Gutkowe potworki :) I Celinka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 19, 2007 19:27 Gutkowe potworki :) I Celinka

Dwa przełomy jednego dnia, zatem Buranio z Działkolandii Fredziolinkowej zasłużył na własny wątek :lol:
Wcześniejszą historię Burania można przeczytać tytaj viewtopic.php?t=46 ... sc&start=0

Dzisiaj zaczynamy nową historię, kota, który wlazł mi na kolanka, sam :!: :dance: :dance2:
, kota, który mruczy jak traktor,
, kota, który sypia na kołdrze i paraliżuje mi wymachiwanie nogami,
, kota, który ma takiego dużego przyjaciela: Obrazek
jednym słowem - Buraka :twisted:
Ostatnio edytowano Wto cze 17, 2025 13:48 przez Gutek, łącznie edytowano 30 razy

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pon lut 19, 2007 21:50

I to był dziki kot, bardzo dziki.
Jako maluszek przy pierwszej łapance o mało palców mi nie odgryzł.
Ale gdy zamieszkał na naszej działce pragnał byc blisko nas.
Upłyneło sporo czasu i teraz jak czytam, że wksakuje na kolanka, że śpi przytulony do Gutka, to mam łzy w oczach.
Gdym sie poddała i pozwoliła mu żyć działkowym życiem, dzisiaj byłby wypłoszkiem, mieszkającym w naszej altane, a tak grzeje kolanka Gutka :P i jest najszczęsliwszym futrem :D
My tez jesteśmy szczęsliwi.
Gutek dziekuję :kitty:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon lut 19, 2007 22:06

O nie! Jadziu, to ja Tobie dziękuję! Buranio to cudny kot: ma swoje Ja, wszystko dzieje się na jego warunkach. Jak dziś wpakował mi się na kolana, tak spokojnie, pewny siebie, miałam łzy w oczach... Przecież jeszcze dwa miesiące temu nie pozwalał do siebie podejść, nie pozwalał na dotyk.

Buranio wciąż boi się obcych. Gość (nowy) w dom i kota nie ma :!: Stali goście, tacy części, czyli moi uczniowie sa tolerowani - czyli nie znikamy jak przychodzą, spimy dalej na fotelu. Ale na dotyk nie pozwalamy! Goście nowi - to ja pójdę do innego pokoju...
Jaskólką spokoju było pozwolenie na obcięcie pazurków. Pierwszy raz wyglądało to okropnie. Ja trzymałam Burania w pozycji całkowicie dfensywnej - ze grzbiet, przy ziemi, a brat obcinał. Potem przez kilka tygodni prezentowałam na rękach krwawe szramy. Tydziń temu, już sama brałam spokojnie łpaeczki i ciach, ciach - po pazurkach. Przy akompaniamencie zadowolonego mruczanda.
Burak jest zapalonym akwarystą. Przed akwarium potrafi siedzieć godzinami, na początku bałam się, ze może je zdemolować. Ale nie, Buranio tylko obserwuje, lub subtelnie paca łapka. To że glonojad Zbigniew padł to nie jego wina, widać Zbigniew miał słabe nerwy...
Wygłada to zwykle tak: Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Wto lut 20, 2007 0:16

Zdjęcie w pierwszym poście: cud-miód.

Cieszę się, że Fredziolinowy Buranio szczęśliwy, dobrze pamiętam rozpaczliwe poszukiwania nowego domku i Fila w kolejce na salony...

Głaski dla Buraska 1, Buraska 2 i Gutka.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 20, 2007 20:05

Gutek pisze: Wygłada to zwykle tak: Obrazek


Cudowny chłopak :1luvu:

Marian z działki pozdrawia braciszka :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lut 20, 2007 23:15

Mam katar. Buranio postanowił zapewnić mi z tego powodu rozrywkę i zasuwa po domu z warczeniem i opakowaniem chusteczek w zębach. Normalnie się nabija wred jeden :twisted:

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw lut 22, 2007 22:59

Dziś imieniny Dużej. Goście byli i w domku pojawił się cymes - ciacho :dance: :dance2: Duża nie lubi, więc widziałem tu serniczek po raz pierwszy.... czem prędzej skorzystałem z okazji :twisted:
Buranio

Obrazek
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw lut 22, 2007 23:05

Buranio ty chłopie dbaj o linię, a nie podjadaj ciasteczka :)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lut 27, 2007 22:47

quote="izaA"]Dlaczego balbinka MCO musi być jedynakiem?

Wracajac do tematu głównego...od kiedy zaczęłam śledzić wątki dokoceniowe - dokocenia przebiegają kompletnie bezproblemowo, czyżby moja obecność w wątku byłą gwarancję sukcesu? :lol:[/quote]

IzaA błagam o obecność na wątku :oops: Przybył do nas dzis na tymczas kocurek Tequila z Kociego Życia, od ŻabciRybci. W pierwszej chwili wszystko wspaniale, w drugiej naprawdę spory tekuś dostał manto od o połowe mniejszego Buraczydła. Gdyby nie to, że kocham Buraka to dałabym mu w tyłek :wink:
Teraz kotecki odseparowane, w towarzystwie posłanek przeciwnika. Teoś spokojniutki i wystraszony, a byrak - wojowniczy i zajadły :twisted:

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro lut 28, 2007 1:09

Gutek, po prostu cudne te Twoje zwierzaki :)
ja jestem zachwycona tym jak bardzo mogą się polubić psy i koty
(a mam ich trochę, 3 przygarnięte koty i 3 sunie ze schroniska)
zapraszam Cię do obejrzenia moich zwierzaków:
http://schronisko.doskomp.lodz.pl/forum ... c.php?t=41
:)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 28, 2007 13:25

Witaj Wibrysko :) Cieszę się, że duecik Ci się spodobał :!: Ale widzę, że u Ciebie takich duecików aż trzy 8O Imiona kociambrów wyjątkowe ;)
Pozdrawiamy, G,G&B

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro lut 28, 2007 13:48

Czy sytuacja na froncie kocim się poprawiła?

Wytłumacz burakowi, że Tekuś zasługuje na trochę szacunku i spokoju.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 28, 2007 14:40

Tekuś jest przesłodki. Nie miesci mi sie w głowie, że tak długo czeka na swój dom, przecież to kocisko do kochania, gotowiec :1luvu: Jak z nim przesiaduję to barankuje (trochę jak spychacz) i dostojnie sobie zwiedza. W samotności włazi pod kołdrę na tapczanie i udaje że wcale go tu nie ma. Buranio śpiewa na jego widok ale jakoś dzisiaj nie syczy... Mam nadzieję, że rokuje to dobrze...

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro lut 28, 2007 14:43

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że Tekuś jest duuużym kotem i Buraniu może mu podskoczyć a Tekuś jest zupełnie nieświadomy swoich możliwości.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 28, 2007 14:48

No dokładnie. On sie po wczorajszym laniu Burania boi :evil: Zamieniłam ich posłankami, Tekus ma w pokoju koszyk Burania a Burak właśnie się ułożył na spankuTekusia i śpi rozluźniony... Powiedzcie mi, że to dobrze :!: :!: Kurczę, ja sie nie znam na kocich zachowaniach... Mam stresa.

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości