaszkodziła?

Jeśli chodzi o Gryzlaka, to dostałam żel usypiający i jak przyjdzie rano w środę albo w czwartek, to mam mu podać i po zaśnięciu przywieźć do lecznicy. Ale to nie będzie takie proste. Będę musiała wypuścić moje futra z garażu i jakoś tam Gryzzliego zwabić na jedzenie. Bo jak mi na dworze gdzieś zaśnie to jeszcze mogą go jakieś psy dopaść. A do domu nie mogę go wziąć, bo Myszak jest nieszczepiony i bardzo łatwo łapie infekcje.

Nie wiem jak sobie z tym wszystkim dam radę. Chyba mnie zaczyna już wszystko przerastać. Dzisiaj w domu znowu była kolejna kłótnia, oczywiście poszło o kota. Ja już czasami mam wszystkiego dość. Staram sie pewne rzeczy po prostu olewać, ale nie zawsze sie da.

W czwartek była 10 rocznica śmierci mojej mamy, a wczoraj zmarł mój wujek. Czasami wydaje mi się, że ja się z tych moich dołów nigdy nie wygrzebię. A najgorsze jest to, że nie mam żadnego wsparcia w moim TŻcie...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto mar 06, 2007 16:38

Smutne te Twoje wieści :( Jak Ci można pomóc na odległość? :ok: za to, by wszystko dobrze się ułożyło.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Wto mar 06, 2007 16:58

jupo2 pisze: :ok: za to, by wszystko dobrze się ułożyło.


ech, niektóre dni są takie do d... :(
ale mijają, nie martw się za bardzo :kitty:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 06, 2007 19:28

Byłam z Myszkinem u weta. Dostał nowy antybiotyk (już chyba szósty od września :(). Ale taki który działa przez dwa tygodnie, więc przynajmniej nie będę musiała go kłuć. Kupiłam mu też renala RC - jego ulubioną karmę. Już zdążył trochę podjeść. Możliwe, ze w przyszłym tygodniu będzie miał czyszczone zęby.

Po południu pojawił sie Gryzzli. Wygląda o wiele lepiej niż wczoraj. Jeśli uda mi sie go złapać, to najprawdopodobniej trzeba będzie wszystkie zabiegi zrobić za jednym razem, bo obawiam sie, że z ponownym złapaniem może być problem. Tak więc będziemy pobierać krew do badania, robić ogólny przegląd, antybiotyk (ten co u Myszaka) i chyba kastracja. Odpuszczę mu na razie szczepienie, bo chyba za dużo by tego było, jak na jeden raz.

Dzisiaj przycupnął sobie u mnie na dachu piękny pręgowany srebrzysty kocur. Na pewno nie kastrowany (z wielkim wdziękiem pokazał swoje klejnoty ;)). To chyba między innymi on napada na Gryzzliego. Chociaż najbardziej agresywny jest pers z sąsiedztwa. Specjalnie przychodzi i czatuje na Gryzzlaka.

jupo i pisiokot - dzięki za troskę.
Ja takie doły mam już od bardzo dawna, a pogłębiło mi sie po śmierci rodziców. Czasem jest lepiej, czasem gorzej. Są dni, że wydaje mi sie, iż nie jestem w stanie nic zrobić, wszystko mnie przerasta. Do tego dochodzą jeszcze częste bóle głowy. A mąż tego nie rozumie. Do tego dochodzą inne problemy.
Chyba będę musiała pójść do lekarza po jakieś środki przeciwdepresyjne. Może to by mi trochę pomogło.

W czwartek jadę na pogrzeb, więc muszę znaleźć kogoś, kto zawiezie mi dzieci do przedszkola i do szkoły. Pogrzeb jest rano w Rybniku, więc musimy bardzo wcześnie wyjechać. No i muszę jeszcze coś czarnego do ubrania pożyczyć...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto mar 06, 2007 23:10

trzymam kciuki za łapanie Gryzzliego i jego zdrówko
nie czytałam całego wątku ale może wystarczy Myszkinowi kupala zbadać? może ma kokcydia i dlatego ta kupala taka biegunkowa :(
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 07, 2007 9:44

CoToMa , tak mi przykro .....wiem że jest Ci bardzo ciężko, szkoda że mieszkasz tak daleko, chetnie bym Ci pomogła...

A Myszaczek, ostatnio masz z nim cały czas jakieś problemy....
A Grizzly, to całkiem możliwe ,że to ten kocur z sąsiedztwa....

Trzymaj się, jestem cały czas z Wami
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, ewar i 31 gości