poniedzialek kropki zaczal sie tak z ejak weszlam do kuchni to zauwazylam wymiecione z miski suche( wstalam godzine pozniej i prosze jakei efekty!

) potem zauwazylam brak kropki

wolam ja i wolam..nagle slysze maiuk miauk...ale kota ndal niema.patrzena szafki kuchenne..i ewidentnie ten miauk roznosci sie z tych okolic..no to mi wlosy sie najezyly ze strachu ze musze zdemolowac kuchnie aby kropola wyciagnac..jak jzu przygotowywalam sie do akcji slysze wyrazniejszy miauk...ide do rogu i co widze zza szafki po rurze wypelza kropka drac sie w nieboglosy

nie mam pojecia jak tam wlazla!

wszystko szczelnie niby zastawilam i takie male pachole nei mialo prawa wg. mnie tam wejsc

zatkalam dziure rulonem po recznikcha papierowych i spokojnieposzlam do pokoju.no po 10 minutach slysze brzdek!

galopem do kuchni...co widze kropka pokonala ta sama trase zmala roznica...w zatkany otwor nei wlazla ..ale za to wlazla na szafke..przewrocila sok i uciekla na podloge..nastapila potem modernizacja zabezpieczenia..ciekawe na jak dlugo.
a pojawil sie kolejny problem.mala chce koniecznie wyjsc z kuchni do duzych.i miaukoli.szybciutko niech domek dla niej sie znajdzie.moze sie uda z ogloszenia:)
a teraz idena poszukiwania mleka dla niej
